Dodany: 28.04.2007 21:48|Autor: Aangela

Czytatnik: Zmieniony czytatnik

Jak zostać Felietonistką?


Tak się ostatnio zastanawiałam, jakie wymagania trzeba spełniać żeby zostać felietonistką. Po krótkiej analizie znanych mi twórców felietonów doszłam do wniosku, że trzeba być znanym piosenkarzem lub aktorem, ewentualnie córką sławnych rodziców, lub ewentualnie osobą o innych dalszych, a raczej bliższych koneksjach.
Poza tym należy wyróżniać się płynnością i lekkością słowa pisanego, znać doskonale gramatykę i ortografię języka polskiego, gdyż Word wszechwiedzący jednak nie jest. Obycie i wiedza w każdej dziedzinie ludzkiego życia też są mile widziane, a także poczucie humoru i dystans do siebie i do świata.

Piosenkarką nie jestem- śpiewam jakby mi po uszach stado słoni przebiegło. Zdolności aktorskie może mam, ale nie odkryte. Rodziców w telewizji codziennie nie widuje, a co do koneksji to może i jakieś mam, ale nie w tej branży.

Z płynnością i lekkością słowa pisanego chyba nie tak źle. Podobno się mnie miło i przyjemnie czyta-ale opinia ta, choć nie moja i tak jest mało obiektywna. Z gramatyką i ortografią leże powalona na moje kościste łopatki. A Word jest dla mnie wyrocznia i guru. Z wiedza najgorzej u mnie nie jest. Mogę od ręki napisać coś o książkach, muzyce, historii, prawie i wielu innych dziedzinach, a z pomocą Google to nie ma dla mnie tabu. Poczucie humoru i dystans to są moje najmocniejsze strony, mówiąc nieskromnie, wiec ten warunek spełniam. Hm…na osiem warunków spełniam naciągane trzy, i to chyba te mniej istotne w tym przypadku. No ale cóż-warto mieć marzenia. Może kiedyś ktoś postanowi wydrukować coś niestandardowego pełnego uroczych błędów stylistycznych, napisanego przez osobę całkowicie nieznaną, ale za to sympatyczną (tak twierdza znajomi).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4651
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: dudla 30.04.2007 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak się ostatnio zastanaw... | Aangela
Szczerze mówiąc ja mam trochę inne spostrzeżenia. Jeżeli jest sie znaną aktorką lub ma się sławnych rodziców lub jakiś inny "claim to fame" to wystarczy mieć poczucie humoru nie odbiegające od średniej krajowej, podstawową znajomość ortografii i gramatyki (w końcu od czego są korektorzy) oraz trochę podstawowych informacji na podstawowe tematy. Czasem wystarczy wiedzieć, że dzwonią, choć nie wiadomo, w którym kościele.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 30.04.2007 16:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Szczerze mówiąc ja mam tr... | dudla
O, dosłownie wyjęłaś mi z ust to, co chciałam napisać! Notabene, mam wrażenie, że dotyczy to również prób "zaistnienia" w jakiejkolwiek innej branży. Jeżeli, dajmy na to, pani X jest z zawodu modelką, ale przypadkiem dostanie epizodyczną rolę w telenoweli, to natychmiast zaczyna być nazywana "modelką i aktorką"; skoro już aktorka, to przeważnie udaje jej się nagrać płytę albo chociaż wystąpić w jakimś śpiewanym spektaklu i automatycznie zostaje "modelką, aktorką i piosenkarką"; przeważnie ma ambicję coś od siebie napisać, więc w zależności od formy tych wynurzeń zostaje "pisarką", "felietonistką" albo "poetką", albo - co nie takie znów rzadkie - wszystkimi trzema w jednym; począwszy od etapu 2 włącznie, wcześniej czy później zostaje jeszcze uhonorowana prowadzeniem (albo współprowadzeniem) programu TV lub jakiegoś festiwalu, w związku z czym zasługuje dodatkowo na miano "prezenterki" albo "dziennikarki". Czasem kolejność jest inna - np. najpierw "piosenkarka" albo "tancerka", potem "prezenterka", potem "aktorka" i dopiero "felietonistka", ale per saldo i tak na jedno wychodzi.
Wystarczy być...
Użytkownik: Elizabeth 15.07.2007 17:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak się ostatnio zastanaw... | Aangela
Obiecuję Ci, że jak wydam własne pismo, to masz stałą rubrykę i się nie wymigasz! :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: