Dodany: 17.12.2011 13:58|Autor: Anima
Z dziecięcego punktu widzenia
I.
Tatianka [5 l] po powrocie z przedszkola [po zajęciach z religii] pełna emocji opowiada historię grzechu pierworodnego...
...Wąż namówił Ewę, Ewa namówiła Adama, i Adam ugryzł jabłonkę...
II.
Wracając z przedszkola z Tatianką, zaszłyśmy do sklepu na zakupy. Trafiłyśmy akurat na apogeum dantejskiej sceny z udziałem babci i wnuczka [ok. 2 l]: wnuczek ryczy wniebogłosy jakby go ze skóry obdzierali i co chwila żąda coraz to nowej paczuszki słodyczy. Babcia [co za słabość i co za niepedagogiczna postawa], pieczołowicie wypełniając każdy rozkaz malucha, miota się po sklepie, tak jak jej zagra mały spryciarz. A ten wie, co robi, oj, wie doskonale, mały szantażysta. W koszyku rośnie stosik smakołyków. Biedna babcia... Po wyjściu ze sklepu wyraziłam swoją opinię i zapytałam Tatiankę, co sądzi o całym incydencie. Na to Tatianka, parafrazując moje wcześniejsze słowa, odpowiada z dezaprobatą:
– Byłam... byłam szybko zaskoczona...
– Szybko zaskoczona???
– Tak... i powoli zdziwiona.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.