Dodany: 10.08.2011 23:39|Autor: Technolog

Odcienie odcieni motywów zachowań przodków bohaterki


Sięgnąłem po tę książkę zachęcony bardzo pozytywną recenzją w magazynie Biblionetki oraz wysokimi ocenami i czuję się rozczarowany. Z prozą tej autorki spotkałem się pierwszy raz. O ile fragmenty na lodołamaczu oceniam wysoko, tak wiele opisów sytuacji poprzedzających wyprawę (czyli większość książki) była dla mnie trudna do strawienia. Przykładowo, krótki dialog pomiędzy dwoma osobami, w którym przedstawione są odcienie emocji jednej z nich, potrafi trwać kilkanaście stron.

Szczegółowość myśli i postępowania bohaterki przemawia do mnie na statku, tam ma to uzasadnienie. Jednak cofanie się do myśli jej babci i rozkładanie jej zachowań na czynniki pierwsze uznaję za przesadę. Rozumiem, że od tego się wszystko zaczęło, ale babcia przecież też dokonywała wyborów także z powodu wychowania i można było w ten sposób cofać się w nieskończoność. Złościło mnie to, że autorka wgłębiała się w odcienie odcieni odcieni zachowań przodków bohaterki, co w zasadzie nie miało wpływu na akcję. Czasem całe akapity czy nawet strony można by było zastąpić jednym lub dwoma zdaniami, które odwołałyby się do doświadczeń czytelnika, zamiast ukazania wszystkiego z taką dokładnością. Tym bardziej, że bohaterowie często nie wiedzą dokładnie, czego sami chcą, więc to meandrowanie zatacza koła, po kilku stronach lektury czytelnik znajduje się czasem w punkcie wyjścia.

To tak, jakby na pytanie "co to jest samochód" zacząć odpowiedź od wyjaśniania budowy atomu - a nie trzeba rozumieć, czym jest fizyka molekularna, aby zrozumieć sens istnienia czy opis wyglądu auta.

Nie twierdzę jednak, że książka jest zła. Ma świetny klimat oraz umiejętnie budowane napięcie. Generalnie nie żałuję lektury, może jedynie spodziewałem się zbyt wiele.
Wyświetleń: 2392
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Pani_Wu 11.08.2011 02:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Sięgnąłem po tę książkę z... | Technolog
Hm, wygląda na to, że to nie jest literatura dla Ciebie. Wszystkie książki tej autorki wgłębiają się w stare emocje, nie do końca zagojone rany, złożone zależności psychologiczne. To jest właśnie w jej powieściach najlepsze, najsmaczniejsze, najwartościowsze.
Oczywiście pod warunkiem, że tego się szuka.

Ale nie wszystkich musi zachwycać to samo.

A co do samochodu, to uważam, że opis budowy i sensu jego istnienia z punktu widzenia mechaniki kwantowej jest bardziej interesujący niż katalog modeli. Ale to także sprawa gustu :)

Życzę udanych poszukiwań na półkach :)
Użytkownik: Marylek 11.08.2011 11:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Sięgnąłem po tę książkę z... | Technolog
"Czasem całe akapity czy nawet strony można by było zastąpić jednym lub dwoma zdaniami, które odwołałyby się do doświadczeń czytelnika, zamiast ukazania wszystkiego z taką dokładnością."

Wtedy to by nie była pani Axelsson, tylko jakaś inna pisarka/pisarz. :)
Użytkownik: Muireann 11.08.2011 13:58 napisał(a):
Odpowiedź na: "Czasem całe akapity czy ... | Marylek
Zgadzam się, że Axelsson wgłębia się w emocje, rozkłada na czynniki pierwsze zachowania, wybory, mysli bohaterów. Ta jej psychologia postaci sprawia, że mimo trudnej tematyki ciężko jest się oderwać od lektury. To obecnie jedna z moich ulubionych pisarek :) Jedyny minus, że W.A.B. wydaje ją tak drogo.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: