Warto się z nią zmierzyć
Zaryzykuję stwierdzenie, że Kafka był jednym z najbardziej nietuzinkowych pisarzy w dziejach świata. Każde jego prozatorskie dzieło poraża absurdem, ale absurdem w pozytywnym tego słowa znaczeniu. To absurd jest osią, kieruje fabułą. "Proces" wypełniony po brzegi wielopłaszczyznowym ujęciem problematyki zapewnia odbiorcy do ostatniej kartki swoiste uczucie zagubienia. Pomimo że fabuła jest stosunkowo prosto skonstruowana, czytelnik jej w pełni nie rozumie. W pewnym stopniu nie da się jej zrozumieć. Czyżby autor szkicował słowami prawa rządzące totalitaryzmem (pomimo że zmarł przed pojawieniem się go w Europie)? Może jednak chodzi tylko o tę komplikującą wszystko biurokrację? Czy Józef K. śpi, czy wszystko dzieje się na jawie? Rozpanoszone w całej fabule alegorie i symbole uwypuklają tę wieloznaczeniowość treści. W tej książce wszystko jest możliwe, zależy, przez pryzmat jakich wniosków spojrzymy na jej treść.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.