Dodany: 28.06.2007 16:46|Autor: bog

Nad Niemnem - książka pozytywnie pozytywistyczna


Gdy zaczęłam czytać 'Nad Niemnem' pomyślałam: nic ciekawego. Jednak jak dobrze już się o tym mogłam przekonać książki są źródłem naszej inspiracji i tego co w nas tajemnicze i wzniosłe. Toteż czytając dalej, a konkretnie dochodząc do momentu, gdy po raz pierwszy spotykają się Jan i Justyna, moje serce pokochało tą książkę, Niemen wijący się i taki tajemniczy, i tą parę ludzi, którzy choć sami o tym nie wiedząc zaczęli marzyć, tęsknić,... kochać.
Tak oto czytać zaczęłam zachłannie i niespokojnie. Siedziałam po nocach, aż zaczynało świtać. Doczytałam do końca. Moje uczucia przepełniło niezmierne szczęście, prawie tak jakbym to ja sama była Justyną Orzelską w ramionach Jana Bohatyrowicza...
Nigdy nie czytałam tak dobrej książki autora pozytywizmu i muszę przyznać, że zmieniło to mój sąd na temat epoki pozytywizmu jako nudnej.
Wyświetleń: 13822
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 20
Użytkownik: fodla 28.06.2007 17:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdy zaczęłam czytać 'Nad ... | bog
Zaxhęciłaś mnie do przeczytania.Po wakacjach to moja lektura;}
Użytkownik: bog 28.06.2007 19:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaxhęciłaś mnie do przecz... | fodla
Bardzo się cieszę :)
Użytkownik: fodla 29.06.2007 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo się cieszę :) | bog
Bo wiesz,mój tata mi mówił,że tam są strasznie długie opisy(to prawda?),przez które nie był w stanie przebrnąć i to go tak zniechęciło do "Nad Niemnem".
Użytkownik: annmarie 29.06.2007 21:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdy zaczęłam czytać 'Nad ... | bog
Przeczytałam tę książkę w zeszłym roku, ponieważ była moją lekturą. Na początku bałam się, że okaże się nudna i nie przebrnę przez opisy przyrody. Jednak książka bardzo mi się spodobała. Opisy przyrody nie były wcale nudne, a plastyczne i doskonale wyobrażające charakter nadniemeńskiej przyrody. Losy Justyny i Jana były wciągające. Inni bohaterowie byli bardzo interesujący, jak na przykład pani Emilia czy Anzelm.
Ja w ogóle lubię powieści pozytywistyczne (Sienkiewicza czy Prusa), ale "nad Niemnem" szczególnie mnie urzekło.
Użytkownik: didoz 04.07.2007 21:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdy zaczęłam czytać 'Nad ... | bog
Dołączam do klubu miłosników "Nad Niemnem".A opisy przyrody może i długie, ale jakże piękne.
Użytkownik: bog 05.07.2007 10:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Dołączam do klubu miłosni... | didoz
Brawo! Ktoś w końcu to powiedział!
Użytkownik: skaara 05.07.2007 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdy zaczęłam czytać 'Nad ... | bog
Ja za to zawsze bardzo lubiłam pozytywizm, a "Nad Niemnem" była moją ulubioną lekturą i bardzo mi się podobała. Coś jest takiego w niej, że urzeka czytelnika. Ja też ją mogę spokojnie polecić osobom, które do tej pory do niej nie zajrzały.

Pozdrawiam
Skaara
Użytkownik: Bacia 05.07.2007 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja za to zawsze bardzo lu... | skaara
Oj, urzeka.Ja też ją polecam. Sama zaglądam do niej bardzo często. po prostu otwieram na przypadkowej stronie i czytam.
Użytkownik: fodla 07.07.2007 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja za to zawsze bardzo lu... | skaara
To się do niej zabiorę jak tylko skończę "Trylogię"Sienkiewicza;)
Użytkownik: Judyt 07.07.2007 20:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdy zaczęłam czytać 'Nad ... | bog
Bardzo podobała mi się ta książka, pamiętam dużo do dziś, choć od lektury minęło kilkanaście lat. Wspaniale napisana, a opisy są piękne. Pozycja, którą koniecznie warto przeczytać.
Użytkownik: zagadka 09.07.2007 10:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdy zaczęłam czytać 'Nad ... | bog
Dołączam się do pochwał "Nad Niemnem". Była to moja lektura w tym roku. Podchodziłam do niej dość pozytywnie, lubię literaturę tej epoki, no i nigdy nie poddaję się opinii innych uczniów na temat lektur. Opisów się nie bałam. Wcale nie było czego. Są przepiękne. Mimo to w czasie pierwszego czytania najbardziej urzekła mnie oczywiście historia Jana i Justyny. Każdą wolną chwilę poświęcałam na czytanie. I tak "Nad Niemnem" pobiło wszystkie moje dotychczas ulubione powieści pozytywistyczne: "Potop" i "Emancypantki" oraz znalazło się wśród najulubieńszych książek.
Użytkownik: agulina 11.07.2007 23:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdy zaczęłam czytać 'Nad ... | bog
To jedna z moich ulubionych lektur szkolnych. Wg mnie warto przeczytać! A opisy przyrody świadczą przecież o talencie pisarki :)
Użytkownik: ilia 20.07.2007 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdy zaczęłam czytać 'Nad ... | bog
Jestem także miłośniczką "Nad Niemnem". Bardzo piękna książka. Gdy byłam nastolatką to nużyły mnie opisy przyrody. Ale później zaczęłam je doceniać, zwłaszcza, że mieszkam całe życie w mieście (różnych miastach). Dobre opisy przyrody powodują, że człowiek przenosi się choćby tylko myślą, wyobraźnią w miejsce opisywane. Tak jest w "Nad Niemnem".
Użytkownik: krysiron 07.08.2007 00:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdy zaczęłam czytać 'Nad ... | bog
Ja też bardzo dobrze wspominam lekturę tej książki. Może to jednak niektórych zdziwi, ale mnie najbardziej fascynowały postacie drugoplanowe, jak na przykład Zygmunt i jego matka. Żywe, dobrze nakreślone postacie to na pewno duży atut "Nad Niemnem". Niezwykłe dobro i nadzieja płynie z tej książki.
Użytkownik: Tamcia 07.08.2007 22:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdy zaczęłam czytać 'Nad ... | bog
Ja w ogóle uwielbiam pozytwizm! To moja ulubiona, a nawet najlepsza epoka litracka. Do książki podchodziłam niepewnie, ale z własnej woli, bo kiedyś obiecałam sobie, że ją przeczytam (urzekł mnie tytuł).
I chociaż nie lubię Orzeszkowej, ta książka się jej bardzo udała. Przeżyłam miłe chwile, delektując się nią podczas czytania ;-)
GORĄCO POLECAM! Zwłaszcza tym, którzy polegają na opini innych. Trzeba samemu skosztować, aby się przekonać ;-)
Użytkownik: żabka zielona 18.08.2007 23:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja w ogóle uwielbiam pozy... | Tamcia
O rety, a ja zawsze myślałam, że jestem jedyną osobą, która lubi tą książkę, a teraz widzę że tylu nas jest:) To jest właśnie to- dobro i nadzieja są w niej. Może trochę naiwna jest historia Janka i Justyny, ale ja ją tak bardzo lubię, że wszystko jej wybaczam:) Justyna czuła się niepotrzebna, jej życie było puste, a znalazła szczęście i prawdziwe wartości. Lubię takie książki, nawet jeśli opisane w nich historie nie są w stu procentach realistyczne, bo trafiają one w moje własne pragnienie wartości i sensu, pozwalają pomarzyć o jakimś takim dobrym, prawdziwym życiu. A "Nad Niemnem" mi się tak wspaniale czytało, że nawet nie zauważyłam, że opisy przyrody były długie:)
Użytkownik: god_squad 24.08.2007 00:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdy zaczęłam czytać 'Nad ... | bog
Cóż...
Zaczęło się w tym wątku robić zbyt słodko i cukierkowo...

Nie znoszę "Nad Niemnem". Była to dla mnie lektura - koszmar, książka nie do przebrnięcia nawet po hektolitrach kawy. Kiedy autorka w opisie chmur i rzeki znalazła odniesienia do powstania styczniowego, poczułam, że to będzie ciężka przeprawa, przeczytanie całości. Tak też się stało...
I tylko przypomina mi się skecz KMNu "Orzeszkowa, normalnie... Mogłaby więcej pisać! I grubiej!" O-BRZY-DLI-STWO.

Eeech... Czekając na lincz, dodam tylko, że wg moich obserwacji istnieje gen warunkujący stosunek do "Nad Niemnem". Zaskakująca większość moich znajomych miała identyczne opinie jak ich matki.
Użytkownik: Aithne 12.11.2008 17:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Cóż... Zaczęło się w ty... | god_squad
Albo po prostu rodzice przekazują dzieciom swoje nastawienie. Jeżeli zaczyna się czytać książkę z myślą "będzie beznadziejna", to trudno się potem nią zachwycić... Wiem z doświadczenia :).

Moja mama akurat uwielbiała "Nad Niemnem", więc (o ile Twoja teoria jest słuszna ;)) przekazała mi ten gen. Bardzo, bardzo mi się podobało. W ogóle lubiłam lektury pozytywistyczne (no... może poza "Gloria Victis"...), w przeciwieństwie do romantycznych - które, z IV częścią "Dziadów" na czele, uważam za lekko żałosne. Pozytywiści byli jakoś tak bardziej... pozytywni :).
Użytkownik: gandalf 14.11.2008 11:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Cóż... Zaczęło się w ty... | god_squad
"Zaskakująca większość moich znajomych miała identyczne opinie jak ich matki."

No cóż, teza ciekawa, ale muszę ją podważyć. Moja matka uwielbia "Nad Niemnem", ja natomiast nie cierpię tej książki za to, że łączy w sobie najgorsze cechy romantyzmu i pozytywizmu.
Użytkownik: lorelajn 15.11.2008 21:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdy zaczęłam czytać 'Nad ... | bog
Dawno mineły czasy szkolne, ale pamiętam większość lektur, a Nad Niemnem była jedną z moich ulubionych. Również film z przyjemnością obejrzałam.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: