Dodany: 06.05.2007 23:01|Autor: Karunia
Gdy Muminki jeszcze były szczuplejsze i miały długie nosy...
Pierwsza, najkrótsza, najmniej dojrzała i chyba najmniej "muminkowa" książka z serii. Jest to taka typowa baśń z dziwnymi, śmiesznymi stworzonkami, czarodziejskimi krainami, tajemniczymi postaciami i motywem wędrówki. W "Małych trollach..." Muminki nie były jeszcze prawdziwymi Muminkami, wyglądały trochę inaczej niż w następnych tomach. Głównymi bohaterami są tu mały troll (czyli: późniejszy Muminek) i jego mamusia, którzy poszukują pływającego gdzieś z Hatifnatami ojca trollka. Trafiają przypadkiem do różnych ciekawych miejsc, spotykają mnóstwo fantastycznych osób, przeżywają niezwykłe przygody, m.in. tytułową dużą powódź...
Wydaje mi się, że z całej muminkowej serii ta książka jest najbardziej skierowana do młodszych dzieci. Wielki fan Muminków powinien i ją znać, chociaż nie uważam, że jest to lektura obowiązkowa dla każdego starszego widza. Ale jako książka dla odważnych dzieci, czytana na "dobranoc", na pewno się sprawdzi.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.