Dodany: 30.04.2007 17:44|Autor: Simmonides

Dla amatorów


Widząc pierwszy raz na wystawie księgarni książkę "Hannibal: Po drugiej stronie maski" Thomasa Harrisa, pomyślałem sobie: "No tak, Lecter stał się znany i lubiany, więc trzeba teraz pisać dużo książek z nim w tytule, bo się będą ładnie sprzedawać. Panie Harris, nie spodziewałem się tego po Panu". Jednak widząc ją na półce w mojej bibliotece miejskiej - postanowiłem wypożyczyć i sprawdzić. Muszę przyznać, że trochę się pomyliłem.

Zasadniczo książkę podzieliłbym na dwie części - mniej więcej w połowie. Pierwsza część była dla mnie, wielbiciela doktora Lectera, bardzo ciekawa - Harris opisuje nam tutaj jego dzieciństwo. Co takiego się stało, że został, kim został. Dla tych, których ta postać fascynuje - jest to nie lada przyjemność, poznać koleje tego przeobrażania się Hannibala z uroczego wręcz dziecka - w potwora i bestię, dowiedzieć się, jaka była jego motywacja. Tę część oceniam zdecydowanie na plus.

Druga część skupia się wokół dalszego życia Lectera (teraz już studenta). Jednak tu mamy do czynienia z intrygą, która, niestety, jest, moim zdaniem, dosyć naciągana. Hannibal wciela się nieco w rolę myśliwego, który poluje na zbrodniarzy wojennych. Z powodu tej nieco naciąganej fabuły - ta część podobała mi się znacznie mniej, mimo że bardzo dobrze trzymała w napięciu, trzeba Harrisowi przyznać. Jednak wolałbym, aby cała książka została napisana na zasadzie studium duszy i mózgu Hannibala.

Podsumowując - ci, którzy lubią doktora Lectera, z pewnością powinni tę książkę przeczytać; wiele się z niej o jego umyśle dowiadujemy. Natomiast zwyczajnym wielbicielom thrillerów i powieści sensacyjnych, dla których liczy się przede wszystkim fabuła - polecam nieco mniej. Bo siła tej książki opiera się, nie oszukujmy się, na sile osobowości Lectera.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6072
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: valyness 07.07.2007 07:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Widząc pierwszy raz na wy... | Simmonides
Ja z Hannibalem nie miałam żadnego do czynienia. Książka wpadła w moje ręce tylko dlatego, że poleciła mi ją bibliotekarka.
Pierwsza część, jak to opisałeś była dla mnie gorsza. Chaotyczne opisy, często gubiłam wątek. Natomiast w drugiej doszukałam się czegoś bardziej interesującego - intrygi.
Z całości byłam średnio zadowolona, bo wszystko było podane na tacy. Bez większych trudności domyśliłam się jakie będzie zakończenie.
Książkę oceniam na 3.
Użytkownik: Simmonides 10.05.2008 12:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja z Hannibalem nie miała... | valyness
Oceniłaś ją tak, a nie inaczej właśnie dlatego, że nie miałaś wcześniej z Hannibalem do czynienia. Natomiast fani Hannibala wręcz "rozkoszują się" częścią, gdzie jest częścią magnetyczną. Bo Lecter wciąga w swojej trylogii - "czerwony smok"-"milczenie owiec"-"hannibal". A może to tylko moje osobiste zdanie...
Użytkownik: erendiss 20.03.2013 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Widząc pierwszy raz na wy... | Simmonides
Właściwie racja - intryga była dosyć... mało intrygująca? Mnie jednak urzekły bardzo subtelnie zaznaczone momenty, w których Lecter coraz bardziej zamykał się w sobie, gasł. Książkę oceniam bardzo wysoko, bo nie mogłam (i nie chcę!) pozbyć się wrażenia, że to właśnie ta zmiana, jakiej poddawał się Hannibal, miała być sednem opowieści. A to było bardzo przekonujące.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: