Dodany: 17.11.2011 06:49|Autor: janmamut

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

Kontrbałkany (Australia czy co?) dla Natii


Na początek łatwe.

1.
— I to właśnie dostaniesz, chłopcze — rzekł z powagą J. — Urlop. Długi. Bardzo długi urlop.
— Bardzo długi urlop? — spytał M., patrząc na komandora ze szczerym niedowierzaniem.
— Masz na to moje słowo. — J. w krótkiej chwili słabości pogładził brodę. — To znaczy, jak tylko powrócicie z Jugosławii.
— Z Jugosławii?! — M. wybałuszył oczy.
— Wylądujecie tam dziś wieczorem.
— Dziś wieczorem?!
— Na spadochronach.
— Na spadochronach?!!!
— Jestem świadom, kapralu M., że otrzymaliście klasyczne wykształcenie, a co więcej, że właśnie powróciliście z greckich wysp — rzekł wyrozumiale J. — Ale darujcie sobie, z łaski swojej, to naśladowanie antycznego greckiego chóru.
Wyświetleń: 9125
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 32
Użytkownik: Natii 17.11.2011 07:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Na początek łatwe. 1. ... | janmamut
Co prawda nie czytałam, ale to chyba "Komandosi z Nawarony" w nowej misji (a jeśli to oni, autorem jest oczywiście Alistair MacLean)? :-)
Użytkownik: janmamut 17.11.2011 12:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Co prawda nie czytałam, a... | Natii
Tak! A przy okazji widać, jak potrafił panować nad językiem.
Użytkownik: Cirilla 17.11.2011 15:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Na początek łatwe. 1. ... | janmamut
To też nie jest trudne:

2.

Elena, tak nazywała się dziewczyna z górskiej wioski w najbardziej wysuniętym na południe krańcu monarchii habsburskiej. Natura nie poskąpiła jej ani urody, ani rozumu, ale na cóż jej to się zdało, skoro była uboższa od wszystkich innych dziewcząt w wiosce? Jeśli nie ma się wiana, brakuje także zalotników, takie były twarde prawa okolic, w których mieszkała. Wielu kawalerów miało na nią oko, rodzice ich jednak natychmiast reagowali surowo: Nie Elena! Masz sobie wziąć bogatą dziewczynę!
Po niedawnej śmierci babki została całkiem sama. Miała dwie kozy i kota. Niewielkie widoki na wzbogacenie się, zwłaszcza za sprawą kota.
Był jednak pewien młody mężczyzna, dobry, zacny człowiek, który kochał Elenę ponad wszystko na świecie. Zapewniał ją o tym wiele, wiele razy. Wszystko ułożyłoby się pomyślnie, gdyby nie ojciec Milana, który zabronił synowi nawet spoglądać na Elenę. Właśnie dlatego, że sam nie miał żadnego majątku, dbał o to, by syn zdobył bogatą żonę.
Milan nie sprzeciwiał się, w tym kraju bowiem tradycja nakazywała posłuszeństwo rodzicom. Myślał tylko sobie, że ojciec chyba nie będzie żył wiecznie. Milan, człowiek głęboko religijny, bynajmniej nie życzył ojcu szybkiej śmierci, ale faktem było, że rodzic osiągnął już bardzo sędziwy wiek i jego zdrowie też mocno szwankowało. Tak więc...
Elena mieszkała w małej glinianej chatce, położonej w pewnym oddaleniu od wioski. Chałupka w każdej chwili groziła zawaleniem, ale Elena nieczęsto przebywała w domu. Na ogół pilnowała swoich dwu kóz, które pasły się w górach, bowiem w okolicach wioski, Planiny, grasowało wiele drapieżników.
Użytkownik: Natii 17.11.2011 20:56 napisał(a):
Odpowiedź na: To też nie jest trudne: ... | Cirilla
Brzmi trochę znajomo, czy ja to czytałam? ;>
Użytkownik: Cirilla 18.11.2011 01:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Brzmi trochę znajomo, czy... | Natii
Tak jest, czytałaś. Nawet Ci się podobało: mniej niż "Przedwiośnie" a bardziej niż "Balladyna". Najbliżej im do "Chłopów" ;)
Użytkownik: Natii 27.11.2011 08:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jest, czytałaś. Nawet... | Cirilla
Czytałam to całe wieki temu! Ostatnio próbowałam nawet przypominać sobie "Sagę...", ale to już chyba nie jest to... Zęby smoka (Sandemo Margit)
Użytkownik: Cirilla 27.11.2011 15:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam to całe wieki te... | Natii
Tak.
Ja sobie przypomniałam jakiś rok temu i wprawdzie cykl stracił dużo uroku w porównaniu z pierwszym czytaniem (to comiesięczne wyczekiwanie na kolejny tom!), ale niektóre tomy to dalej sympatyczne czytadełka. I takie niezobowiązująco - optymistyczne. :)
Użytkownik: Sznajper 17.11.2011 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Na początek łatwe. 1. ... | janmamut
3. Kurioza. Byliśmy w grocie Postojnej, ale tego się opowiedzieć nie da, gdyż do niczego, prócz siebie, podobna nie jest. Trochę wspaniałe, trochę groźne i straszne, ponure, też wstrząsające - najbardziej, potworny natłok i niezliczony nadmiar form abstrakcyjnych, a czasem wręcz naturalistycznych z Przypadku, form, w które skamieniały róże naciekowe formacje. Gdybym był rzeźbiarzem, wpadłbym tam w rozpacz, bo tam jest wszystko, pod skałami, pod ziemią, co najpomysłowsi z plastyków zrobili i co zrobią do 5 000 roku. Byliśmy w muzeum wojny narodowej w Zagrzebiu, gdzie poznałem, o dziwo, nieznane mi formy tortur, jakim poddawali Niemcy miejscowych ludzi i gdzie widziałem na fotografiach, że na rajskich wyspach Dalmacji funkcjonowały wielkie obozy zagłady. Byliśmy i świętego Stefana, w starym cudownym klasztorze, który jest Hotelem Najwyższej Kategorii dla Snobów Potwornych, bo ten hotel zarazem się zwiedza, po 6 den. od osoby, i zwiedzający oglądają opalających się Niemców oraz ich odrażające samice, rozwalone na eks-klasztornych tarasikach. Byliśmy też w Budvie, w Sutomore, w Petrowac na more, w Żadarze, i w sumie 19 razy zmienialiśmy hotele, że wypadło przeciętnie niecałe 2 dni pobytu na 1 hotel. Było to raczej fatygujące. Mógłbym napisać podręcznik hotelarstwa, czego nie uczynię.
Użytkownik: Natii 27.11.2011 08:54 napisał(a):
Odpowiedź na: 3. Kurioza. Byliśmy w gro... | Sznajper
Czyżby to był fragment z Twojego najnowszego nabytku książkowego? ;> Czyli "Listy" Lema i Mrożka? A jak nie, to pewnie te wcześniejsze "Listy", niczego innego pasującego w katalogu nie widzę. A jeśli to nie Lem, to nie wiem. ;-)
Użytkownik: Sznajper 27.11.2011 18:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyżby to był fragment z ... | Natii
Tak to "Listy" Lema i Mrożka :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 17.11.2011 18:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Na początek łatwe. 1. ... | janmamut
4.
Serbia zawsze była wielką kuchnią języków. Cudzoziemcy przyjeżdżali, zostawali na chwilę lub na zawsze, stawali się rodzimymi cudzoziemcami, a potem coraz bardziej Serbami. Rozsiewali swoją krew czy też geny, jak to się dzisiaj mówi, lecz także słowa. X. bardzo lubiła tureckie słowo „taman” („w sam raz”, „właśnie”), myśląc, że jest „żydowskie”, bo po raz pierwszy usłyszała „tamaño” z ust swoich przyjaciółek z dzieciństwa, sefardyjek udających się do Paryża. W Serbii musiała uczyć się zwrotów narzuconych przez czasy: łamała sobie język, mówiąc „tylko łyżeczkę”, „garść” (tego czy owego), „ździebko”, „jedną miarkę, dwie”, „trzy kromki”.
Użytkownik: Natii 27.11.2011 08:56 napisał(a):
Odpowiedź na: 4. Serbia zawsze była wi... | dot59Opiekun BiblioNETki
Potrzebuję podpowiedzi, bo jestem prawie pewna, że tego nie czytałam.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 27.11.2011 13:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Potrzebuję podpowiedzi, b... | Natii
Rodzica masz w spisie w czytatce. Bohaterka pochodzi z jednego bałkańskiego kraju, ale zdecydowanie większą część życia spędziła w innym (z perspektywy historycznej - w niejednym).
Użytkownik: Natii 30.11.2011 09:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Rodzica masz w spisie w c... | dot59Opiekun BiblioNETki
Nawet zastanawiałam się niedawno, czy sobie tego nie kupić. :-) Ekaterini (Knežević Marija)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 30.11.2011 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Nawet zastanawiałam się n... | Natii
W razie czego służę pożyczką. :-)
Użytkownik: Natii 01.12.2011 13:13 napisał(a):
Odpowiedź na: W razie czego służę pożyc... | dot59Opiekun BiblioNETki
Kiedy, kiedy? :-)))
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.12.2011 13:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy, kiedy? :-))) | Natii
A w dowolnej chwili, nawet już :-). Ty zdaje się urzędujesz w Krakowie, prawda? To dam książkę Misiakowi na najbliższym spotkaniu śląskim (w niedzielę) i potem mi oddasz tą samą drogą - zaoszczędzimy na znaczkach, a na czasie mi specjalnie nie zależy, możesz trzymać długo.
A te ostatnie kontrdusiołki już ujawnię, bo wytropić ciężko będzie: to Ivan Mažuranić, pierwszy kawałek jest z poematu "Śmierć Smail-Agi Čengicia" (przetłumaczonego na polski w latach 60 XIX w., ale nie udało mi się tego tekstu znaleźć ani w bibliotece, ani online), drugi z wiersza "Javor"; pierwszy wykuty jest na tablicy pamiątkowej w parku przy plaży w Novych Vinodolskich, drugi na takiejże tablicy na dawnym domu Mažuraniciów. Mažuranicia mam w postaci e-booków po chorwacku - gdybyś była zainteresowana, żaden problem wysłać.
Użytkownik: Natii 01.12.2011 13:39 napisał(a):
Odpowiedź na: A w dowolnej chwili, nawe... | dot59Opiekun BiblioNETki
Bardzo proszę w takim razie, odbiorę od Misiaka w grudniu jeszcze i wezmę na Święta do domu. :-) Ale fajnie!
Dusiołki - trochę nad nimi wczoraj siedziałam, ale rzeczywiście ciężko. :-) Ebooki chciałabym, zaraz napiszę do Ciebie z prywatnego maila, niekonkursowego. ;-)
Użytkownik: janmamut 01.12.2011 20:58 napisał(a):
Odpowiedź na: A w dowolnej chwili, nawe... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ten drugi naprawdę ładny. Stawiałem na romantyzm i widzę, że przynajmniej czasowo niewiele się pomyliłem. Ja tam języka nie znam, ale gdybym mógł się też uśmiechnąć o e-book, to może bym uchwycił melodię oryginału. :-)

A w ogóle to najlepiej byłoby znaleźć sponsora i zlecić Ci tłumaczenie całości! Tylko że to, niestety, nie ratowanie jakiegoś obrzydliwka trójlistnego, więc marnie widzę szanse.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.12.2011 07:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten drugi naprawdę ładny.... | janmamut
Oj, z całością to bym sobie nie poradziła - to by było tak, jakby Kevin Aiston próbował "Pana Tadeusza" przekładać na angielski :). Muszę się jeszcze sporo poduczyć, zwłaszcza starszych form gramatycznych. E-booka oczywiście podrzucę, to znaczy cały wybór wierszy.
Użytkownik: Natii 19.11.2011 23:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Na początek łatwe. 1. ... | janmamut
Jak tylko znajdę troszkę czasu, to usiądę do Waszych fragmentów. :-)
Użytkownik: janmamut 23.11.2011 20:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Na początek łatwe. 1. ... | janmamut
Z serii tłumaczeń mamucich. Autor katalogowy. Dosyć późno, ale długo zastanawiałem się, czy starać się zachować kulawy rytm oryginału, czy pokazać, że Polak potrafi lepiej. Wybrałem w końcu to drugie, modyfikując w ten sposób budowę strof.

5.
Na tej ziemi to się działo,
Na bałkańskich wzgórzach.
W jednej dobie klasę całą
We krwi wróg unurzał.

Wszyscy z nich w tym samym roku byli urodzeni,
Takie same plany zajęć, ceremonie mieli,
Przeciw wspólnej grupie chorób byli zaszczepieni,
A na koniec wszyscy razem w jeden dzień zginęli.

Na tej ziemi to się działo,
Na bałkańskich wzgórzach.
W jednej dobie klasę całą
We krwi wróg unurzał.

A pięćdziesiąt i pięć minut przed chwilą ich kaźni
Płynął w równych rzędach ławek potok wyobraźni:
"Gdy pociągi ze dwóch stacji, A i B, ruszają,
Jeden jedzie... (i tak dalej). Kiedy się spotkają?"
Myśli ich liczb jednakowych jeszcze były pełne,
A w dzienniczkach piątki, dwóje stały niepotrzebne.

I marzenia mieli wspólne, i wspólne sekrety:
Myśl wypełniał patriotyzm, a trochę -- kobiety.
I myśleli, że żyć będą lata niezliczone,
Patrząc w niebo, tak przepięknie w górze wysklepione,
Aż ostatnie z szkolnych zadań zostanie zrobione.

Na tej ziemi to się działo,
Na bałkańskich wzgórzach.
W jednej dobie klasę całą
We krwi wróg unurzał.

Wstali chłopcy w równych rzędach, dzierżąc się za ręce,
Cicho wyszli ze swej klasy ku ich wspólnej męce,
Jakby śmierć niestraszna była, niczym uśmiech szczery.
Weszły rzędy chłopców razem na wieczne kwatery.









Użytkownik: Natii 27.11.2011 09:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Z serii tłumaczeń mamucic... | janmamut
Na razie wiem, że mi się podoba. :-) I tyle. Czy to tłumaczenie z rosyjskiego? Jakąś podpowiedź potrzebuję. :-)
Użytkownik: janmamut 27.11.2011 18:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Na razie wiem, że mi się ... | Natii
Oryginał nie jest tym razem rosyjski, lecz jak najbardziej w jednym z języków byłej Jugosławii. Tak się zastanawiałem, czy Twoje upodobanie sięgnęło już do poznawania języków tamtego regionu. Wydarzenia zaś to nie lata dziewięćdziesiąte, tylko wojna światowa.
Użytkownik: Natii 30.11.2011 10:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Oryginał nie jest tym raz... | janmamut
Że wojna światowa (obstawiam pierwszą), to się domyślałam, ale wiele mi to nie dało. Może to Miroslav Krleža?
Języki - w przyszłości planuję. :-) Może już w niedalekiej, kto wie.
Użytkownik: janmamut 30.11.2011 15:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Że wojna światowa (obstaw... | Natii
Owszem, autorka urodzona w XIX wieku i długowieczna, jednak to późniejsza wojna, nie literatura chorwacka, a długowieczność jeszcze większa.
Użytkownik: Natii 02.12.2011 15:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Owszem, autorka urodzona ... | janmamut
Muszę spasować, wyjeżdżam dzisiaj i już nie będę miała czasu na szperanie. Któż to taki? :-)
Użytkownik: janmamut 02.12.2011 15:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę spasować, wyjeżdżam... | Natii
A to Desanka Maksimović. Wiersz w oryginale to:

Krvava bajka


Bilo je to u nekoj zemlji seljaka
na brdovitom Balkanu,
umrla je mučeničkom smrću
četa đaka
u jednom danu.

Iste su godine
svi bili rođeni,
isto su im tekli školski dani,
na iste svečanosti
zajedno su vođeni,
od istih bolesti svi pelcovani,
i svi umrli u istom danu.

Bilo je to u nekoj zemlji seljaka
na brdovitom Balkanu,
umrla je mučeničkom smrću
četa đaka
u jednom danu.

A pedeset i pet minuta
pre smrtnog trena
sedela je u đačkoj klupi
četa malena
i iste zadatke teške
rešavala; koliko može
putnik ako ide peške...
i tako redom.

Misli su im bile pune
istih brojki
i po sveskama u školskoj torbi
besmisleno ležalo bezbroj
petica i dvojki.
Pregršt istih snova
i istih tajni
rodoljubivih i ljubavnih
stiskali se u dnu džepova.
I činilo se svakom
da će dugo,
da će vrlo dugo
trčati ispod svoda plava
dok sve zadatke na svetu
na posvršava.

Bilo je to u nekoj zemlji seljaka
na brdovitom Balkanu,
umrla je junačkom smrću
četa đaka
u jednom danu.

Dečaka redovi celi
uzeli se za ruke
i sa školskog zadnjeg časa
na streljanje pošli mirno
kao da smrt nije ništa.
Drugova redovi celi
istog časa se uzneli
do večnog boravišta.


I jeszcze strona z innym zestawem znaków i tłumaczeniem na angielski:
http://sites.google.com/site/projectgoethe/Home/de​sanka-maksimovic/krvava-bajka

Użytkownik: Natii 02.12.2011 16:19 napisał(a):
Odpowiedź na: A to Desanka Maksimović. ... | janmamut
Dziękuję. :-) Coś czuję, że mogłabym całkiem sporo autorów poznać dzięki Tobie i Dot. ;-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.12.2011 16:53 napisał(a):
Odpowiedź na: A to Desanka Maksimović. ... | janmamut
Ooo, tej autorki też mam e-booka! Wytropiłam ją za sprawą Joyowej recenzji, a ponieważ polskiego przekładu w bibliotece nie znalazłam, poszukałam na chorwackich stronach z literaturą. Świetnie Ci wyszło to tłumaczenie!
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 27.11.2011 19:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Na początek łatwe. 1. ... | janmamut
A co tam, odważę się...! Lepiej późno niż wcale! Bo pozazdrościłam Mamutowi mamucich tłumaczeń i też mi się zachciało przełożyć dwa kawałeczki poezji z poznawanego mozolnie języka...

6. (i rodzic, i dzieło figuruje w katalogu)

Dzieci moje, wy wygnańcy dzielni
Wyście złotem tej rodzinnej ziemi
Kamienistej, która was zrodziła.
Tu rodzili się wasi dziadowie,
Tu rodzili się wasi ojcowie,
I z was każdy to ziemi tej dziecię:
Od was lepszych nie znajdziesz na świecie.
I dziadowie za nią krew przelali,
I ojcowie za nią krew przelali,
I wy za nią swą krew przelejecie:
Droższych od was nie znajdziesz na świecie.

7. (rodzic jest, utworu nie ma, ani zresztą innych ze zbioru, z którego pochodzi - chyba jestem pierwszą osobą, która spróbowała przekładu...)

Nie jest moje, czego nie zdobyłem,
I co ślepe szczęście mi oddało,
Lecz to moje, co sam pochwyciłem,
Co się krwią mą serdeczną oblało.
Nie jest wielkim, kto się wielki rodzi,
A wysokim, kto na górze stoi;
Ten wysoki, co z dolin wychodzi
By pokonać ogrom wysokości,
A ten wielki, co się małym rodzi
Lecz gdy padnie, w wielkim grobie spocznie!
Użytkownik: Natii 30.11.2011 09:47 napisał(a):
Odpowiedź na: A co tam, odważę się...! ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ojej, nie widziałam tego wcześniej, będę główkować. :D
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: