Dodany: 13.01.2012 01:17|Autor: in_dependent

Książka: Krew na Placu Lalek
Kotowski Krzysztof

1 osoba poleca ten tekst.

Gdzie ja jestem, mamo?


Idąc ulicą słyszę donośne powitanie, w ciągu milisekund przede mną pojawia się całkiem znajomy osobnik i rozpoczyna nadzwyczaj przyjazną pogawędkę. Pyta, co u mnie i sam w ramach rewanżu opowiada mi ze szczegółami, czym się teraz zajmuje. Wciąż powtarza: "Kopę lat, kopę lat" i "Musimy się koniecznie umówić". W końcu odchodzi. Stoję zszokowana na środku chodnika, aż w końcu ruszam przed siebie. W głowie kotłuje mi się tylko jedno pytanie: Skąd ja go znam?

Z pewnością każdy znalazł się chociaż raz w życiu w takiej bądź podobnej sytuacji. Niektórym przytrafiają się one nagminnie, inni jakoś ich unikają. Każdemu zdarza się zapomnieć czyjeś imię czy nazwisko, czasami mamy problemy z umiejscowieniem w czasie znajomości z daną osobą czy przypomnieniem sobie okoliczności, w jakich ją poznaliśmy. Co ciekawe, najczęściej twarz, mimika, cała sylwetka napotkanego indywiduum wydaje nam się znajoma. Niestety, nie wszystkich to dotyczy.

Cierpiący na prozopagnozję nie są w stanie zapamiętać żadnej ludzkiej twarzy. Zamiast człowieczej fizjonomii widzą po prostu rozmazaną plamę. To ciężkie schorzenie, związane z uszkodzeniem struktur mózgowych, jest nieuleczalne i cierpi na nie ok. 2% ludzi.

Czy to możliwe, że policjanci i wszystkie osoby, które spotkały Marię w ciągu ostatniej doby chorowały na tę dziwną przypadłość? Niewykluczone, choć mało prawdopodobne.

A przecież Maria Chorodecka pragnie jedynie odnaleźć ukochaną córkę. W tym celu udaje się do niewielkiej mieściny, w której, według ustaleń wynajętego detektywa, niedawno widziano jej latorośl. Maria próbuje sprawdzić uzyskane informacje odwiedzając miejscowy posterunek policji i gdy nic nie udaje jej się uzyskać, postanawia pokręcić się po okolicy.

Budzi się w wielkim, lecz nieco zaniedbanym budynku. Jak się tu znalazła? Dlaczego nagle urwał jej się film? Co w tym opuszczonym pałacu robi mała dziewczynka?

Maria, walcząc z bólem głowy i jednocześnie próbując przypomnieć sobie cokolwiek z poprzedniego wieczora, po raz kolejny udaje się na pobliski komisariat, tym razem prowadząc za rękę wystraszoną i mającą wyraźne problemy z mówieniem Justynkę. Policjanci nie pamiętają kobiety, a notatka służbowa, która powinna potwierdzić jej poprzednią wizytę, tajemniczo zniknęła.

Maria i Justysia powinny się do takich reakcji przyzwyczaić. Wszyscy spotykani przy różnych okazjach ludzie pamiętają je tylko przez chwilę, tylko do momentu, aż znikną z pola ich słyszenia i widzenia. Są niczym pyłek, nieistotny element wszechświata, zdmuchnięty z pamięci osób, które winny je rozpoznawać.

A co, jeśli Maria i Justynka nie istnieją? Może są jedynie wytworem chorej wyobraźni Chudego - nadkomisarza z Warszawy, który w wyniku załamania psychicznego trafia do szpitala?

Prawdę próbują ustalić koledzy policjanta - Dareczek i Szuchcik - którzy dzierżąc w ręku tajemniczy pamiętnik Marii Chorodeckiej prowadzą na własną rękę prywatne śledztwo. Wydawałoby się, że depczą przedziwnej Marii po piętach, ale czy aby na pewno?

W powieści Krzysztofa Kotowskiego nic nie jest pewne. Czytelnikowi podczas lektury "Krwi na Placu Lalek" nasuwają się na myśl najróżniejsze pytania, mnożą się wątpliwości. Nie na wszystkie jednak otrzymujemy odpowiedź. Nie wszystkie problemy poruszane w tej powieści o toczącej się wielotorowo, mocno zagmatwanej akcji zostaną rozwiązane, a nawet te, które wydają się wyjaśnione, mogą pozostać całkowicie niezrozumiałe. Autor z rzeczywistych, aż do bólu, sytuacji potrafi nas nagle zepchnąć w surrealny świat, powiązany z naszym jedynie cieniutkimi niteczkami, niedopracowanymi i nieudowodnionymi teoriami z pogranicza fizyki i psychologii. I chociaż samo zakończenie nie do końca mi odpowiadało, to niewątpliwie dzięki Krzysztofowi Kotowskiemu mogłam dotknąć lodowatego surrealizmu, posmakować go niczym puszystego deseru lekko szczypiącego w język. I chwała mu za to!


[Tekst opublikowałam wcześniej na swoim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1163
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: