Użytkownik: carmaniola 10.09.2011 10:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Prosta historia o starusz... | cuayatl Zawiesiłam oko na Twojej notce i tak mi jakoś zachęcająco zabrzmiała, że chociaż to zupełnie nie moje rejony, postanowiłam napić się kawy z ową staruszką. ;-)

Użytkownik: epikur 10.09.2011 12:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Prosta historia o starusz... | cuayatl Ja też nabrałem ochoty na przeczytanie tej książki.

Użytkownik: misiabela 28.12.2011 16:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Prosta historia o starusz... | cuayatl Niech żyje Biblionetka! Gdyby nie takie opinie, jak Twoja, pewnie nigdy nie przeczytałabym tej książeczki, a zachęcona przez Ciebie, przyniosłam ją sobie właśnie z biblioteki. Cieszę się podwójnie, bo przede mną wypożyczyła ją zaledwie jedna osoba i to w 1985 roku! Pewnie było jej juz smutno na bibliotecznych półkach...

Użytkownik: margines 07.04.2013 12:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Prosta historia o starusz... | cuayatl Widzę, że twoja recenzja przyciąga wzrok:) i zaprasa ludzi do... wstąpienia na kawę:)

Szkoda, że takie książki jednak cieszą się małym (żeby nie określić tego inaczej) zainteresowaniem i znikają z półek:(

Może właśnie ta recenzja zaprosi do napicia się kawy, a przynajmniej posiedzenia z ową staruszką, posłuchania jej opowieści i... poczucia niesamowitego aromatu świeżo zmielonych ziaren kawy:)