Dodany: 17.10.2011 15:01|Autor: izabellag

Zagubiona Japonia


Wszyscy czytają "Tatami...", czytam i ja. Pierwszy raz od czasu, gdy piszę opinie na temat książek, zdarzyło się bowiem, że miałam w ręku taką, która znajduje się na aktualnej liście bestsellerów (13. miejsce na liście "Rzeczpospolitej" w marcu 2011).

Potwierdzam, że książka jest zajmująca. Jednak raczej dla początkujących w temacie. Nie wydaje mi się, żeby uznali ją za cenną ci, którzy Japonię odwiedzają bądź wiele o niej czytali. Sam autor określa ją jako "rozmówki" - to skrótowa próba opisu zachowań Japończyków i określenia, co za nimi się kryje i czym są uwarunkowane. Tomański podchodzi do tematu systematycznie, opisując kolejno takie tematy, jak jedzenie, praca, język itp. Nie brakuje mu erudycji, chętnie odwołuje się do klasycznych książek o Japonii, podpiera się przykładami historycznymi, szuka analogii w kulturze europejskiej. Stawia sobie za cel opis Japonii XXI wieku, ze wszystkimi jej ciekawostkami socjologicznymi. Kończy tezą, że Japonia zbyt szybko otworzyła się na Zachód (jej przymusowa modernizacja rozpoczęła się w połowie XIX wieku, po wieloletniej izolacji - epoka Meiji), przyswoiła w całości jego technologię, kultura zaś okazała się dla Japończyków częściowo obca, i do dziś nie są w stanie jej przetrawić. Stąd też Japonia znajduje się w tej chwili na zakręcie i zmierza w stronę równi pochyłej (także ekonomicznej).

Pewnie jestem w tej chwili w cynicznym nastoju, ale jakoś nie wzruszył mnie los Japończyków w kryzysie. Ostatecznie - które państwo szeroko pojętej cywilizacji zachodniej nie jest w tej chwili na zakręcie? Które społeczeństwo nadąża w 100% za rozwojem technologii? Jaki kraj tak naprawdę miał szansę rozwijać się harmonijnie przez setki lat? Na pewno nie była to nasza część Europy, której los również zafundował epokę izolacji w ostatnich kilkudziesięciu latach. Jeśli chodzi o kraje zachodnie, to - pomijając może bardziej egalitarne Stany Zjednoczone - równomierny rozwój (co najmniej do lat międzywojennych) był raczej udziałem klas uprzywilejowanych. Nie wiem, czym to się w zasadzie różni od modelu japońskiego? Zgadzam się, że Japończykom jest trudno i może nieco się pogubili, ale komu jest łatwo i kto się tak naprawdę nie pogubił?

Książka Tomańskiego odwołuje się do dawnych, dobrych czasów, kiedy ludzie rozwijali się harmonijnie, w zgodzie z własną tradycją; tyle że te czasy minęły... dla wszystkich. Nie tylko dla Japonii.


[Tekst opublikowałam także na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1712
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: Rumpleteazer 17.12.2011 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszyscy czytają "Tatami..... | izabellag
Dawno większych pierdół nie czytałam, książka dobra dla laików, ktoś kto wie cokolwiek o Japonii - nie polecam !
Niektóre rozdziały kompletnie nudne , inne znowu autor próbuje stylizować na "fajniusie" - kto czytał wie o co chodzi
Użytkownik: Gandam 11.04.2012 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszyscy czytają "Tatami..... | izabellag
Nie sadzę by motywem autora książki było wzruszenie czytelników losem Japończyków w dobie kryzysu, dodam ze kryzysu ogólnoświatowego. Ja odbieram te informacje jako przedstawieni pewnych faktów, Tomański nie napisał cyklu reportarzy o Japonii doby kryzysu ale o Japończykach - wczoraj, w czasach wzrostu gospodarczego i dzisiaj w czasach kryzysu. Książka jest prosta i łatwa w odbiorze. I taka właśnie miała być, autor nigdzie nie sili się na wybitną analizę naukową, nie taka jego rola i nie taki cel. Celem było stworzenie prostego zbioru anegdot o Japończykach i Japonii, w kontekście ciekawostek. Ja również wiele czytam o Japonii i chętnie sięgam po każdą pozycje poświęcona tej tematyce ale nie zgodzę się z opinią, że książka jest nieudana bo nie jest naukowym opracowaniem socjologiczno-społecznym, chciałam przeczytać sympatyczną opowiastkę pełna ciekawostek i ja właśnie dostałam.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: