Dodany: 03.07.2007 23:08|Autor: dansemacabre

Książka: Mojry
Soból Marek

2 osoby polecają ten tekst.

Prządki życia, prządki niezwykłej opowieści


Słów doprawdy brakuje, aby oddać piękno i niepowtarzalny urok tej książki. To kopalnia nasyconych mądrością, głębokich i refleksyjnych myśli, które tworzą piękną, humanistyczną afirmację życia. Bo to przede wszystkim książka o cudzie życia, o jego niepowtarzalności i wspaniałości mimo faktu, iż znajduje się ono w nieustannej styczności ze śmiercią, a trzy opowieści kobiet charakteryzuje melancholijny smutek i chwilami brutalna groza.

Autor w mistrzowski sposób wykorzystuje mitologiczny topos trzech bogiń losu, które snują swe wici i rozstrzygają egzystencjalne dylematy niejako obok tych, których one dotyczą. Trzy narratorki, trzy mojry. Trzy doświadczone przez życie kobiety, trzy niezwykłe opowieści. Trzy swoiste monologi wewnętrzne (choć przy dwóch wyraźnie zaznaczony jest niemy, męski słuchacz) będące w silnej zależności i razem tworzące poruszającą opowieść.

Najpierw poznajemy losy Lachesis, starszej właścicielki paryskiej kawiarenki, która przeżyła piekło obozu koncentracyjnego i śmierć męża. Potem wczytujemy się w historię Atropos, która codziennie walczy ze śmiercią na dziecięcym oddziale onkologicznym, tocząc jednocześnie walkę najtrudniejszą – walkę ze wspomnieniami, którym próbuje nadać koloryt mimo bólu i pustki, jaką odczuwa. Ostatnią część tej przewrotnej i misternie skonstruowanej powieści tworzy opowieść Klote, krakowskiej prostytutki dzielnie walczącej z przeciwnościami losu i próbującej nadać sens swej na pozór przygnębiającej egzystencji.

I nie byłoby niczego wielkiego, gdyby w ten prosty sposób można było streścić fabułę „Mojr”. Nie byłoby książki, która tak mocno dociera do serca, tak silnie za nie chwyta i tak gwałtownie nim miota, gdyby był to tylko tryptyk złożony z ckliwych opowiastek trzech kobiet. Nie są to jednak trzy ckliwe opowiastki. Jest to książka mocno manipulująca emocjami czytelnika, znaczeniowy palimpsest, oryginalny i odkrywczy traktat o cierpieniu, miłości, szacunku dla drugiego człowieka i o tym, o czym wspomniałem już na początku – o afirmacji życia.

Proszę przygotować się na zaskoczenie przy lekturze tej powieści. Proszę czytać ją w ciszy i w skupieniu. A potem proszę spróbować przestać o niej myśleć. To nie jest możliwe, bo przesłanie książki Sobola i jej artystyczny urok pozostawi niezatarty ślad w sercu i duszy.

Wielka, po prostu wielka literatura. Prawdziwa. Niepowtarzalna. Zjawiskowa.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6222
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: verdiana 05.07.2007 10:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Słów doprawdy brakuje, ab... | dansemacabre
Nie miałeś wrażenia, że tak naprawdę jedyną narratorką, autorką wszystkich trzech opowieści, jest Atropos? Pod koniec jej (środkowej) opowieści nie mogłam się pozbyć tego odczucia...

Proza zjawiskowa, to prawda. Szóstka jest zbyt niską oceną.
Użytkownik: dansemacabre 05.07.2007 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie miałeś wrażenia, że t... | verdiana
No wiesz, lepiej nie zdradzać swoich wrażeń, bo to zepsuje przyjemność czytania innym :) Naprawdę się zdziwiłem, że dałaś mi tak piękną książkę. Ja jej na pewno nie wystawię na Podaju :) Jeśli masz wystawiać kolejne tego typu książki, to wszystko biorę!
Użytkownik: verdiana 05.07.2007 16:10 napisał(a):
Odpowiedź na: No wiesz, lepiej nie zdra... | dansemacabre
Wręcz przeciwnie! Wrażenia własne mogą co najwyżej zachęcić do czytania, ale na pewno nie zniechęcić! :-) Ci, których to zniechęca, nie przychodzą na forum, żeby dyskutować o książkach. :-)

Większość beletrystyki wystawiam... bo potem do niej nie wracam, więc mi szkoda, żeby się kurzyła na półce, kiedy ktoś będzie po nią sięgał często. Ale o książki typu "Mojr" będzie trudno, mało która książka jej dorówna. :-)
Użytkownik: dansemacabre 05.07.2007 18:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Wręcz przeciwnie! Wrażeni... | verdiana
Zdradzenie, że historie snuje druga mojra- Antropos chyba popsuje percepcję książki, nie sądzisz? A to książka, której geniusz polega przede wszystkim za zaskakiwaniu, manipulowaniu czytelnikiem. Oczywiście nie powiemy, co zaskakuje w finale opowieści Antropos, prawda? :D
Użytkownik: verdiana 05.07.2007 19:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdradzenie, że historie s... | dansemacabre
Nie sądzę. :-) Zwłaszcza że tego nie wiadomo, to tylko odczucie, ktoś inny może mieć inne. :-)

Poza tym uważam, że nawet gdybyśmy zaspoilerowali całą książkę, to i tak nie popsuje przyjemności i wrażenia. Na tym polega wielkość dobrych książek (także tej!), że żadne spoilery ich nie są w stanie popsuć. Poza tym co możemy zdradzić? Tak naprawdę tylko fabułę, najmniej istotną część książki. A "Mojry" mają w sobie dużo, dużo więcej... Mnie nie zaskoczyły - nie lubię być zaskakiwana fabułą i nie daję się, czytając wcześniej zakończenie. Nie czułam też, żeby ktoś mną manipulował - przeciwnie, wszelkie emocje, stany psychiczne bohaterek były znakomicie opisane, jeden stan wynikał z drugiego, a przy Antropos było już wszystko jasne. Wydaje mi się, że bez tej dbałości Sobola o wiarygodność psychologiczną ta książka nie byłaby aż taka dobra. Byłaby po prostu powiastką fabularną. To przez tę spójność "Mojry" są tak bliskie życiu i tak wzruszają...
Użytkownik: dansemacabre 05.07.2007 19:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie sądzę. :-) Zwłaszcza ... | verdiana
Jaaa, w życiu bym nie przeczytał zakończenia książki, którą właśnie pochłaniam :) Czułem się manipulowany, bo zbyt mocno wierzyłem, zbyt bardzo ufałem zwłaszcza opowieściom Lachesis. Tajemnica miłości Antropos była już łatwiejsza do rozszyfrowania, natomiast najboleśniej i najbardziej osobiście dotknęła mnie część, która niektórych czytelników może zniesmaczyć- opowieść Kloto...
Użytkownik: verdiana 05.07.2007 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaaa, w życiu bym nie prz... | dansemacabre
Dla mnie najważniejsza była opowieść Antropos i nawet przez chwilę zastanawiałam się, czy tę książkę wystawiać na podaju - niewiele brakowało, a nie zrobiłabym tego. :-)

Zakończenia czytam prawie zawsze. Książka ma być dla mnie przyjemnością, więc w żadnym razie nie może działać stresogennie. :>

Z doskonałych książek, równie wiarygodnych psychologicznie (recenzja jest) będę jeszcze wystawiać "Spokój" Bartisa. :-)
Użytkownik: kwiatpaproci 04.10.2007 20:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie najważniejsza by... | verdiana
a mnie się książka nie podobała. Kupiłam ją w prezencie dla mojej Mamy, zachęcona pierwszą opowieścią, którą napoczęłam już w księgarni, jednakże zdałam sobie sprawę, że nie będzie to dobry prezent. Książkę zakopałam głęboko i od tego czasu, cicho egzystuje sobie pośród mniej wartościowej literatury dolnych półek biblioteczki.
Użytkownik: librarian 04.10.2007 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: a mnie się książka nie po... | kwiatpaproci
No teraz tu już mnie tak zaintrygowaliście tą książką, że po prostu muszę ją zdobyć. :)
Użytkownik: emenems 23.05.2009 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: No teraz tu już mnie tak ... | librarian
genialna książka. Zaskakująca i bardzo nieprzewisywalna :)
Użytkownik: emmma 07.07.2012 23:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie miałeś wrażenia, że t... | verdiana
Książka cudowna, niepowtarzalna i zjawiskowa!
Ale chyba nie jestem oryginalna w jej ocenie.

Gorąco polecam!!
Użytkownik: emmma 07.07.2012 23:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka cudowna, niepowta... | emmma
Zapomniałam dodać że ta książka przywraca wiarę w znakomitą i wartościową literaturę!!

I cóż wydaje mi się, że okładka nie zachęca. Gdyby Biblionetka mi jej nie poleciła...:( Dziękuje Biblionetko:)
Użytkownik: dorrri 04.01.2011 10:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Słów doprawdy brakuje, ab... | dansemacabre
Rzeczywiście wciągająca lektura, choć dla mnie apogeum książki przypadło na pierwszą część - opowieść Lachesis. Z perspektwy bardzo współczesnego człowieka, dla którego okropieństwa II wojny światowej utraciły swoją emocjonalną wagę i stały się w dużej mierze częścią książki od historii, próba zbliżenia się do wydarzeń z przed 60-ciu lat bardzo się moim zdaniem w tej krótkiej formie powiodła. Myślę, że stało się tak dzięki powściagliwości pisarza, który raczej stymuluje naszą wyobraźnię, niż epatuje soczystymi opisami obozowej rzeczywistości. Urzekła mnie próba zdefiniowania czym jest predyspozycja do przeżywania szczęścia, bycia spełnionym mimo wszystko i wbrew wszystkiemu, ucieczka od cierpiętnictwa i narzekactwa. Naprawdę wspaniała ta pierwsza część.
Podobał mi się też niejednoznaczny, pełen niedomówień flirt autora z czytelnikiem. Uwodzenie ciągłym przekomarzaniem się co jest prawdą w opowieści, co zmyśleniem, kto co opowiada, jak autor pozycjonuje się w utworze. Wspaniała gra pozorów i wywodzenie na manowce (najbardziej widoczne w opiwieści Atopos)a. Wg mnie nieco niedoeksploatowany ostatni wątek - Kloto. Zabrakło w nim według mnie głębokości przeżywania, zmierzenia się z odkłamaniem wizerunku dziwki, która mało czuje i niewiele przeżywa. Przeczytać na pewno warto.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: