Dodany: 30.04.2007 09:41|Autor: jenny

Książki i okolice> Książki w ogóle

Amelia Poulain i jej magiczny album


Witajcie,
Wczoraj przez przypadek zobaczyłam w telewizji "Amelię", ponieważ mi się spodobała, więc pierwsze co zrobiłam, to sprawdzenie, czy jest książka :-)
Ale nie udało mi się dotrzeć do informacji, czy film jest na podstawie książki, czy książka na podstawie filmu. Czy mógłby mnie ktoś oświecić w tej materii?
Czy książka jest lepsza niż film?
Wyświetleń: 8884
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 19
Użytkownik: mesalina 30.04.2007 11:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie, Wczoraj przez ... | jenny
na filmwebie piszą, że film powstał "na podstawie: opowiadania Guillaume'a Lauranta", ale nie wiem na ile jest to wiarygodne - gdzieś spotkałam się z fragmentem wywiadu z autorami scenariusza, w którym mówili, że powstał on na podstawie spontanicznie wymienianych pomysłów na wydarzenia i dialogi.

a film - rzeczywiście fajny :).
Użytkownik: Korniszon13 30.04.2007 11:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie, Wczoraj przez ... | jenny
Nie wiem czy chciałbym czytać książkę, która była pierwowzorem filmu. ;) "Amelia" jest naprawdę pełna ciepła i optymizmu. Kolorystyka całego otoczenia w filmie - przepiękna. I muzyka, za każdym razem się uśmiecham kiedy słyszę taką francuską melodię. :) Tak a propos - wie ktoś jak nazywa się taki typ melodii? Chętnie bym sobie czegoś poszukał, ale nie wiem pod jaką nazwą. ;)
Użytkownik: Filip II 30.04.2007 11:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem czy chciałbym cz... | Korniszon13
Chanson francaise ;) Poszukaj sobie czegoś Yanna Tiersena (autor muzyki do Amelii) Les Ogres de Barback, La Rue Ketanou, może coś Georgesa Brassensa,Les Hurlements d'Léo.

http://www.lastfm.pl/group/Nouvelle+scene+francais​e/connections
Użytkownik: Korniszon13 30.04.2007 11:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Chanson francaise ;) Posz... | Filip II
A to takie buty! Dzięki. :)
Użytkownik: Pawel_L 30.04.2007 22:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem czy chciałbym cz... | Korniszon13
Tu jest spis piosenek z filmu:
http://www.imdb.com/title/tt0211915/soundtrack

Użytkownik: Sherlock 01.05.2007 08:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Tu jest spis piosenek z f... | Pawel_L
To jest tylko sam spis. Piosenki do ściągnięcia są pod adresem:
http://www.grammy.ru/music/mcatalog.php?act=list&s​inger=Soundtracks&album=Amelie
Niestety ściągnięte piosenki chyba nie są możliwe do odsłuchania przy pomocy programu Windows Media Player. Dużo lepiej radzi sobie z nimi program BestPlayer.exe, który jest tu dostępny:
http://orfeusz189.w.interia.pl/
Użytkownik: Pawel_L 04.05.2007 15:50 napisał(a):
Odpowiedź na: To jest tylko sam spis. P... | Sherlock
Jakos nie mam zaufania do serwerow braci zza Buga ;-)
Stad http://rs113.rapidshare.com/files/26781443/am_ost_​up_by_namelessxxx.rar mozna sciagnac calosc w jednej paczce. Powinny pojsc na Winampie i wszystkim innym, co odtwarza mp3.
Użytkownik: oblivion 30.04.2007 13:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie, Wczoraj przez ... | jenny
Podobno twórców filmu zainspirowała książka Philippe'a Delerma "Pierwszy łyk piwa i inne drobne przyjemności" (przynajmniej tak twierdzą wydawcy;)). Mnie osobiście książka nie zachwyciła. Zwraca uwagę na tytułowe "drobne przyjemności", ale bez magii z jaką czyni to Amelia...

Użytkownik: jenny 30.04.2007 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie, Wczoraj przez ... | jenny
Bardzo Wam dziękuję.
Oprócz walorów artystycznych spodobał mi się humor w tym filmie. Miałam nadzieję na więcej w książce. Ale wnosząc z tego co piszecie... to chyba dam sobie spokój.
Użytkownik: exilvia 30.04.2007 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo Wam dziękuję. Op... | jenny
Amelia jest jedna i niepowtarzalna :) A książki, nawet pierwowzory cudownych filmów potrafią być koszmarne (Biały oleander, Godziny) :) Nie wiem, czy znasz inne filmy reżysera Amelii - ale są całkiem inne. Tzn są takie plastyczne, trochę baśniowe, ale robił je wspólnie z innym reżyserem i są po prostu przerażające. Ja najpierw widziałam tamte filmy (są starsze) a potem Amelię i byłam po pierwszym jej obejrzeniu.. rozczarowana :) Zachwyciła mnie dopiero później, gdy wiedziałam już czego się spodziewać.
Użytkownik: Speculum 30.04.2007 23:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Amelia jest jedna i niepo... | exilvia
Exilvio, aż się wzdrygnęłam, gdy poznałam Twoje zdanie o tych pierwowzorach książkowych. Mam zupełnie inne, wręcz całkowicie przeciwne, krańcowo odmienne! (czyt. te książki obroniły się jako wartościowe pozycje w moich ocenach ;-)).

A album "magiczny" to zbiór informacji o filmie, bohaterce, reżyserze w sosiku zdjęć z planu i filmowych kadrów - coś dla kolekcjonerów.
Użytkownik: exilvia 30.04.2007 23:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Exilvio, aż się wzdrygnęł... | Speculum
I cóż ja mogę na to odpowiedzieć? :) Do Białego Oleandra to mam jeszcze ciepłe uczucia, choć książka to niestety gniot totalny, tu muszę zgodzić się z Misiakiem - patrz recenzja (acz niechętnie :P) - film o niebo lepszy. Film po prostu bardzo dobry. Właśnie dziś sobie go kupiłam z "Dzieckiem" :) choć oglądałam go już wiele razy. A o "Godzinach" to już nawet nic nie będę mówić - film jest wygitny pod wszystkimi względami, a książka to totalna pomyłka, od pierwszej strony ja się wzdrygałam i boję się kolejnej książki Cunninghama, choć Misiak bardzo namawia do Domu na krańcu świata. Tak to jest :) Brr..
Użytkownik: exilvia 30.04.2007 23:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Exilvio, aż się wzdrygnęł... | Speculum
Podejrzałam Twoje oceny :) Wiesz, co mnie ucieszyło? Twoja szóstka dla Jądra ciemności :) Też dałam 6. A mogę zapytać, skąd ta Twoja 6? Wiele osób nie przepada za Conradem.
Użytkownik: Speculum 04.05.2007 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Podejrzałam Twoje oceny :... | exilvia
Głównie stąd, że oprócz przekładu polskiego miałam przyjemność przeczytać oryginał! I to nim byłam i jestem zachwycona najbardziej.
Ale składników tej oceny jest oczywiście więcej - dobry przekład Zagórskiej, film "Czas Apokalipsy", niezapomniana dla mnie inscenizacja "Lorda Jima" w Teatrze TV (pal licho Skrzetuskiego/Jima, Fronczewski jako Marlowe był nie do pobicia!)... Wszystko to stworzyło pozytywne nastawienie do książki. A jak się z takim zasiada do lektury, a potem jeszcze na zajęciach szczegółowo omawia akurat te aspekty, które zapadły w pamięć -> rezultatem zachwyt.
Doprawdy nie wiem, jak za Conradem można nie przepadać.

Zaraz sobie przeczytam tę miażdżącą recenzję.
Gdy tak patrzę na te swoje oceny, to zauważam, że mam okropnie dużo szóstek ;->. (A Lampedusie też dałam piąteczkę ;->). Pozdrawiam!
Użytkownik: exilvia 04.05.2007 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Głównie stąd, że oprócz p... | Speculum
A już myślałam, że czytałaś oryginał Godzin! A może tak też było? Bo od pewnego czasu podejrzewam, że może tłumaczenie zabiło (dla mnie) tę książkę. Już ją prawie nawet kupiłam w oryginale, ale coś mnie powstrzymało :) Może poświęcej chwilę w EMPIKu, usiądę i poczytam za darmo przed ew. kupnem.

Nastawienie, powiadasz? Trzeba by zapytać, z jakim nastawieniem taki Misiak zaczynał lekturę Jądra. Ja nie widziałam filmu Coppoli (wiem, zgroza, ale jakoś mnie ominął, chociaż jestem maniakiem filmowym), ani wspomnianego przez Ciebie teatru (od jakiegoś czasu nie posiadam odbiornika), ale pamiętałam przed lekturą Jądra swój zachwyt Lordem Jimem. Jak zdecydowałam się na kupno Jądra to kupiłam też Lorda. Mam go po ang. ale trochę się boję :>

Lampedusy pewnie czytałaś Lamparta? Och, leży na samym wierzchu sterty do przeczytania, ale teraz zabrałam się za Balzaka. Mam dwie powieści koło siebie, Jaszczura już zaczęłam - jestem pod wieeelki wrażeniem. Ale Lampedusa na pewno też niedługo zagości przed moimi oczami.

Pozdrawiam serdecznie!
Użytkownik: Speculum 04.05.2007 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: A już myślałam, że czytał... | exilvia
>> A już myślałam, że czytałaś oryginał Godzin!

_Jeszcze_ nie. Ale przeczytam, głównie dlatego, że podoba mi się Virginia Woolf po angielsku. I choć Cuningham to nie jest pani Woolf, ani Nicole Kdman to też nie taka Virginia, jaką ja sobie wymyśliłam, z przyjemnością odkrywam ich wizje. Hm, a co znalazłaś nieprzyjemnego w tłumaczeniu "Godzin"? Po mnie tak jakoś spłynęło, czytałam, jakby to był zwyczajny polski tekst, mimo, że autor przecież sili się czasem na narrację woolfową ;>.

Trzeba Misiaka (a może Miśka?) zapytać, czy w ogóle z jakimś nastawieniem siada do książek, bo z jego recenzji i wypowiedzi wynika dla mnie, że ma wszystko przemyślane już po lekturze.

Mójcion, Jim po angielsku? Odważna jesteś ^^. A pamiętasz, co pisała o nim Orzeszkowa? Nawet Coppola bardziej by się jej podobał niż ten nieszczęsny oryginał...

>> Lampedusy pewnie czytałaś Lamparta?
A nie, tego cieniutkiego Szekspira :D. Za krótki...
Użytkownik: exilvia 05.05.2007 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: >> A już myślałam, ... | Speculum
Spieszę wyjaśnić, że Lorda Jima miałam tylko po ang. (ale się go bałam i nadal boję czytać) i kupiłam sobie w związku z tym po polsku :) Nie jestem odważna :( ;)

Z tecvo, co Misiak mówił, to na Jądro wkurzał się już podczas lektury ;) Wolno mu szła. Szkoda, że tu do nas nie zajrzy. o!.Zaraz mu podrzucę link do naszej rozmowy :)

Nie wiem sama, co to było dokładnie, co mnie od pierwszej strony odstręczało od Godzin. Jakiej przesłodzenie. Jakiś manieryzm. Jakaś nienaturalność. Tyle umiem powiedzieć.
Użytkownik: Filip II 01.05.2007 06:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Amelia jest jedna i niepo... | exilvia
A widziałaś "Bardzo długie zaręczyny"? Są bardzo podobne do "Amelii" w dodatku gra ta sama aktorka.
Użytkownik: exilvia 01.05.2007 17:42 napisał(a):
Odpowiedź na: A widziałaś "Bardzo ... | Filip II
Nie widziałaś. Widziałam jakieś filmy z Audrey, ale żaden mi się nie podobał :(
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: