Dodany: 16.09.2011 21:30|Autor: Laila

Czytatnik: Notes

Afryka? Nie dla mnie!


Nigdy nie byłam wielką entuzjastką tego kontynentu. Żadne tam opisy literackie tamtejszej przyrody mnie nie porywały. Podróż w tamte strony nie nęciła. Zwykle raczej przerażała mnie perspektywa znalezienia się w takim miejscu.
Nieznośny upał i zabójcze słońce.
Natrętne owady.
Malaria.
Słowem - niebezpieczeństwo.
Nie spodziewałam się więc, że lektura powieści "Trawa śpiewa" Doris Lessing zmieni moje podejście.
No i nie zmieniła. A to wszystko przez to, że Afrykę dziką oglądamy tam oczami głównej bohaterki, która przeprowadza się z miasta na farmę - i powoli wariuje z powodu odosobnienia, ciągłej walki z upałem i z mężem, który okazuje się nie tyle pechowcem, co zwykłym nieudacznikiem.
Nie przypominam sobie, kiedy ostatnio czytałam o tak antypatycznej, wrednej i jędzowatej bohaterce. Mary zachowuje się tak okropnie, że aż trudno to znieść. Częściowo można ją tłumaczyć wychowaniem i środowiskiem, w którym znalazła się niejako wbrew swojej woli, ale do cholery, są jakieś granice! Przez nią właśnie tak trudno się tę książkę czyta. Dodatkowo gęsty język, duszna atmosfera i te metodyczne zmierzanie ku upadkowi.
Po tej lekturze poczułam się naprawdę zdołowana.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3894
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 11
Użytkownik: norge 17.09.2011 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Nigdy nie byłam wielką en... | Laila
Uśmiechnęłam się, czytając twoją wypowiedź :) Książki nie czytałam i chyba nie będę miała jej w planach.
Natomiast nie mogę się powstrzymać, żeby nie wspomnieć o dwóch innych, ostatnio przez mnie przeczytanych książkach z Afryką w tle. Obie są naprawdę godne polecenia:
Trudne decyzje (Shreve Anita)
Władca równin (Yanes Javier)
Użytkownik: Marylek 17.09.2011 14:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Uśmiechnęłam się, czytają... | norge
"Trawa śpiewa" jest bardzo dobra, Diano, prawdopodobnie mogłaby Ci sie podobać. Afryka jako tło jest sprawą drugorzędną, mogłoby się to zdarzyć gdziekolwiek indziej: na angielskiej wsi, w brazylijskiej dżungli, gdziekolwiek. Ważne jest, jak okoliczności determinują postawę człowieka wobec życia; jak pochodne wychowania i poglądów, które wnosimy ze sobą wkraczając w tak zwaną dorosłość, wypaczają nasz los. A jeśli na to nałożą się jeszcze odpowiednie cechy charakteru, tragedia gotowa.

Nie odrzucaj tej książki, Diano!
Użytkownik: norge 17.09.2011 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: "Trawa śpiewa" jest bardz... | Marylek
MArylku, to Ty :) Dobrze, skoro tak zachęcasz, to spróbuję. Zaraz zaczynam szukać. Ach, jak cudownie mieć czytnik!
Użytkownik: Marylek 17.09.2011 15:56 napisał(a):
Odpowiedź na: MArylku, to Ty :) Dobrze,... | norge
Spróbuj, spróbuj. :)
Zaczyna się w konwencji kryminału, ale nie daj się zwieść! To nie jest kryminał, tylko realistyczna powieść obyczajowa.
Użytkownik: misiabela 17.09.2011 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Nigdy nie byłam wielką en... | Laila
A ja mam tę książkę już kupce do przeczytania, a Twoja nota jeszcze bardziej mnie do niej zachęca :-) Ja, w przeciwieństwie do Ciebie, uwielbiam takie klimaty i uwielbiam książki, których akcja toczy się w Afryce (tak samo jak uwielbiam Chiny czy Indie, jako miejsce akcji).
Nie wiem, czy polecanie Ci książek z Afryką w tle ma sens wobec tego, co piszesz, ale mnie bardzo podobały się:
Biblia jadowitego drzewa (Kingsolver Barbara) i
Królowa deszczu (Scholes Katherine)
ale tam faktycznie dużo natrętnych owadów, upał i liczne niebezpieczeństwa :-))
Użytkownik: Marylek 17.09.2011 17:51 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja mam tę książkę już k... | misiabela
Upał może okazać się zabójczy dla psychiki! ;)
Użytkownik: Marylek 17.09.2011 14:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Nigdy nie byłam wielką en... | Laila
"Nie przypominam sobie, kiedy ostatnio czytałam o tak antypatycznej, wrednej i jędzowatej bohaterce."

Nie zgadzam się z określeniem "wredna". Mary jest słaba i bierna, nie ma własnego zdania (i własnego życia), za bardzo liczy się z opiniami innych. Pełno wokół nas takich ludzi. Prawdą jest natomiast, że te cechy w połączeniu z losem, jaki jej przypadł w udziale, mogły uczynić ją antypatyczną. Ale jest też Mary ofiarą kilku zbiegów okoliczności, które w sumie pchaja ją w dół, a nie w górę. W innych warunkach, w innym otoczeniu, ta sama osoba mogłaby prowadzić spokojne, pogodne życie. Książka zadaje ważne pytanie: jak wiele w życiu zależy od przypadku?
Użytkownik: Laila 17.09.2011 16:04 napisał(a):
Odpowiedź na: "Nie przypominam sobie, k... | Marylek
Jednak czy była w jej otoczeniu choć jedna osoba, którą Mary traktowała życzliwie? Męża łajała i wyśmiewała bez przerwy, no, pomijając momenty, gdy traktowała go protekcjonalnie lub z litością. Sąsiedzi? Każde ich zachowanie odbierała jako zamach na swoją godność. Tubylcy? Nawet biorąc pod uwagę fakt, że wszyscy biali przyjezdni uznawali ich za zwierzęta, to przecież zwierzęta także traktuje się w różny sposób, prawda? Taki Dick, mimo niełatwego przecież życia, potrafił wykrzesać z siebie odrobinę ludzkich odruchów wobec swoich podwładnych.
Mary miała szansę poprawić swój byt. Nawet, jeśli ostatecznie jej ucieczka się nie udała - mogła wziąć sprawy w swoje ręce, doradzić mężowi w sprawach farmy (i tak nim pogardzała, więc nic by to między nimi nie zmieniło...). Mogła wreszcie pogodzić się z losem. Ale wybrała bezradność.
Zupełnie nie rozumiem tego, jak z Marty z okresu "miejskiego" - osóbki niezależnej, aktywnej, mającej swoje zdanie - mogła przeistoczyć się w osobę bierną, bezradną i nieprzystosowaną. Rozumiem, że zewnętrzne okoliczności itd.... ale żeby aż tak?
Użytkownik: Marylek 17.09.2011 16:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Jednak czy była w jej oto... | Laila
No właśnie, w tamtym pierwszym, miejskim okresie życia była życzliwa ludziom, albo takie sprawiała wrażenie i tak jej się wydawało. Zauważ, że dopóki nie podsłuchała rozmowy na swój temat, była całkiem zadowolona z życia. Dlaczego zdanie obcych ludzi miało na nią tak duży wpływ? Dlaczego zdecydowała się odmienić całkowicie swoje życie w sposób zupełnie nieprzemyślany, jedynie dla zadowolenia hipotetycznej opinii publicznej. Czyli jednak wcale nie miała swojego zdania, to była tylko powłoczka, sztafaż wykształcenia i warunków życiowych z dzieciństwa i wczesnej młodości. Zarzewie klęski tkwiło w tej kobiecie od zawsze, gdyby jednak została w mieście, mogłoby się nigdy nie uaktywnić.

Zauważ też, że na samym początku swojego pobytu na wsi Mary próbowała prowadzić aktywne życie, ale było to życie na jedyną miarę, jaką znała - na miarę miejską. Szyła firanki, sprzątała dom, gotowała. Próbowała nawet pomóc mężowi. Ale na dłuższą metę nie dała rady wszystkiemu wokoło - klimatowi, ubóstwu, nieudacznictwu małżonka, niezgodności tego, co wokół, z własną, wymyśloną wizją życia na wsi. A ponieważ była z natury osobą bierną, to wszystkie te czynniki powoli wypruwały z niej i chęć działania, i siły życiowe. Bycie kukłą, jak bycie lalką, nie wymaga aktywności. Tyle, że lalka siedzi w kąciku tapczanu i zdobi, a kukła? Wtedy, gdy spróbowała ucieczki, była już prawie kukłą, za późno było na to, żeby jej się powiodło.

Mary nie jest bohaterką, którą polubiłam, nie umiała postępować z ludźmi, nie rozumiała samej siebie; ale współczułam jej. Poza tym wzbudzał mój strach fakt, że można tak zatracić siebie. Bo przyznasz, że sytuacja jest nakreślona szybko, twardo i bardzo realistycznie, a degeneracja Mary postępuje powolutku, na tyle wolno, że ona sama tego nie zauważa, dopóki nie jest za późno. Jeden błąd, jeden nietrafny wybór, z którego nie umie się wycofać (małżeństwo) - skutkuje lawiną drobnych potknięć prowadzących do upadku.
Użytkownik: Laila 17.09.2011 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie, w tamtym pier... | Marylek
Widzisz... ja pewnie nie znam jeszcze życia (:P) ale nie potrafię pogodzić się z myślą, że ktoś może mieć w sobie "zarzewie klęski", któremu wystarczy sprzyjająca sytuacja, a rozwinie się bez przeszkód. Być może to naiwne, ale wierzę, że mamy znaczący wpływ - może nie na swój los, ale na nasz jego odbiór, to, jak sobie poradzimy z sytuacją. Bywają chwile beznadziejne, ale co sprawia, że jedni potrafią wyciągnąć z nich naukę, albo nawet zmienić coś w swoim życiu na korzyść, a inni w poczuciu krzywdy zatruwają życie wszystkim wokół? Mary zatruwa je, i sobie i innym. I dlatego wzbudza we mnie niechęć. Przyznaję, że brakuje mi w tym przypadku wyrozumiałości.
Co do zderzenia wyobrażeń Mary z rzeczywistością... Wydaje mi się, że Mary bardzo nie chciała uwierzyć w to, o czym uczciwie uprzedził ją Dick - że czeka ją życie w biedzie. Wiedziała, że wróci na wieś, z której przecież wyrwała się wcześniej z radością. Dlaczego więc wyszła za mąż tak szybko, godząc się na stan rzeczy, który nie odpowiadał jej chęciom, pragnieniom? No tak, opinia publiczna... Chyba dlatego nie polubiłam Mary - po prostu nie rozumiem jej postępowania ani życiowych wyborów.
Użytkownik: Marylek 17.09.2011 21:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzisz... ja pewnie nie ... | Laila
Ja też jej nie polubiłam. Denerwowała mnie. Ale i tak jest mi jej żal.

Pamiętasz Janka Muzykanta? Zdolne dziecko z ubogiej rodziny, z najniższej warstwy społecznej. Gdyby żył dzisiaj w Polsce, gdyby żył w Stanach, inaczej potoczyłyby się jego losy. Tak samo Mary - gdyby żyła gdzie indziej, gdyby potrafiła nie ulegać cudzym opiniom i została na całe życie w mieście, gdyby nie wyszła za mąż za pierwszego kandydata, który jej się oświadczył, gdyby, gdyby, gdyby.

Ja nie bronię Mary, która jest dość okropna. Sama nie wiedziała czego chce, nie umiała zapanować nad swoim życiem. Ale bronię książki, choć momentami ciężko się czyta. Bo skoro skłania do różnych przemyśleń i refleksji, to chyba jest jakaś wartość, nie? I myślę, że z psychologicznego punktu widzenia postać Mary jest bardzo prawdziwa, niestety.

A życia chyba tez nie znam. ;) Kto je zna?... :-D
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: