Dodany: 16.06.2007 15:18|Autor: RedDragon

"Naruto", czyli połapmy shurikeny i powcinajmy ramen


"Naruto" to jeden z najpopularniejszych tytułów, nie tylko na polskim rynku. Od razu zaznaczam, że anime wydane w Polsce przez "Jetix" jest nędzną imitacją, i recenzowany przeze mnie tytuł odnosi się do pozycji dla nastoletnich czytaczy.

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, za morzem, żył sobie lisi demon (taki potęęężny!). Bestia nie dość, że wielka, to okrutna. Jednym ruchem ogona wywoływała potężne fale i niszczyła góry. Jeśli dodać, że ogonów było osiem, to Światowa Organizacja Ochrony Przyrody (Ś.O.O.P.? -_^) dawno powinna się tym zająć, ale cóż – nie zajęła się, musieli to za nią zrobić mieszkańcy wioski ninja. Mimo całkiem sporej liczby wojowników, broni i umiejętności, walka pochłonęła wiele ofiar, a demona ledwo zdołał zapieczętować czwarty Hokage, który w zamian poświęcił swe życie.

…12 lat później…

Ach, miasteczko ninja spokojne, miasteczko ninja wesołe… No, "wesołe" i "spokojne" chwilowo wyskoczyło na kawę, pozwalając ludziom na odrobinę rozrywki. Pod czterema wizerunkami Hokage wykutymi w ścianie odbywa się nielegalne zebranie (obywatele, rozejść się!) w postaci całkiem sporego tłumku rozwścieczonej gawiedzi. Ludzie, cóż to się dzieje? To Naruto Uzumaki – nastoletni blondas, z niewyparzoną gębą i energią, którą jest w stanie wytworzyć tylko mały akumulator atomowy. Słynny w całej osadzie z głupich żartów, wynalazł sobie nową zabawę – wlazł na wcześniej wspomniane wizerunki i zaczął malować jakieś niewybredne graffiti (to właśnie przez takich osobników graffiti zostało sprowadzone do aktu wandalizmu! Malowanie po ścianie to SZTUKA! Słyszycie?!)… Gdyby nie interwencja jego nauczyciela, Iruki (jeeej, gościu jest kochany ^__^), pewnie wymyśliłby coś jeszcze mądrzejszego, a tak to siedzi i zdrapuje farbę. Iruka jest zły, bo, jak się okazuje, chłopak ma jutro egzaminy, i powinien się do nich przygotowywać, a nie męczyć i denerwować wszystkich wkoło (a tym bardziej stresować biednego nauczyciela niszczycielską techniką „Sexy no justu” -_^). Jak się dowiadujemy, Naruto mieszka sam – jest sierotą. Zwykle taka sytuacja wywołuje współczucie i jakieś humanitarne gesty u innych, jednak od naszego bohatera wszyscy się odwracają, traktują jak śmieć, unikają kontaktu. Iruka stara się opiekować chłopakiem, jednak nie jest to łatwe – najważniejsze, że daje mu oparcie.

Mimo przyjacielskich stosunków, chłopak po raz kolejny oblewa (słaby punkt – technika klonowania, ajajajajaj…). Naruto jest przygnębiony, bardzo chciałby zostać ninja, co jest przecież pierwszym krokiem do spełnienia jego marzenia – zdobycia tytułu Hokage i tym samym zyskania poważania i szacunku wśród mieszkańców miasteczka. Fakt ten postanawia wykorzystać jeden z egzaminatorów, by zdobyć pewien zwój…

Koniec końców Naruto zostaje przyjęty do szkoły, gdzie poznajemy kolejne ciekawe persony – takie jak Sakura, w której szczerze podkochuje się nasz blondas i Sasuke – milczący typ, obiekt westchnień sporej grupki dziewczyn (w tym Sakury). Oboje będą grać w jednej drużynie, co jest sporym problemem – Naruto kocha Sakurę, ale szczerze nienawidzi Sasuke. Sakura nie znosi Naruto, ale chce być z Sasuke. A z kolei Sasuke ma wszystkich gdzieś. Nasza gromadka trafia pod skrzydła Kakashiego (kolejny kochany facet ^_^), który będzie ich szkolił na ninja. Jednak wpierw podda ich testowi, który zadecyduje o ich dalszych losach.

Kreska: Aaach, mój ulubiony styl – klasyczna czerń i biel. Coś pięknego. Szczegółowe otoczenie, świetne przedstawienie dynamiki, oryginalnie narysowane postacie. Każdemu powinno przypaść do gustu.

Ogólnie: "Naruto" jest opowieścią o ninja, a co z tym idzie, mnóstwo w niej walk. Mnóstwo różnorodnych przeciwników, broni i technik dodaje kolorytu. Fabuła jest ciekawa, warto czytać, aby dowiedzieć się, co będzie dalej. Plusem są ciekawe postacie – od żywiołowego Naruto, poprzez impulsywną Sakurę, opiekuńczego Iruke i zamyślonego Sasuke, na nieco flegmatycznym Kakashim skończywszy. Wiele osób doceni szczegółowość i oryginalność świata.

Warto wspomnieć o legendarnym "Dragon Balls", który odcisnął głębokie piętno na kanonie shonen mangi. "Naruto", podobnie jak "One Piece", bardzo przypomina klimatem smocze kule, głównie ze względu na głównych bohaterów (łakomi, miejscami naiwni i bardzo energiczni), walki i pomysłowość. Wszystkie te pozycje mają też sporą dawkę humoru, ale i niosą poważniejsze przesłanie w miły sposób – jakoś "dążenie do spełnienia marzeń" w historii młodego ninja bardziej do mnie przemawia niż bajki dydaktyczne, które oglądałam w dzieciństwie.

Warto? Warto. Ciekawa fabuła, postacie i walki.

Ocena: 4

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3202
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: olla900 26.09.2007 16:22 napisał(a):
Odpowiedź na: "Naruto" to jeden z najpo... | RedDragon
Radzę przeczytać!!To boskie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Uwielbiam to! Toooo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D :D :D xD
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: