Dodany: 11.08.2011 02:08|Autor: A.Grimm

Recenzja nagrodzona!

Książka: Sienkiewicz nowoczesny
Gloger Maciej

6 osób poleca ten tekst.

Sienkiewicz odkłamany


Tytuł pracy Macieja Glogera może brzmieć poniekąd egzotycznie dla człowieka, który swoją wiedzę o Sienkiewiczu wyniósł wyłącznie ze szkoły albo, co gorsza, z wypowiedzi niektórych przedstawicieli współczesnej inteligencji. Według obiegowej opinii autor Trylogii miał bowiem krótki romans z pozytywizmem - chociaż i o tym na ogół zapomniano - a potem ulokował się z wygodnictwa i pobudek materialnych w cuchnących tradycją okopach św. Trójcy. Ba! Jak pisze autor pracy, postawę ideową Sienkiewicza "nawet najbardziej przenikliwi znawcy pisarza łączą często z intelektualną powierzchownością, dandysowskim eskapizmem czy postawą lekkoducha"*. Maciej Gloger postanowił przełamać narosłe wokół twórcy stereotypy i pokazać, jak dalecy jesteśmy od właściwego zrozumienia jego twórczości. Należy przy tym zauważyć, że książka badacza nie ma w sobie nic z licznych ostatnimi czasy prób ubierania różnej maści twórców w nowomodne bzdury pokroju gender studies czy badań postkolonialnych. Jest to praca bardzo rzetelna i pisana bynajmniej nie z jakichś ideologicznych pozycji. Idzie bowiem nie tylko o powierzchowną percepcję zaślepionych krytyków Sienkiewicza, ale także jego apologetów.

Samo pojęcie nowoczesności w kontekście twórczości pisarza XIX-wiecznego nie powinno nas dziwić. Słusznie porzucono już w dużej mierze kurczowe trzymanie się pewnych ram czasowych, skrupulatnych cezur i wydzielonych autorytatywnie epok, które istnieją wyłącznie w opozycji do siebie. O nowoczesności nie da się bowiem mówić w oderwaniu od tego, co działo się w XIX wieku. To wtedy konstytuowała się kondycja współczesnego człowieka, dochodziło do przemian ideowych i narodzin poglądów, które przyniosły krwawe żniwo w następnym stuleciu. Sienkiewicz miał nie tylko świadomość tych wszystkich przeobrażeń, ale także dawał im świadectwo swoim życiem i twórczością, która w znacznym stopniu była próbą odpowiedzi na bolączki trapiące cywilizację i człowieka Zachodu. Gloger postanowił zająć się nowoczesnością pisarza, dzieląc swoją książkę na pięć rozdziałów zogniskowanych wokół głównych idei formujących paradygmat nowoczesności.

Pierwszy rozdział poświęcony jest ideowym przeobrażeniom pisarza i jego próbom pogodzenia liberalizmu, konserwatyzmu i nacjonalizmu. Jest to rozdział niezwykle ciekawy, ponieważ pokazuje, jak bardzo różniło się rozumienie liberalizmu w XIX wieku od tego, które towarzyszy ludziom współcześnie. Przede wszystkim zaś Gloger sytuuje poglądy Sienkiewicza na tle myśli europejskiej, a nie w ciasnym, galicyjskim światku stańczyków (z którymi notabene pisarz był bardzo luźno związany), co zwykle czyni się w omówieniach twórczości pisarza. Wiele miejsca poświęca dziełu, które odegrało bardzo dużo rolę w kształtowaniu się światopoglądu pisarza, mianowicie "O demokracji w Ameryce" Alexisa de Tocqueville'a. Nie zabrakło też innych nazwisk, takich jak Nietzsche, Renan czy Taine, wcale nie w drodze wyjątku. Myślenie Sienkiewicza nie było bowiem wyizolowanym przykładem lokalnej krótkowzroczności i anachronicznego konserwatyzmu, ale stanowiło rys właściwy poglądom wielu uczonych, którzy z rezerwą bądź krytycyzmem patrzyli na ekspansję demokratyzmu i pochodnego socjalizmu.

Z kolejnych rozdziałów dowiemy się natomiast, w jaki sposób Sienkiewicz radził sobie z bankructwem myśli pozytywistycznej, a w rezultacie - z zachwianiem stabilności podmiotu w świecie. Rzecz to warta uwagi, gdyż z jej konsekwencjami zmagamy się do dzisiaj. Sprzed oczu człowieka usunięto bowiem na dobre perspektywę transcendentną, która gwarantowała pewien stabilny obraz świata i wartości sankcjonowane dogmatami. Sienkiewicza niezwykle zajmowała kondycja współczesnego mu człowieka (tutaj szczególnie kłania się "Bez dogmatu"), który nie jest w stanie znaleźć w niczym oparcia, bo wszystko jest ograniczone ramami ziemskiego, ulotnego i zrelatywizowanego świata. W tym kontekście badacz motywuje akcenty religijne i narodowe w twórczości pisarza próbą reintegracji zagubionego w świecie "ja", a także chęcią ocalenia coraz mocniej rozmywanej tożsamości. Sienkiewicz nie patrzył na to wszystko z perspektywy ultrakonserwatywnego opozycjonisty, który zasłania oczy ze zgrozą i obrzydzeniem - sam był bowiem na wskroś nowoczesnym człowiekiem, a postaci Płoszowskiego czy Petroniusza stanowiły do pewnego stopnia jego alter ego. Nie są to oczywiście żadne nowe rewelacje, bowiem w badaniach zwracano na te kwestie uwagę i dawniej, ale po raz pierwszy problem został tak wnikliwie omówiony. Uzupełnieniem i zarazem dobrym podsumowaniem książki jest rozdział, w którym autor pyta szerzej o cywilizację nowoczesną, naturalnie w odniesieniu do zapatrywań Sienkiewicza.

Praca Glogera stanowi niezwykle cenną pozycję w badaniach nad Sienkiewiczem. Nie bierze sobie bowiem za punkt wyjścia chęci usunięcia pisarza z panteonu polskich twórców. Nie jest to kolejne odczarowanie twórczości Sienkiewicza, a jeśli nawet można mówić o odczarowaniu, to wynika ono z wnikliwej analizy przeobrażeń ideowych i zapatrywań pisarza, a nie z powierzchownej percepcji wybranych dzieł. A że na ogół mamy do czynienia z tym drugim sposobem patrzenia na jego twórczość, warto jest zapoznać się z "Sienkiewiczem nowoczesnym", bo umożliwia on poszerzenie wiedzy na temat pisarza.



---
* Maciej Gloger, "Sienkiewicz nowoczesny", Wydawnictwo Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, Bydgoszcz 2010, s. 8.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8169
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Farary 14.08.2011 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Tytuł pracy Macieja Gloge... | A.Grimm
Ciekawa recenzja i intrygujący temat książki, bo dla mnie Sienkiewicz jest pisarzem, którego twórczość starzeje się coraz szybciej.

I pytanko na marginesie: czemu uznajesz badania gender i postkolonializm za bzdurę? W moim odczuciu te kategorie (szczególnie druga) świetnie nadawałyby się do lektury i zrozumienia książek Sienkiewicza.
Użytkownik: rollo tomasi 22.08.2011 01:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawa recenzja i intryg... | Farary
Recenzja faktycznie napisana ciekawie. Odnośnie gender studies i postkolonializmu, warto zwrócić uwagę na to, że czym innym jest ocenianie Sienkiewicza z perspektywy jego czasów, a czym innym krytyka z którą spotyka się dzisiaj. To, że Sienkiewicz nie wydaje się dzisiejszy nie jest sprzeczne z tym, że warto odczytywać go właśnie tak jak pisze Recenzent - na tle epoki. Ja bym Sienkiewicza np porównał z innym noblistą tamtych czasów Kiplingiem ("Ksiega dżunglii"). Można śmiało stwierdzić, że obaj zapewne nie byliby rozchwytywani przez poprawną politycznie współczesność, ale fakt faktem, że tworzyli obaj dzieła pamiętliwe, barwne, momentami dowcipne, kształtujące wyobraźnię młodzieży, trochę zadziorne i niepozbawione przesłania. A że z takich dzieł się z czasem wyrasta to też rzecz uniwersalna, jako że już współcześni jemu wyrośnięci intelektualiści woleli Prusa i Prousta.
Użytkownik: A.Grimm 24.08.2011 23:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Recenzja faktycznie napis... | rollo tomasi
Nic, tylko ręce załamać! Wszak napisałem, że błędem jest odczytywanie tej literatury w całkowitym wyabstrahowaniu od tego, co mamy dzisiaj. I nie chodzi tu o proces sztucznej aktualizacji, ale o ciągłość w procesie tworzenia się nowoczesnej podmiotowości i innych aspektów znamiennych dla naszej epoki. Wspomina o tym w swojej pracy Gloger, i ja, o złudna nadziejo, próbowałem zasygnalizować to w powyższym tekście. To nie jest zabawa teoriami, które żerują tylko na procesie aktualizacji i dezaktualizacji. Wspomniane gender studies i postkolonializm to tylko konsekwencja ujmowania wszystkiego w znakowej rzeczywistości i licytowania się na punkty widzenia, najczęściej z roszczeniową, neomarksistowską nadbudową. Te teorie zawsze bazują na krytyce i dekonstruowaniu, a przecież nie oferują niczego innego poza własnym punktem widzenia. Porównanie do Kiplinga okraszone zestawem epitetów jest właśnie wspomnianym powielaniem stereotypów. Ja do Sienkiewicza nie jestem do końca przekonany, bo trzeba się u niego przedzierać przez rozbudowany - czasami do monstrualnych rozmiarów - wątek romansowy (także w "Bez dogmatu"), niemniej błędem jest konstatacja, iż jego twórczość kończy się tylko i wyłącznie na tym. Śmiem wątpić, aby Prus - którego bardzo cenię - cieszył się większą estymą wśród współczesnych, także pomiędzy intelektualistami. Zresztą to jest znamienne, że pisarzy tych odkryto w perspektywie egzystencjalnej dopiero w ostatnich dwóch dekadach (a właściwie w przypadku Sienkiewicza dopiero tekst Glogera wnosi szczególnie świeże spojrzenie). Są nam bliżsi, niż mogłoby się wydawać.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: