Dodany: 13.10.2011 21:09|Autor: Pok

Podróż na grań umysłu


Jest to mrożąca krew w żyłach opowieść o próbie zdobycia zachodniej ściany Siula Grande (góra w Andach).

Narratorem jest sam autor i zarazem główny bohater wydarzeń - Joe, początkujący alpinista. Pragnie on ze swoim bardziej doświadczonym kolegą Simonem dokonać tego, co nie udało się jeszcze nikomu. Wyruszają wspólnie do Peru, gdzie poznają Richarda - wolnego strzelca wędrującego po świecie w poszukiwaniu przygody; zgadza się on im pomóc w pilnowaniu obozu, z którego wyruszą na podbój szczytu. Obydwaj alpiniści przyzwyczajeni są jednak do wspinania się na wysokościach rzędu 4000 metrów, a Andy to nie Alpy i tutaj polana znajduje się na tej wysokości, a szczyt, który chcą zdobyć, jest jeszcze o 2000 metrów wyżej. W takich warunkach czyha na nich mnóstwo nowych niebezpieczeństw, lecz oni znają ryzyko, wiedzą, że nie będzie lekko. Są jednak zdecydowani i już nic ich nie skłoni do cofnięcia przed próbą dokonania niemożliwego. W końcu to ich pasja, a jeśli żyć, to pełnią życia.

Cała wyprawa ma potrwać nie dłużej niż cztery, pięć dni. Wyruszają. Najpierw całą trójką. Richard jednak szybko się odłącza, gdyż nie jest przygotowany do takich wędrówek. Dostaje od pozostałych informację, że jeśli nie wrócą w ciągu tygodnia, może ich uznać za martwych. W tym momencie tracą kontakt z rzeczywistością, liczą się tylko oni i wielka skała, na którą muszą się dostać. Cała reszta zostaje zakopana na dnie świadomości. Dorobek życia zostaje sprowadzony do "teraz". Wszystko, absolutnie wszystko kończy się i zaczyna w tej oto chwili. Oni, ciężkie plecaki, pot i odgłos uderzeń rozpędzonego wiatru. Tylko to się liczy. Nic więcej. Rozpoczyna się przygoda, która z czasem przerodzi się w najczarniejszy koszmar...

Główną atrakcją książki (oprócz tragicznej, opartej na przeżyciach autora historii) jest język, jakim została napisana. Barwny, poetycki, niesamowicie plastycznie opisujący krańcowe wyczerpanie, walkę człowieka z samym sobą, własnymi demonami, próbę przekroczenia barier stawianych w każdej chwili przez organizm, wzloty euforii i upadki w najgłębszą rozpacz. Wydawałoby się, iż zwykły alpinista nie będzie nas w stanie uraczyć takim bogactwem słów oraz opisów. Zresztą przed zapoznaniem się z treścią miałem obawy, że opowieść jest "skokiem na kasę" (skoro udało mi się przeżyć coś tak niewiarygodnego, warto to opisać, wydać i zarobić na tym - myślałem sobie, próbując postawić się w roli autora). Tym razem jednak było inaczej. Joe jeszcze przed wydarzeniami spod Siula Grande pisał pamiętnik i dzięki temu miał niewątpliwe obycie w posługiwaniu się słowem pisanym. Nieszczęsny wypadek tylko popchnął go do działania, czego efektem jest ta jedyna w swoim rodzaju pozycja.

Każdy, kto chce uzmysłowić sobie znaczenie zwrotu: "dotknąć pustki", powinien czym prędzej zapoznać się z książką Simpsona. Nie jest to może arcydzieło, lecz na pewno rzecz wyjątkowa, prowadząca do zrozumienia ludzkiego umysłu w stanie całkowitej bezsilności.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2064
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: BardMirMił 19.11.2013 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest to mrożąca krew w ży... | Pok
Dziwię się, że jeszcze nikt nie skomentował tej recenzji :) dzięki za ten tekst, z pewnością przeczytam tę opowieść:)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: