Dodany: 17.08.2011 17:16|Autor: Ryana
z okładki
Miał ogromną ochotę zadzwonić pod numer kontaktowy, który mu podano, i powiedzieć, że rezygnuje z udziału w tej aferze. Czuł jednak, że to na nic. Zbyt wiele wiedział, a ponadto nie miał już ani punktu z tego, co mu z góry zapłacono.
Nie było odwrotu. Karl wydobył z kieszeni swój Klucz i przyjrzał mu się dokładnie, jakby po raz pierwszy widział tę cienką, prostokątną płytkę z plastyku, z okienkiem, w którym migały cyferki odmierzające czas, zakończoną płaskim, kolistym uchwytem. (...) Przypuszczał, że nikt w całym Argolandzie - z wyjątkiem paru jajogłowych zerowców - nie wie i nie rozumie, co dzieje się we wnętrzu teflonowej płytki, będącej równocześnie dowodem tożsamości, kartą kredytową, zegarkiem, kalkulatorem, dyplomem, certyfikatem klasy intelektu i licho wie, czym jeszcze...
[Iskry, 1982]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.