Dodany: 20.06.2007 22:10|Autor: zzielona

Książki i okolice> Książki w ogóle

47 osób poleca ten tekst.

Naprawdę dobry romans


Jak byłam młodsza lubiłam czytać historie miłosne, nawet typu Harlequin... Wiadomo - nie za długie, fajnie się czyta, dość wciąga... Aczkolwiek z wiekiem moje potrzeby apropo książek nieco wzrosły. Znacie jakieś inteligentne romanse bez oklepanych wątków, tekstów, postaci, itd... Romanse, które pozostawiają coś po sobie, ślad w pamięci, poważniejszą refleksję...?
Wyświetleń: 86942
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 76
Użytkownik: hburdon 20.06.2007 23:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Klasyka: "Wichrowe wzgórza", "Jane Eyre", "Duma i uprzedzenie", "Niebezpieczne związki".

Z mniej uniwersalnych polecałabym Sabatiniego, mam słabość do jego romansujących piratów.
Użytkownik: Ksiazkomanka 16.10.2009 18:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Klasyka: "Wichrowe w... | hburdon
Oj na długie jesienne wieczory polecam następujące pozycje (w kolejności od 10 do 1 radzę przeczytanie:) http://listonic.pl/pannazmokraglowa/5221-Romanse_na_jesien czytałam wszystkie i naprawdę warto. Ranking ksiazkowej maniaczki:)
Użytkownik: jakozak 21.06.2007 07:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Przeminęło z wiatrem oczywiście.
Użytkownik: vinga9 21.06.2007 08:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeminęło z wiatrem oczy... | jakozak
Oczywiście :-)
A następna w kolejce "Anna Karenina".
Użytkownik: madzia z 21.06.2007 08:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście :-) A następn... | vinga9
"Pani Bovary", "Dama Kameliowa", "Trędowata"
Użytkownik: zzielona 22.06.2007 10:28 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pani Bovary", ... | madzia z
"Pani Bovary" nie przeczytam bo mi się źle kojarzy :P Z maturą! :P
Użytkownik: jakozak 21.06.2007 12:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście :-) A następn... | vinga9
Z tą Anną Kareniną było u mnie tak, że po wielu próbach czytania jej, po wyleżeniu się jej na mojej półce przez jakieś 15 lat podarowałam ją w koncu jakiejś miłej biblionetkowiczce. Nie mam ochoty na tę książkę.
Użytkownik: vinga9 21.06.2007 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tą Anną Kareniną było u... | jakozak
Ja z kolei przeczytałam z chęcią - nawet dwa razy. Pierwszy we 'wczesnej młodości' :-) (miałam jakieś 14/15 lat). I drugi 10 lat później... Zresztą podobnie było z "Przeminęło z wiatrem". Podejrzewam, że do obu książek jeszcze kiedyś wrócę.
Użytkownik: jakozak 21.06.2007 12:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja z kolei przeczytałam z... | vinga9
Przeminęło z wiatrem to moje ukochanie. Czytam w kółko. Od początku do końca, od środka, gdzie popadnie, fragmentami...
Użytkownik: madzia z 21.06.2007 13:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja z kolei przeczytałam z... | vinga9
Ja też ją bardzo lubię, czytałam kilka razy, z resztą mam słabość do literatury rosyjskiej :-P
Użytkownik: librarian 21.06.2007 11:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
"Z dala od zgiełku" Thomas Hardy.
Użytkownik: jakozak 21.06.2007 12:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Jest przepiękna, przecudna, urzekająca książka. Trudno ją nazwać romansem, bo jest o wiele głębsza i mądrzejsza, ale miłość, taka prawdziwa, delikatna też w niej jest.
To Leśne morze - Igor Neverly. Polecam i paniom, i panom. Warto!
Użytkownik: jakozak 21.06.2007 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest przepiękna, przecudn... | jakozak
Zasługuje na wspaniałą recenzję. Kto z naszych najlepszych recenzentów to czytał? Ja gotowa jestem nawet pożyczyć ją komuś takiemu. Po to, aby napisał recenzję. Bo warta jest tego, aby o niej nie zapomniano. :-)
Użytkownik: Kaoru 21.06.2007 20:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Trędowata! Koniecznie i absolutnie! :)
Użytkownik: bluejanet 21.06.2007 22:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Jedna z moich ulubionych: "Dopoki sie znow nie spotkamy". Wielka wojna, wielka milosc.. . Trzy kobiety i ich historie.
Użytkownik: Trucizna 22.06.2007 11:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Saga "Córki Anglii" Philippy Carr. Trochę romansu, który nie przypomina Harleqinowskich miłości, natomiast co mi się podoba w tych książkach to wątki historyczne. Polecam ostatnie dwie części : "Nić babiego lata" oraz "Spotkamy się znowu". Akcja tych dwóch książek toczy się podczas wojny światowej. Moim zdaniem warto je przeczytać.
Użytkownik: lapsus 23.06.2007 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
"Pianistka" Elfriede Jelinek
Użytkownik: Ingeborg 23.06.2007 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Hmmm.... Ja bym nie powiedziała, że "Anna Karenina", "Pani Bovary", "Wichrowe wzgórza" i inne, które tu podajecie to romans! Jak tak można. Już ta "Pani Bovary" to w ogóle przegięcie. Zresztą "Wichrowe..." też...
Romans? "Śpiewające skały" był dobry. Nie pamiętam nazwiska autorki.
Użytkownik: subcior 23.06.2007 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Polecam "Nową Atlantydę" Ursuli K. Le Guin. Ta książka składa się z dwóch opowiadań, drugie jest o miłości między kobietą i mężczyzną, świetna rzecz. Bardzo realistyczna, prawdziwa i mądra historia, choć chyba w sumie dość prosta.

A, i jeszcze "Planeta Wygnania" tej samej autorki, jeszcze dwa razy lepsze, tyle że to druga część cyklu i warto najpierw przeczytać pierwszą, a pierwsza to nie romans...
Użytkownik: cynkol 24.06.2007 01:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
"Kochanica Francuza" Fowlesa, "Nieznośna lekkość bytu" Kundery...
Użytkownik: lusinka1992 27.06.2007 13:51 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kochanica Francuza&... | cynkol
Saga o Ludziach Lodu, Margit Sandemo
Użytkownik: Kuba Grom 27.06.2007 16:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Saga o Ludziach Lodu, Mar... | lusinka1992
kiedyś może przeczytam tę "Jane Eyre" bo widziałem początek filmu.
Użytkownik: bog 27.06.2007 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: kiedyś może przeczytam tę... | Kuba Grom
Z polskich "Nad Niemnem". Z zagranicznych? "Emma", "Duma i uprzedzenie", i kilka jeszcze innych.
Użytkownik: emileczka 21.11.2008 21:10 napisał(a):
Odpowiedź na: kiedyś może przeczytam tę... | Kuba Grom
Mogę się założyć, że nie przebrniesz. Mój tata i mój ukochany, zachęceni moim zachwytem, też się do niej zabierali. Tak około 50 strony wymiękniesz:)) To po prostu wybitnie nie jest książka dla mężczyzn.
Użytkownik: Kasia91 28.06.2007 15:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Przede wszystkim "Błękitny zamek" Maud Montgomery
Użytkownik: sonja1 28.06.2007 18:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Przede wszystkim "Bł... | Kasia91
Ale tylko w starym tłumaczeniu.
Użytkownik: Kasia91 01.07.2007 19:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale tylko w starym tłumac... | sonja1
Hm, czytałam dwie wersje, nie pamiętam z jakich wydawnictw ani roczników, ale imiona w jednej w ogóle nie były przetłumaczone (Valancy i Barney), a w drugiej Valancy zamienili na Walencja, a Barney'a zostawili. Tak więc czytałam to dobre stare tłumaczenie czy też nie :]? Może powinnam sięgnąć po inne?
Użytkownik: sonja1 13.07.2007 19:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, czytałam dwie wersje,... | Kasia91
Jeżeli w obydwu był Barney, to czytałaś nowe tłumaczenie (czyżby były dwa? Te wersje się różniły między sobą? Ja miałam w ręku wydanie z Valancy i Barneyem). W starym będzie Joanna i Edward.
Użytkownik: Kasia91 13.07.2007 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeżeli w obydwu był Barne... | sonja1
Różniły się, ale tylko odrobinkę. Hm, ja wolę, kiedy imiona nie są przetłumaczone. Chociaż ta Walencja to jeszcze w porządku, bo przynajmniej podobnie do Valancy, ale Joanna i Edward? Przecież w książce była nawet mowa o tym, że Walencja ma bardzo oryginalne imię, a Joanna takie znowu rzadko spotykane nie jest.
Użytkownik: sonja1 14.07.2007 10:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Różniły się, ale tylko od... | Kasia91
W starej wersji również występuje Walencja - jako drugie imię Joanny.

Zazwyczaj również wolę nieprzetłumaczone imiona, ale nie w tym wypadku - dla mnie nowe tłumaczenie było pozbawione wdzięku, polotu, ot, zwykłe romansidło.
Użytkownik: Kasia91 04.08.2007 12:49 napisał(a):
Odpowiedź na: W starej wersji również w... | sonja1
Hmm, no to muszę poszukać gdzieś starego tłumaczenie i przeczytać. Wtedy będę miała porównanie :).
Użytkownik: aprilka 28.06.2007 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Może PS Kocham Cię... ostatnio czytałam i na prawdę polecam:)
Użytkownik: Panterka 15.07.2007 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Dobra, przyznaję, że książki jeszcze nie czytałam, ale jak ją dorwę, to będę miała przed oczami przepiękną (moim zdaniem) ekranizację "Pamiętnika" Sparksa (film znany również z oryginalnym tytułem "Notebook", a książka ma drugi tytuł "Historia pewnej miłości"). To, co mnie urzekło, to ten sam ogień - ech... ma ktoś pożyczyć?
Użytkownik: mariusz m. 15.07.2007 21:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobra, przyznaję, że ksią... | Panterka
Cztery najlepsze romanse jakie przeczytałem (kolejność przypadkowa):
Kochaj bliźniego
Czas życia czas śmierci
Noc w Lizbonie
Trzej towarzysze
Wszystkie autorstwa E.M. Remarque'a. Arcydzieła tradycyjnej sztuki narracyjnej. Pozdrawiam.
Użytkownik: aneczka25 16.07.2007 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Ja proponuję "Miłość w czasach zarazy" Marqueza
Użytkownik: zandam 16.07.2007 22:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Najlepsze romanse jakie czytałam (lub książki z romansem w tle):
-"Obca" Diana Gabaldon
-"Duma i uprzedzenie" Jane Austen
-"Jane Eyre" Bronte
-"Szkatułka" Garwood
-"Wyzwolona"(lub "Rycerz w lśniącej zbroi") J.Deveraux
-"Oszustka" Karen Robards
-"Trucicielka" O'Brien
- prawie wszystkie książki J.McNaught i S.E.Phillips
-"Błękitny zamek" Montgomery
-"Na końcu tęczy"
-"Bogini górą"
-"Młoda pani Sharebrook" Coulter
-"Jutro mnie pokochasz" Pamela Norton
-"Jeździec miedziany" P.Simons
Użytkownik: tynka57 25.12.2007 17:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
"miłość w czasach zarazy" Marqueza - romans wszech czasów :))
Użytkownik: indiansummer 26.10.2008 12:57 napisał(a):
Odpowiedź na: "miłość w czasach za... | tynka57
To czy to jest romans jest kwestią wielce dyskusyjną...
Użytkownik: Żółwik 31.12.2007 18:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
"Dama kameliowa" Dumasa
Użytkownik: verdiana 09.10.2008 11:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
John i Mary (Jones Mervyn)
Użytkownik: Ramblas 17.10.2008 23:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Myślę, że wszystkie powieści Jane Austen można polecić jako dobre romanse. Nieodłącznie-"Prześlę panu list i klucz". Ja ostatnio jestem pod wrażeniem "Listów miłości" Nurowskiej, też polecam. I tyle chyba...;)
Użytkownik: didoz 28.10.2008 22:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Romans, który czyta się jednym tchem, na którym się płacze i przeklina, a który nie jest tylko banalnym romansem, to moim zdaniem "Jeździec miedziany" Pauliny Simons.
Czytałam wszystkie 3 części(teraz wyszła jeszcze jedna - czwarta),ale wiem, że będę wracać tylko do pierwszej, czyli w/w, i stanowi ona dla mnie całość.
Polecam.
Użytkownik: Aquedita 21.11.2008 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Nikt nie wspomniał o "Ptakach ciernistych krzewów" a to niezła klasa :)
Romans owszem, ale w tle panorama życia i społeczeństwa Australii pierwszej połowy XXw. Fascynujące.

I oczywiście polecam gorąco z całego serca "Annę Kareninę", klasyka!
Do "Wichrowych wzgórz" się nie przekonałam a "Pani Bovary" nigdy nie dokończyłam.
Użytkownik: be_pe 14.12.2008 12:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Gorąco polecam "Kochanice króla"-P.Gregory - to wspaniała powieść o dwóch siostrach, kochankach króla Henryka VIII.
Wszystkie powieści Mary Jo Putney np."Wróg i kochanek","Orientalny książe", oraz powieści Joan Wolf oraz Rosemary Rogers i Kat Martin.
Użytkownik: Kathleen_5 16.10.2009 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Ja czytałam "Dziwne losy Jane Eyre" i jakoś nie porwała mnie... jakby było zbyt konwencjonalne, schematyczne, naiwne. Za to "Jeździec miedziany" wspominam bardzo dobrze, czytałam też kontynuację "Tatiana i Aleksander" i jestem w trakcie ostatniej części - "Ogród letni".
Użytkownik: Tamcia 29.11.2009 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
"Jesienna miłość" Nicholasa Sparksa.

Naprawdę piękna opowieść o miłości... gorąco polecam!
Użytkownik: JoShiMa 29.11.2009 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Romanse czytam od wielkiego dzwonu. Bardzo podobał mi się np. Wiek niewinności (Wharton Edith (Wharton Edyta, Wharton Edith Newbold Jones))
Użytkownik: delicee1986 02.12.2009 10:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Romanse czytam od wielkie... | JoShiMa
-Jane Eyre
-Niebezpieczne związki
-Spóźnieni kochankowie- piękna!
Użytkownik: JoShiMa 03.12.2009 10:46 napisał(a):
Odpowiedź na: -Jane Eyre -Niebezpieczn... | delicee1986
O nie. Tylko nie Spóźnieni kochankowie... Przeczytałam, ale nie porwała mnie. Jakoś tak mnie zniesmaczała. Pięknego tam nie wiele widziałam.
Użytkownik: jakozak 03.12.2009 11:22 napisał(a):
Odpowiedź na: O nie. Tylko nie Spóźnien... | JoShiMa
Myślę, że każdy sam oceni, gdy przeczyta. Ja nic zniesmaczającego nie widziałam. To tylko chyba w Polsce panuje pogląd, że miłość należy się młodym i pięknym, a reszta won! :-)Nic błędniejszego. Na własne oczy widziałam w Niemczech parę osiemdziesięciolatków (na oko) trzymających się za ręce i siadających przy stoliku kawiarnianym na ulicy, żeby się napić wina.
Użytkownik: margines 03.12.2009 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że każdy sam oceni... | jakozak
Witam
A ja właśnie Spóźnionych kochanków czytałem już dawno, dawno temu (tak, tak! To też tytuł :P Skądinąd pewnie znajomy) no i bardzo chwalę sobię tamtą książkę:) Jak i resztę pióra Aime!
Użytkownik: JoShiMa 03.12.2009 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że każdy sam oceni... | jakozak
Nie twierdzę, że miłość należy się tylko młodym. Nie widzę nic dziwnego w parze staruszków wpatrzonych w siebie nad filiżanką herbaty. Nie podobały mi się tylko opisy scen erotycznych. No cóż stare ciało nie jest piękne i nic na to nie poradzę.
Użytkownik: jakozak 03.12.2009 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie twierdzę, że miłość n... | JoShiMa
Nie musisz nic na to poradzić. ;-). Ja tylko chciałam obronić książkę przed Twoim "tylko nie Spóźnieni kochankowie". Nie masz do mnie żalu, prawda? Nie chciałabym.:-)
Użytkownik: JoShiMa 03.12.2009 14:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie musisz nic na to pora... | jakozak
Oj mam ogromny żal.
Użytkownik: JoShiMa 03.12.2009 14:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj mam ogromny żal. | JoShiMa
Na końcu miała być emotikonka z językiem, ale zniknęła.
Użytkownik: jakozak 03.12.2009 16:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Na końcu miała być emotik... | JoShiMa
:-)
Użytkownik: delicee1986 16.12.2009 17:28 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) | jakozak
uzupełniam swoją listę - Jeździec miedziany
Użytkownik: Averil 19.12.2009 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: uzupełniam swoją listę - ... | delicee1986
Nie nazwałabym „Wichrowych wzgórz” romansem, podobnie „Pani Bovary”, „Anny Kareniny” czy „Niebezpiecznych związków”. Moim zdaniem romans to coś, co czyta się lekko, łatwo i przyjemnie wiedząc, że dobrze się skończy. Takie jest założenie romansu, że MUSI kończyć się dobrze. Żadna z tych wymienionych nie kończy się dobrze, abstrahując już od tego, że upraszczanie ich treści do romansu to spore nadużycie. Dotyczy to też kilku innych wymienionych wyżej, ale ja nie o tym chciałam…
Dobry romans to rzecz łatwa i przyjemna do czytania, coś na poprawienie humoru, coś na poczytanie np. pociągu, na plaży czy w poczekalni u lekarza, gdzie przecież nie weźmie się nic trudnego i nic wymagającego większego skupienia.
Autorki dobrych romansów to na pewno Judith McNaugh, Jude Deveraux, czy Jayne Ann Krez, choć oczywiście mają i one swoje wzloty i upadki, zdarza się im pisać gorsze pozycje, niewarte czytania.
Wymienię tu kilka romansów, które uznaję za dobre:
Judith McNaugh: historyczne: „Coś wspaniałego”, „Zanim się pojawiłaś”, „Królestwo marzeń”, „Whitney moja milość”. Współczesne np. „Doskonałość”, „Fajerwerki”.
Jude Deveraux: „Wróżka”, „Rycerz w lśniącej zbroi”, „Dziedziczka”, „Zamiana”. Jeśli lubi się fantasy i magię, to 3 tomy „Miłości i magii”, choć dobre są właściwie dwa pierwsze.
Jayne Ann Krenz: romanse fantasy- „Światło i mrok”, „Amarylis”, „Gardenia”, „Wilcza harmonia”, „Złoty dar”. Mieszanka fantasy, kryminału i romansu to seria „Arcane society”, np. „Szept płomieni”. Romans historyczny to np. zabawne „Randez- vous”.
Dobry romans to książka „Mariana” Susanny Kearsley.
Romanse z myszką to wymieniany już kilka razy „Błękitny zamek”, „Między ustami a brzegiem pucharu” Marii Rodziewiczówny (jeśli przymknie się oko na przerysowany do granic absurdu „patriotyzm”), i „Tajemnica Bezimiennej” Jadwigi Courths-Mahler. Większość książek tej ostatniej autorki jest mało strawna, ale tę da się czytać, bo pompatyczność i zadęcie książki jest właściwie bardzo zabawne.
Osobiście lubię romanse historyczne Mary Jo Putney, zwłaszcza serię „Upadłe anioły”(poszczególne tytuły można znaleźć w biblionetce) oraz książki Mary Balogh- np. seria „Bedwynowie”, z najlepszą pozycją ostatnią „Niebezpieczny krok”, a także „Mrocznego anioła”.
Romanse piszą też: Jo Beverly, Adrienne Basso, Meg Aleksander, Jill Barnett, Julie Garwood, Catherine Coulter, Georgette Heyer. Teresa Medeiros jest autorką dwóch kostiumowych romansów wampirycznych: „Po północy” i „Przed świtem” (podobieństwo tytułu z serią Twilight przypadkowe). Wydały mi się zabawne i przyjemne do czytania, niewielka dawka krwi i kłów romansowi chyba nie szkodzi.
Użytkownik: Gocha1989{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 02.08.2011 21:06 napisał(a):
Odpowiedź na: O nie. Tylko nie Spóźnien... | JoShiMa
Mnie dla odmiany znudził "Wiek niewinności". Cóż, kwestia gustu.
Użytkownik: bałałajka 19.02.2010 14:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Może "Siedem pożarów Mademoiselle" Esther Vilar? Według mnie to bardzo dobra literatura. Pełna humoru i w dobrym stylu. Romans z wątkiem dotyczącym kobiecej natury.
Użytkownik: Eragon300 24.02.2010 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
"Czekolada" Joanne Harris. Wciągająca i z klimatem:) Nie ma nic wspólnego z tanimi romansami. A klimat małego miasteczka we Francji, które główna bohaterka "sprowadza na manowce" swoimi przysmakami jest niesamowity, taki trochę magiczny.
Użytkownik: embar 24.02.2010 16:59 napisał(a):
Odpowiedź na: "Czekolada" Joanne Harris... | Eragon300
Romans- przypominam to powieść, która z założenia kończy się happy endem dla pary bohaterów. Nie tu więc miejsce "Czekolady" :)
Użytkownik: embar 24.02.2010 17:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Romans- przypominam to po... | embar
Takim romansem są powieści Noah Gordona- Medicus, Medicus z Saragossy oraz Szaman :) Polecam.
Użytkownik: Eragon300 25.02.2010 09:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Romans- przypominam to po... | embar
Ku ścisłości to każda powieść jest romansem, a przynajmniej była. Kiedyś te pojęcia były jednoznaczne. To jak się kończy nie ma znaczenia:)
Użytkownik: bałałajka 23.08.2010 08:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Naprawdę świetna jest książka Roberta Goolricka pt."Żona godna zaufania". To coś w stylu "wichrowych wzgórz"z lekkim liftingiem.
Użytkownik: agulina 26.08.2010 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Z czystym sumieniem mogę polecić "Miłość ponad czasem: Historia inna niż wszystkie " Audrey Niffenegger (przetłumaczona także jako "Żona podróżnika w czasie" czy "Zaklęci w czasie"). Piękna!
Użytkownik: inuitka 05.09.2010 23:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
A czy mogłybyście mi podpowiedzieć nazwiska polskich autorek romansów? :) Zwłaszcza takich starszych.
Oczywiście jest Helena Mniszkówna, Maria Rodziewiczówna, Emma Dmochowska, Irena Zarzycka, Stanisława Fleszarowa-Muskat, Halina Popławska. Kogo jeszcze znacie?
Użytkownik: HOGWART73 24.06.2011 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
"Duma i uprzedznie"
ciekway zbieg akcji i wciągająca treść
Użytkownik: mika_p 03.07.2011 01:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
"Potop" i "Quo vadis", tylko trzeba szybko muskac wzrokiem fragmenty historyczne i wojenne, a skupić się na romansie :)

A z lżejszych, Moniki Szwai "Romans na receptę"
Użytkownik: literkowo 01.08.2011 12:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
<"Tygrysie Wzgórza" to cudowna, przepełniona magią epicka opowieść urzekająca rozmachem oraz niespotykaną skalą uczuć i głębią emocji. To pełna czaru saga w najdoskonalszy sposób łącząca fragmenty indyjskich legend i pradawnych opowieści z autentycznymi wydarzeniami historycznymi, które wraz z sugestywnymi, poetyckimi opisami bujnego piękna i niepowtarzalnego bogactwa przyrody tworzą zapierające dech w piersiach tło idealnie komponujące się z ogromem, intensywnością oraz głębią uczuć i namiętności miotających bohaterami. >

Tak przeczytałam w recenzji książki. I się nie pomylili. Piękny romans! "Tygrysie Wzgórza" Sarity Mandanna przeczytałam jednym tchem. Uwielbiam takie książki.
Użytkownik: kunderzasta2 03.05.2013 17:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Ja bym poleciła "Rosyjskiego kochanka" Marii Nurowskiej.
Użytkownik: kasia1902 05.05.2013 19:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
"Listy milosci" Marii Nurowskiej. Na mnie zrobila ogrone wrazenie.
Użytkownik: unikatowa 27.05.2013 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Polecam Ci serdecznie książkę o tematyce erotyczno - romantycznej. Książka opowiada o przeżyciach doznaniach i fantazjach kobiet z różnych sfer społecznych i kulturowych. Autorka opisuje w niej opowiastki Kobiet które maja bardzo udane pożycie seksualne. Wnioskując z tego utwór , jest wprost stworzony dla kobiet zamkniętych w sobie , nie umiejących spełniać swoich pragnień, marzeń erotycznych. Naprawdę gorąco zachęcam do przeczytania , niezapomniane wrażenia i ekscytujący zastrzyk emocji:)
Użytkownik: zamileo 20.05.2016 10:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Z mojej strony polecam trzy książki ale przynajmniej dwie z nich nie są typowym romansem, choć wątek romantyczny jest w nich bardzo mocno rozwinięty:

Taniec z diabłem (Douglas Kirk)
Łuk Triumfalny (Remarque Erich Maria (właśc. Remark Erich Paul))
Historia miłości (Krauss Nicole)
Użytkownik: mankamaj 20.06.2016 16:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
"Jeździec miedziany" - Paullina Simons, a jak się spodoba są też dwie kolejne części.
Użytkownik: Martyna748 06.03.2021 14:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak byłam młodsza lubiłam... | zzielona
Mogę polecić taki romans, jest to "Klub Pana G.". Książka ta jest zupełnie inna niż zwykłe romanse z przewidywalną fabułą. Opowiada ona o zaniedbanej i znudzonej mężatce, której życie zmienia się pod wpływem tajemniczego Gabriela... Na długo ta książka pozostaje w pamięci, rozbudza wyobraźnie i mimo, że jest to romans, daje do myślenia ;) Polecam ;)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: