Dodany: 30.04.2007 23:29|Autor:

z okładki


Książka Thomasa Cahilla przedstawia w sposób bez reszty przykuwający uwagę współczesnego czytelnika jeden z najkrytyczniejszych momentów w dziejach europejskiej kultury.

Dobiega końca V stulecie. Hordy barbarzyńców plądrują Cesarstwo Rzymskie. Tysiącletni dorobek europejskiej myśli ulatnia się wraz z dymem palonych ksiąg. Mogłoby się zdawać, że średniowieczna ekspansja islamu natrafi jedynie na mizerny opór bezładnie rozsianych plemion animistów gotowych na przyjęcie nowej cywilizacji.

Kto ocali Europę?

Ocalenie - o czym do dziś wiedzą tylko nieliczni - spoczywało w rękach irlandzkich skrybów zakonnych, którzy podjęli się skopiowania skarbów grecko-rzymskiej i judeo-chrześcijańskiej kultury. Bez nich nasz świat byłby czymś, co nawet trudno sobie wyobrazić - byłby światem bez książek.

[Media Rodzina, 1999]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2422
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Lykos 28.05.2009 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka Thomasa Cahilla p... | _najt
Fascynująca książka!

Nie przesadzałbym w przypisywaniu mnichom irlandzkim wyłącznej zasługi w ocaleniu kultury europejskiej. Ważną rolę odegrali też benedyktyni kontynentalnej Europy. To od św. Benedykta z Nursji i Kasjodora, dawnego ministra Teodoryka Wielkiego, a pod koniec długiego życia mnicha na Monte Cassino, zaczął się proces przepisywania zwojów papirusowych na bardziej trwałe kodeksy pergaminowe.

Jednak ruch monastyczny w Irlandii był rzeczywiście bardzo silny i wcześnie doszło tam do rozwoju nauczania łaciny i greki, z czym szło w parze przepisywanie książek, często wspaniale iluminowanych. Mnisi irlandzcy nie tylko księgi przepisywali, ale też je rozpowszechniali - aktywnie brali udzial w chrystianizacji barbarzyńskiej, głównie germańskiej, Europy. Zakładali klasztory, także na terenach od wieków chrześcijańskich. Istnieje uzasadnione domniemanie, że dotarli również na ziemie polskie - w bibliotece archikatedry gnieźnieńskiej znajduje się ewangeliarz z roku 800 (przynajmniej taka data figuruje w księdze); na marginesach znajdują się uwagi interpretowane jako charakterystyczne dla mnichów iryjskich. Nie wiadomo, kiedy ewangeliarz ten dotarł do Polski, ale miło wyobrazić sobie, że mogło się to zdarzyć przed oficjalną datą chrztu Polski, może jeszcze w IX wieku.

Co mnie ciepło usposabia do tych mnichów, to dbałość o zapisanie dawnych opowieści irlandzkich w języku staroirlandzkim. Dzięki temu z jednej strony mamy dobrą znajomość mitologii celtyckiej, a z drugiej - wspaniały skarbiec języka staroirlandzkiego, wielką pomoc dla językoznawców indoeuropejskich.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: