Dodany: 13.10.2011 20:16|Autor: Adasiowe Wzgórze

„American dream” to nie najlepsze określenie, ale pierwsze, jakie przychodzi mi do głowy


Czy Ojcom Założycielom Stanów Zjednoczonych śniło się w najczarniejszych koszmarach, że uosobieniem budowanego przez nich społeczeństwa, opartego na równości, wolności i dobrobycie, będzie Victor Mancini?

Bohater „Udław się” to życiowy rozbitek z kompleksem Edypa, który sam mówi, że każdy syn wychowany przez samotną matkę jest żonaty od urodzenia, z traumatycznym dzieciństwem, w którym jego jedynym bohaterem był sprośny typ z internetowej strony pornograficznej pozujący do zdjęć z szympansem. W efekcie dwudziestopięcioletni Victor pracuje w Kolonii Dunsboro, odgrywając rolę XVIII-wiecznego irlandzkiego służącego. Ubrany w stylowe kostiumy, protoplasta wspaniałego amerykańskiego narodu zmaga się z kompulsywnym uzależnieniem od seksu. Jakby tego było mało, przez pewien czas przekonany jest o tym, że jest nowym mesjaszem, klonem Chrystusa.

Autor posługuje się cynizmem i czarnym humorem, w bezkompromisowy sposób demitologizuje wiarę w amerykański sen, drwiąc z codzienności konsumenckiej cywilizacji Zachodu i ukazując głęboką samotność współczesnego człowieka. Wszystko, co udaje się nam zdobyć, to tylko kolejna rzecz, którą stracimy.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1386
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: KrS1 28.11.2011 09:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy Ojcom Założycielom St... | Adasiowe Wzgórze
Nie zgadzam się z oceną tej książki jako drwiny z konsumenckiej cywilizacji Zachodu. Podobny tekst znajduje się na okładce i wydaje mi się, że został wrzucony, bo od takiej prozy oczekuje się, by był satyrą na konsumpcjonizm. Właściwie jedynym aspektem powieści Palahniuka związanym z taką krytyką jest kreowanie przez Manciniego bohaterów poprzez dławienie się w knajpach. Reszta to próba pokazania źródła problemów faceta (relacje z matką) i powiązania ich z seksoholizmem. I właściwie tyle. Ta powieść zdecydowanie mówi o samotności, ale nie współczesnego człowieka w sensie dziecka cywilizacji, tylko młodego faceta, który przez zaburzone relacje z matką znalazł się w takim, a nie innym miejscu w życiu. Przecież jego kompulsywny seks jest raczej kolejną ucieczką od bycia dobrym. Zastanawia się "czego Jezus by nie zrobił" po to, by upewniać się o tym, że jest gnojkiem i zasługuje w związku z tym na życie gnojka (bez miłości, porządnej pracy, itd.). Dlatego też sięgając po tę książkę nie oczekujcie zaangażowanej prozy obalającej społeczne mity. Nie jest też aż tak bulwersująca, jakby chciał wydawca. To dość zabawna, za długa o 100 stron, powieść, z fajnymi postaciami i kilkoma ciekawymi wątkami.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: