Dodany: 15.08.2011 18:31|Autor: duch puszczy

Czytatnik: Zacofany w lekturze

2 osoby polecają ten tekst.

„Do źródła dobra i szczęśliwości”


To aż niewiarygodne, że tak wielowymiarowe i ważne dla polskiej kultury i religijności zjawisko, jakim są pielgrzymki na Jasną Górę, nie doczekało się literackiego opracowania. Złośliwie można powiedzieć, że żadnemu z naszych pisarzy nie chciało się podążać z pielgrzymią kompanią, a wyłącznie w ten sposób można zebrać odpowiedni materiał, dowiedzieć się, co kieruje pątnikami, co ich podtrzymuje w drodze, jak przeżywają wędrówkę i jak wygląda ich codzienność.

Trudów nie uląkł się tylko Władysław St. Reymont, który jako korespondent „Tygodnika Ilustrowanego”, wyruszył 5 maja 1894 roku z warszawskiej Pragi w drogę do Częstochowy, „do źródła dobra i szczęśliwości”, jak ją nazwie w zakończeniu. Pielgrzymka, w której uczestniczył, chociaż nie mówiono o tym otwarcie, miała być hołdem w rocznicę insurekcji kościuszkowskiej.

Początkowo Reymont obserwował pielgrzymów jak egzotyczną osobliwość. Sam będąc racjonalistą, zadawał sobie pytanie: „co im każe rzucić dom, dzieci, gospodarstwo, zarobek, zawsze pewną miskę kartofli, łóżko i pierzynę i iść mil kilkadziesiąt o suchym chlebie, sypiać po drogach, znosić trudy niewypowiedziane życia koczowniczego?... Cóż to jest za siła, która ich porywa z gniazda i rzuca w różnorodny, taki sam tłum i wlecze, i odprowadza?...” Poszukuje odpowiedzi, wypytuje pątników, przygląda się ich zachowaniu, przysłuchuje rozmowom i śpiewom. Jeszcze trzyma się z boku, niby idzie z nimi, ale nie czuje się częścią gromady. Do czasu. Wreszcie bowiem i Reymontowi zaczyna się udzielać ta atmosfera pobożności, prostej może i może niezbyt głębokiej, zżywa się z kompanią, roztapia się w niej. I jemu dają się we znaki trudy drogi, pomaga innym, sam pomoc przyjmuje, czuje się jak wśród swoich. Chłonie opowieści, pieśni, mijane krajobrazy, zapomina o tym, co zostawił za sobą, chociaż sam siebie gani za poddawanie się, jak to nazywa, sentymentalizmowi.

Niedługi tekst Reymonta nazywany jest pierwszym polskim reportażem. Każdy dzień, każdy etap drogi to nowy rozdział. Krótki opis miejscowości, w której zatrzymuje się pielgrzymka, kościoła, lokalnych osobliwości. Drobiazgi życia codziennego: problemy z noclegiem, bolące nogi, zła droga, marne jedzenie, upał. Relacje z nietypowych wydarzeń, jak choćby z wypędzania złego ducha z opętanych, charakterystyki współtowarzyszy – szczególnie wzruszająca historia chorego Antka, rozmiłowanego w kwiatach, którego matka wiozła na Jasną Górę, by tam prosić o jego uzdrowienie. Zapisane opowieści o tym, jak Pan Jezus ze świętym Piotrem niegdyś po ziemi chodzili. Urozmaicone krajobrazy, bujna wiosenna przyroda. To debiut pisarski Reymonta, bardzo – moim zdaniem – udany. Echa przeżyć z tej pielgrzymki pobrzmiewać będą po latach w "Chłopach", religijność bohaterów powieści jest religijnością gromady pątników. Język opisów, chociaż jeszcze niedopracowany, niedoszlifowany, przypomina język chłopskiej epopei. W "Pielgrzymce" (Pielgrzymka do Jasnej Góry (Reymont Władysław (Reymont Władysław Stanisław; właśc. Rejment Stanisław Władysław))) widać już zalążki wielkiego talentu, dar obserwacji i wielką ciekawość ludzi i świata. Rzecz jest niemal zupełnie zapomniana, ale ze wszech miar zasługuje na przypomnienie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2362
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 15.08.2011 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: To aż niewiarygodne, że t... | duch puszczy
Bardziej współczesne ujęcie tego motywu, choć w niezbyt olśniewającej oprawie literackiej, można znaleźć w Wygnańcy raju (Wojnarowska Elżbieta).
A Reymonta sobie poszukam w PBI, jak się tylko odblokuje serwer, bo dziś nie działa. Dzięki za namiar!
Użytkownik: duch puszczy 16.08.2011 11:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardziej współczesne ujęc... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ja też dziękuję za namiar, ale zdecydowanie nie skorzystam właśnie ze względu na oprawę:) Po Reymoncie naprawdę nie ma się ochoty na jakieś koślawizny literackie:)
Użytkownik: Pingwinek 07.08.2018 16:52 napisał(a):
Odpowiedź na: To aż niewiarygodne, że t... | duch puszczy
Znakomita czytatka! Dzięki niej nie tylko dowiedziałam się, że Reymont taki utwór napisał, ale i nabrałam na "Pielgrzymkę do Jasnej Góry" ochoty. W sensie literackim - bo dosłownie pielgrzymowałam pieszo do Częstochowy pięć razy :-)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: