Do pociągu, dla przyjemności czytania
Kolejna pozycja z kryminałów Agathy Christie wydanych przez Wydawnictwo Dolnośląskie w formacie A5. Chciałoby się rzec, że to "literatura pociągowa". Można nawet dodać do tego utartego epitetu także inne, chociażby "autobusowa", "tramwajowa", "literatura do poczekalni". Jednakże tylko dlatego można tak określić ten zbiór opowieści kryminalnych, że zawiera jedynie 8 bardzo krótkich opowiadań, mających od dziesięciu do kilkunastu stron, pisanych łatwym, czytelnym i przyjemnym językiem, co pewnie jest także zasługą tłumaczki - Agnieszki Bihl. Książkę można przeczytać w ciągu godziny, bez specjalnego zastanawiania się nad jej wartością.
Jeżeli ten epitet wywoła negatywne uczucia, to faktycznie jest nie na miejscu. Tak nie można określać twórczości Agathy Christie, choćby była trochę słabsza.
Bohaterką prawie wszystkich opowieści jest Jane Marple, starsza pani o błyskotliwym umyśle; w rozmowach z osobami, którym przedstawia rozwiązanie zagadki, bardzo się krygująca. Kobieta o delikatnym języku, w którym nie ma miejsca na słowo "toaleta" (zamiast niego używa określenia "pewne miejsce"); bardzo łagodnie i kulturalnie odnosząca się do swoich rozmówców. Ale nie dajmy się zwieść! Nie ma w pannie Marple ani krzty infantylności. To wybitna obserwatorka natury ludzkiej, bez skrupułów wykorzystująca ułomności zbrodniarzy.
Jane Marple nie rozwiązuje zagadek siedząc w fotelu i szydełkując. Z taką samą chęcią, z jaką rozmawia z ludźmi, potrafi też pójść w odwiedziny, obejrzeć miejsce zbrodni, stanąć oko w oko ze złodziejką, przeszukać dom...
Jane Marple nie występuje jedynie w dwóch opowiadaniach i być może jest to zaletą tychże. Oba uważam za świetne. Pierwsze na pograniczu opowieści grozy, z akcją dziejącą się w zakładzie krawieckim, w którym niemal do utraty zmysłów doprowadza właścicielkę zwykła lalka, z zakończeniem, które odebrałem jako cudowny morał dla dorosłych. Drugie to opowieść prawie gotycka, z atmosferą jakby z ponurego zamczyska, z sugestią duchów krążących po korytarzach, ale jakże przewrotnie zakończona ostrzeżeniem dla małżeństw.
Niektóre opowiadania, związane postacią głównej bohaterki, powiązane są także miejscem akcji - wsią (miasteczkiem?) St. Mary Mead, bardzo ważną i znaną Jane Marple od podszewki. Przewija się tam dość zabawna postać inspektora Slacka, który ponoć nie znosi panny Marple, jednakże musi przynajmniej udawać, że akceptuje jej natręctwo w pomocy przy rozwiązywaniu zagadek kryminalnych, z powodu bliskich stosunków Marple z przełożonym inspektora. Takie i inne sytuacje dają nam specyficzny obraz angielskiej prowincji, trochę zacofanej w poglądach, rozplotkowanej, ale skądinąd bardzo uroczej.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.