Dodany: 09.10.2011 19:14|Autor: lukasz.mech

Książka: Sieć: Ostatni bastion SS
Wołoszański Bogusław

2 osoby polecają ten tekst.

W sieci zagadek


Bogusław Wołoszański jest postacią doskonale znaną wszystkim miłośnikom historii. Jego program „Sensacje XX wieku” przez ponad 20 lat w interesujący sposób propagował dzieje tego burzliwego okresu. Dziennikarz ma również swoje wydawnictwo, dla którego pisze książki. W grudniu 2006 roku jego nakładem ukazała się oparta na faktach powieść pt. „Sieć. Ostatni bastion SS”, będąca kontynuacją wydanej wcześniej „Twierdzy szyfrów”.

Akcja książki rozpoczyna się w kwietniu 1945 roku. Oficer polskiego wywiadu, Jan Tarnowski, działający wcześniej jako Martin Jorg – oficer Abwehry, otrzymuje rozkaz przedostania się na Dolny Śląsk. Tam ma dotrzeć do informacji na temat założonej przez Otto Skorzenego tajnej organizacji „Pająk”. Jednak oprócz zachodnich aliantów do gry przystępuje również Związek Radziecki. Rozpoczyna się wyścig. Co skrywają podziemia śląskich zamków i betonowych sztolni? Czemu III Rzeszy zależy na tym, by nikt nigdy nie dowiedział się o ich istnieniu?

Książka składa się z 49 rozdziałów – każdy z przypisaną datą i miejscem. Oprócz Dolnego Śląska, gdzie Martin Jorg będzie penetrował tajne kwatery III Rzeszy, akcja toczy się m.in. na Atlantyku, w Normandii i w obozie w Darmstadt. Przeczytamy o tajemniczym rejsie okrętu podwodnego U-234, o niemieckiej bombie jądrowej oraz o dziwnych okolicznościach ucieczki Otto Skorzenego z obozu jenieckiego.

Autor umiejętnie osadza opowiadanie na tle wydarzeń historycznych. W powieści nie wszystko jest jasne, zostajemy zmuszeni do samodzielnego myślenia. A jest o czym myśleć, bo zagadki II wojny światowej nie od dziś rozpalają wyobraźnię. Książka wciąga jak dobry kryminał. Zawiedzeni będą jednak ci czytelnicy, którzy myślą, że na końcu cała zagadka zostanie rozwiązana.

Jeśli chodzi o wady, w książce zabrakło informacji o działalności organizacji „Pająk”, co może stanowić przeszkodę dla słabiej zorientowanego czytelnika. Drugą słabością jest brak przejrzystości. Częste przenoszenie akcji z miejsca na miejsce i duża liczba postaci powodują momentami problemy ze zrozumieniem biegu zdarzeń. Bardziej spostrzegawczym mogą również przeszkadzać małe niezgodności z „Twierdzą szyfrów”, np. w poprzedniej części bohater nazywa się Hugo Jorg, a nie Martin Jorg. To wszystko może powodować pewien niedosyt.

Spotkałem się z opinią, że podczas czytania książek Wołoszańskiego ma się jego postać przed oczami. Powiem więcej – słyszy się też jego głos. Widocznie tak głęboko tkwi on w naszej świadomości. Niewątpliwie świadczy to o jego zdolnościach oratorskich.

„Sieć. Ostatni bastion SS” zdecydowanie polecam wszystkim miłośnikom dobrej lektury. Zarówno pasjonatom historii, jak i tym, którzy są z nią na bakier. W czasach, gdy tak mało ludzi czyta książki, nie można się zrażać tym, że Bogusław Wołoszański podkolorowuje trochę dzieje dla zwiększenia ich atrakcyjności. W końcu gdzie jest napisane, że „Sieć” to encyklopedia?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2183
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: