Dodany: 28.01.2012 09:34|Autor: Literadar

"Szklany dom"


Charles Stross to jeden z najbardziej obiecujących obecnie pisarzy science fiction. Jego "Accelerando", wydane przez MAG-a, spotkało się z ciepłym przyjęciem, choć wielu narzekało na zastosowany tam trudny, naukowy język. Podobnie sprawa może wyglądać ze "Szklanym domem", jego najnowszą powieścią wydaną w naszym kraju.

Historia rozpoczyna się w XXVII wieku, pełnym technologicznych cudów i praktycznie nieograniczonych ludzkich możliwości – zmiany ciał, rasy, przenoszenie świadomości do maszyn, teleportacja, tworzenie sztucznych, dowolnie modyfikowanych habitatów (światów/planet) i tak dalej. To także końcowe stadium poznawania mózgu człowieka, co pozwala na modyfikowanie, a nawet całkowite kasowanie pamięci. Jedną z osób, która poddała się takiemu zabiegowi jest Robin – jedynym jego wspomnieniem jest to, że miał coś wspólnego z wojskiem i że obecnie wykonuje jakieś zadanie. A teraz, z nieznanych przyczyn, polują na niego mordercy, przed którymi ucieka, biorąc udział w eksperymencie, symulującym życie na XX-wiecznej Ziemi.

Wypchanie książki wszystkimi wyżej wymienionymi bajerami technicznymi spowodowało nasycenie języka "Szklanego domu" mnóstwem specjalistycznego słownictwa i wykorzystanie wyższej fizyki, służącej do wytłumaczenia ich działania. Niestety, momentami przeradza się to w naukowy bełkot, który utrudnia zrozumienie książki, a co za tym idzie, czerpanie przyjemności z lektury.

Natomiast bardzo ciekawy, choć nieco ograny, jest pomysł cofnięcia w czasie ludzi z przyszłości. Umieszczenie osób z XXVII wieku w laboratoryjnych warunkach, przypominających nasze czasy, daje Strossowi okazję do skomentowania w sarkastyczny i krytyczny sposób wielu ludzkich zwyczajów oraz zachowań, a także zasady budowania społeczeństw. Autor wyśmiewa również pychę, jaka dotyka często naszą cywilizację z powodu olbrzymiego rozwoju technologicznego, wskazując, że za x-set lat osiągnięcia, którymi obecnie się szczycimy, będą bezwartościowe. (...)


Zapraszamy do zapoznania się z całością recenzji w magazynie BiblioNETkowym "Literadar":





Autor recenzji: Bartłomiej Łopatka


Recenzja ukazała się w magazynie BiblioNETkowym Literadar (nr 9-10)



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1925
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: Ryana 16.05.2012 00:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Charles Stross to jeden z... | Literadar
Unikam komentowania recenzji - cóż, nie każdemu musi się to samo podobać. Ale po lekturze "Szklanego domu" nie potrafię przejść obojętnie obok opinii na jego temat, zawartej w "Literadarze", zwłaszcza, że jest to jedyny na Biblionetce tekst dotyczący tej książki. I choć "Szklany dom" nie jest powieścią pozbawioną wad, zdecydowanie nie zasługuje na tak silną krytykę.
Pierwsze, na co napotyka czytelnik recenzji, to informacja, że jest to książka napisana trudnym językiem i wypchana specjalistycznym słownictwem. Nie mogę się z tym zgodzić. Do przystępnego odbioru lektury wystarczy zaznajomić się z maksymalnie pięcioma "technicznymi" pojęciami charakterystycznymi dla świata przedstawionego. Jednocześnie nie są one oderwane od naszej rzeczywistości i do ich znaczenia można dojść intuicyjnie. W tej materii jedno opowiadanie Dukaja potrafi sprawić znacznie więcej problemów niż cała powieść Strossa. Pewną trudność może stanowić przyjęta miara czasowa, oparta na sekundzie jako jednostce podstawowej, ale liczonej w systemie dziesiętnym. Niemniej po rozpoczęciu eksperymentu, stanowiącego główną oś fabularną, bohaterowie przechodzą (w większości sytuacji) na swojskie dni i godziny.
Jest to chyba najbardziej widoczna zmiana w psychice bohaterów po rozpoczęciu eksperymentów - narrator przestaje rzucać na prawo i lewo kilo- i gigasekundami. Poza tym nie zauważyłam wspomnianej w recenzji znaczącej zmiany w mentalności bohaterów - po prostu dostosowują się do (znajomych nam) ograniczeń środowiska zewnętrznego.
W zasadzie więcej o "Szklanym domu" nie napisano - a więc kilka słów ode mnie. Jest to powieść science-fiction z silnym rozrywkowym rysem, bez pretensji do przedstawiania oszałamiającej wizji przyszłości. Choć taka wizja jest w książce zawarta, i jej konstrukcji nie można nic zarzucić. Cenię sobie książki, potrafiące zachować równowagę między prowadzeniem fabuły, a opisem świata przedstawionego, a "Szklany dom" do takich pozycji należy. Posiada oczywiście wady - mnie na przykład rozczarował finał - ale moim zdaniem nie takie, jakie wcześniej przedstawiono. Książkę pochłonęłam w jeden dzień i niech to będzie mój ostateczny komentarz do teoretycznych trudności w odbiorze i nużącej lektury.
Użytkownik: SC10n 22.10.2015 07:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Unikam komentowania recen... | Ryana
Od siebie tylko dodam że jeżeli dla kogoś Szklany Dom jest "przepełniony naukowym bełkotem" to nie ma co się brać za Accelerando. Które po prostu aż kipi od takiego słownictwa i ciężko tam znaleźć coś innego.

Gdybym miał stopniować poziom "zbełkocenia" komuś kto chce się w te tematy wdrożyć to powinien właśnie zacząć od Szklanego Domu, następnie Ślepowidzenie/Echopraksja Petera Wattsa które jeszcze da się czytać, a następnie Accelerando Strossa i Kwarantanna Grega Egana która już była dla mnie całkowicie nie do przejścia. Jak komuś nie podejdzie recenzowana książka to nie ma się co brać za pozostałe.

Sam "Szklany Dom" uważam za najlepszą książke jaką czytałem od czasów Modyfikowanego Węgla Richarda Morgana ale trzeba się przygotować na to że książka nie jest typowym sci-fi co wyszło jej moim zdaniem na dobre. Dobra pozycja jak ktoś się chce wyłamać ze schematów i poczytać coś "świeżego"

Użytkownik: ketyow 22.10.2015 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Od siebie tylko dodam że ... | SC10n
Po "Diasporze" miałem już chrapkę na "Kwarantannę", dzięki za polecankę :D "Szklany Dom" to jest taki przedsmak "Accelerando", które moim zdaniem po prostu zamiata całe bieżące SF :-)
Użytkownik: SC10n 17.11.2015 11:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Po "Diasporze" miałem już... | ketyow
Czytam właśnie "Starość aksolotla" - Jacka Dukaja, wprawdzie jestem w połowie dopiero ale rzuć sobie okiem.

Starość aksolotla (Dukaj Jacek)
Użytkownik: ketyow 17.11.2015 11:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytam właśnie "Starość a... | SC10n
Kupiłem z premierą i jakoś ciągle za coś innego się zabieram. Ale może przesunę bliżej w kolejce czytelniczej :-)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: