Dodany: 16.01.2012 22:21|Autor: koczowniczka

Książka: Jan Krzysztof
Rolland Romain

1 osoba poleca ten tekst.

"Jan Krzysztof", czyli ukochane "dziecię" Rollanda


Są takie książki, nazywane powieściami-rzekami, które opisują życie bohatera od urodzin aż do śmierci, ze szczegółami przedstawiają jego dzieciństwo, rodziców, rodzeństwo, wrogów i przyjaciół. Do najbardziej znanych polskich powieści-rzek należą "Noce i dnie" Marii Dąbrowskiej, a do zagranicznych - "Saga rodu Forsyte'ów" Johna Galsworthy’ego, "Buddenbrookowie" Thomasa Manna, "Rodzina Thibault" R. Martina du Garda oraz "Ojciec chrzestny" Maria Puzo. Warto wiedzieć, że istnieje jeszcze "Jan Krzysztof" Romain Rollanda, bardzo długa, nakreślona z olbrzymim rozmachem powieść o obdarzonym ogromnym talentem muzyku, Janie Krzysztofie Kraffcie.

Krzysztof urodził się w ubogiej rodzinie. Jego ojciec, Melchior grał w miejskiej orkiestrze, lubił pić alkohol i wolał przehulać zarobek, niż oddać na utrzymanie rodziny. Z biegiem czasu Melchior ulegał coraz większej demoralizacji. Zaczął zaciągać długi. Los żony i trójki dzieci przestał go interesować.

Niektóre dzieci są bardzo wielkoduszne i skłonne do poświęceń. Gdy rodzina Krafftów znalazła się w nędzy, mały Krzysztof poczuł się w obowiązku pracować na spłacenie długów ojca. I pracował - od świtu do nocy. W wieku jedenastu lat dawał lekcje muzyki starszym od siebie dziewczętom, grał w orkiestrze miejskiej, a wieczorami udawał się do zamku książęcego, by tam muzykowaniem zabawiać dostojnych gości. Wracał po ciemku, skrajnie zmęczony, głodny. Nie miał prawa do dziecinnego łobuzowania, do beztroskiego marnowania czasu. Jego poświęcenie doceniała tylko mama. Bracia całymi dniami biegali po ulicach Wiednia, dokazywali i uważali Krzysztofa za ponuraka, za kogoś gorszego.

Tak trudne przeżycia odbiły się na zdrowiu i układzie nerwowym Krzysztofa. Zmęczenie, głód, niewyspanie i ciągłe troski sprawiły, że chłopiec stał się drażliwy, bał się śmierci. Ogromnie kochał matkę, ale gniewał się na nią, gdy przyjmowała jakieś dary: używane ubrania, rzeczy. Bardzo boleśnie odczuwał wszelkie afronty i upokorzenia związane z biednym pochodzeniem i pijaństwem ojca.

Poznajemy też pierwsze przyjaźnie kilkunastoletniego Krzysztofa, a potem jego związki z kobietami. Muzykalny młodzieniec był bardzo kochliwy, toteż przez tę powieść-rzekę przepływa mnóstwo kobiet - bogatych i biednych, pięknych i brzydkich, dobrych i niecnych.

Książka podobała mi się, ale nie w całości. Niektóre partie tekstu wydały mi się zbyt rozwlekłe i przesycone pustosłowiem. Czasami drażniła mnie nadmierna egzaltacja głównego bohatera. Krzysztof wciąż musiał kogoś kochać, cierpieć z miłości, wciąż lał łzy, pisywał listy pełne czułości i uniesień. Oto fragmencik takiego listu: "Kochaj mnie, duszo moja, kochaj mnie tak jak ja Ciebie! Nie mogę Ci wyrazić, jak Ciebie kocham. Jestem Twój, Twój, Twój od stóp aż do źrenicy oka. Twój na zawsze"*.

"Jan Krzysztof" to książka ogromnie droga sercu autora, pisana przez około 14 lat, poprawiana bez końca. Została ukończona w roku 1912. Romain Rolland mówił o Krzysztofie, że to jego "dziecię". Miał szczęście, bo "dziecię" zostało docenione i obdarowane Nagrodą Nobla.

Pierwotnie "Jan Krzysztof" składał się z dziesięciu tomów ("Świt", "Poranek", "Młodzieniec", "Bunt", "Targowisko", "Antonina", "Dom", "Przyjaciółka", "Krzak gorejący", "Nowy dzień"), ale, jak to bywa z długimi powieściami, wydawcy zaczęli po swojemu dzielić całość. W Polsce książka została wydana przez Ludową Spółdzielnię Wydawniczą w tomach czterech.

Miłośników powieści z myszką zachęcam do czytania, a sama udaję się na poszukiwanie "Duszy zaczarowanej", kolejnej wielotomowej powieści Rollanda.



---
* Romain Rolland, "Jan Krzysztof", tom pierwszy, przeł. Leopold Staff, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1988, str. 140.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7191
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: montmorency 28.01.2012 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Są takie książki, nazywan... | koczowniczka
Bracia Krzysztofa nie mogli biegać po ulicach Wiednia, ponieważ akcja powieści ani przez moment nie toczy się w stolicy Austrii. Rodzinnym miastem Krzysztofa jest niewymienione z nazwy miasteczko nad Renem, które pod koniec powieści przeistacza się w wielkie miasto. Teoretycznie mogłoby to być Bonn, miejsce urodzenia Beethovena, na którym wzorowana jest postać Jana Krzysztofa Kraffta. Pozdrawiam.
Użytkownik: koczowniczka 28.01.2012 22:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Bracia Krzysztofa nie mog... | montmorency
W takim razie przepraszam za pomyłkę - wydawało mi się, że miejsce urodzin Krzysztofa to Wiedeń, bo w tamtym okresie Wiedeń był "muzycznym" miastem. Poza tym Beethoveen, choć urodził się w Bonn, wcześnie przeprowadził się do Wiednia.

Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: