Dodany: 29.01.2012 20:31|Autor: kj

Romans w świecie postapokaliptycznym


To historia młodej dziewczyny - Rhine, osoby upartej, doświadczonej przez życie, dlatego też świadomej nieszczęścia, w którym przyszło jej uczestniczyć i gotowej walczyć o wartości, które sama wyznaje.

Świat, w którym żyje Rhine to miejsce skażone ludzką ingerencją w genetykę. W tym właśnie świecie kosztem powołania do życia ludzi idealnych jest śmierć kolejnych potomków tej generacji. Dzieci sztucznie wyprodukowanego pierwszego pokolenia umierają w wieku dwudziestu kilku lat. Rhine należy do przeklętego pokolenia, które tak wcześnie dotyka wirus.

To także miejsce bezprawia, gdzie porywa się zdrowe dziewczęta, by stały się zniewolonymi matkami dla potomstwa bogatych rodów, domagających się przedłużenia gatunku. Rhine staje się ofiarą takiego porwania, by trafić do ekskluzywnej, złotej klatki. Gdzie wraz z dwoma innymi dziewczętami zostaje zmuszona do zawarcia małżeństwa z synem właściciela luksusowej rezydencji.

Jej wewnętrzna potrzeba wolności zostaje wówczas wystawiona na ciężką próbę. Cały czas towarzyszy jej wyalienowanie, zależność od obcych ludzi, a także brak perspektyw ucieczki z miejsca, w którym znalazła się nie z własnej woli. Nadmiar dóbr nie robi na niej wrażenia. Z żalem powraca do wspomnień z okresu sprzed porwania. Rhine rozpaczliwie tęskni za bratem, za domem, którego razem strzegli, za własnymi korzeniami.

To właśnie manifestacja potrzeby wyzwolenia i samostanowienia o sobie najsilniej przebija z tej powieści. Dla Rhine pobyt w luksusowej rezydencji to fikcja, zwykła namiastka życia. Dla dziewczyny, która wychowała się „na zewnątrz”, rezydencja jest przede wszystkim znienawidzonym więzieniem, iluzją wytwornego domku dla lalek, którymi miałyby być Rhine, Cecily i Jenna.

Dziewczęta wiodą tam z pozoru beztroskie życie, spędzając czas na przyjemnościach i zabawie. W rzeczywistości jednak wszędzie czai się niebezpieczeństwo w osobie Mistrza Vaughna, który zagraża nieposłusznym. Autorka ukazuje jego postać dość jednoznacznie – jako oprawcę i wroga niepokornych dziewcząt oraz własnego syna, którego wiecznie kontroluje. To Vaughn jest inicjatorem poligamicznego związku dziewcząt z jego synem - Lindenem. Tej skomplikowanej relacji trzech kobiet i mężczyzny autorka nadaje charakter naiwnie romantyczny, jednak nie unika i tematów perwersyjnych - Cecily ma przecież zaledwie trzynaście lat.

Częstokroć ważnym elementem fabuły staje się to, której z dziewcząt przyszło pierwszej całować się z Lindenem bądź która dzieliła z nim łoże. Tak trywialne tematy wzbudziły we mnie zażenowanie, jako że sprowadza się tu rolę kobiet do postaci utrzymanek czy nałożnic. Niedola Rhine staje się znośna dzięki obecności służącego - Gabriela, do którego dziewczyna ma słabość. Tylko dzięki niemu Rhine nie popada w bezwład i nie zapomina, jak trafiła do rezydencji.

Bohaterowie mają świadomość, że ich świat upada. Pojawiają się nawet nieśmiałe wątpliwości, czy warto go ratować, by ocalić ludzkość. Dominują jednak przeżycia dziewcząt, a nie fatalistyczny, przejmujący klimat skazanego na upadek świata. I jedynie w tle zostaje nakreślona postapokaliptyczna rzeczywistość, w której żyją pozostali ludzie.

Historia przedstawiona w tej powieści jednak mnie rozczarowała. Jest to zawód o tyle przykry, że przygoda Rhine miała potencjał. Chętniej przeczytałabym jednak o perypetiach dziewczyny sprzed jej porwania, kiedy walczyła z bratem o przetrwanie w brutalnym świecie, stanowiłoby to świetny pretekst do wykreowania postapokaliptycznej rzeczywistości. Wątek ten, moim zdaniem, byłby znacznie ciekawszy niż rozterki dotyczące ewentualnej ucieczki czy infantylne miłosne wrażenia w wypełnionej przepychem rezydencji.

Fabuła "Atrofii" ledwie dotyka spraw spoza obszaru rezydencji. Problemy wykreowanego przez autorkę świata po trzeciej wojnie światowej są tylko muśnięte. Dlatego uważam, że należy traktować tę pozycję z przymrużeniem oka, jako romans z elementami antyutopii na drugim planie.

Powieść skierowana jest zwłaszcza do kobiet, napisana językiem przystępnym i plastycznym. Jednak gdy w połowie książki zorientowałam się, że akcja będzie oscylowała głównie wokół przeżyć i odczuć głównej bohaterki zamkniętej w pięknej rezydencji, fabuła zaczęła mnie trochę nużyć.

Polecam dla zabicia czasu, jednak proszę nie spodziewać się prozatorskich rewelacji.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1343
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: