Dodany: 08.10.2004 20:30|Autor: piotrowy

Kultura i sztuka> Film, teatr, telewizja

Udane filmy powstałe na kanwie książki bądź komiksu


Obejrzałem ostatnio Punishera, i, mile zaskoczony, odnalazłem na ekranie klimat i smaczek komiksu. Wpisujcie tytuły, (nie tylko komiksów) które waszym zdaniem po przeniesieniu na duży ekran nie straciły na miodności. Jestem ciekaw opinii czytelników, a nie fanów ekranu. A Punishera szczerze polecam.
Wyświetleń: 82522
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 123
Użytkownik: jakozak 14.10.2004 12:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
1. Stąd do wieczności - James Jones
2. Hamlet - film amerykański
3. Folwark Zwierzęcy - film rysunkowy
Nie potrafię sobie więcej przypomnieć, ale jeżeli to nastąpi - zgłoszę się ponownie.
Użytkownik: Wazooon 15.10.2004 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Stąd do wieczności - J... | jakozak
"Szakal" na podstawie "Dnia Szakala" Fredericka Forsytha. Moim skromnym zdaniem film pobił nawet książkę. Bardzo rzadko zdarza mi się wyrażać taką opinię ale tym razem z całym przekonaniem twierdzę, że film jest mistrzowski.
Użytkownik: jakozak 19.10.2004 11:08 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Stąd do wieczności - J... | jakozak
Wesele - A.Wajda
Użytkownik: Pyciek 06.01.2005 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Stąd do wieczności - J... | jakozak
Hamlet - ale tylko z muzyką Ennio Morricone i kreacją Mela Gibsona.
A tak na marginesie - najczęściej potwierdza się stara reguła, że kiepska książka to dobry film, i na odwrót. To są dwa różne media i tylko od reżysera zależy na ile potrafi przetworzyć słowo na język obrazów. To wielka sztuka. Przykładem może być z polskiej działeczki: film "Jak rozpętałem II wojnę światową", który powstał na podstawie raczej miernej książki o przygodach kanoniera Dolasa. Ale sa też wyjątki - czytadło "Kariera Nikodema Dyzmy", które z Romanem Wilhelmim w serialu TVP tylko zyskało na atrakcyjności.
Najczęściej mierne filmy powstaja wtedy, gdy podejmuje się próby bardzo wiernego, niemal na kolanach, podejścia do literatury. Nie tędy droga. Inne medium, inne środki wyrazu.
Udało sie:
Mały wielki człowiek
Pożegnanie króla
Lampart
Pogoda dla bogaczy
Ptasiek

Porażki:
Hotel New Hampshire
Pan Tadeusz
Tato - oczywiscie ten wg. Whartona
Zemsta
Ogniem i mieczem
Quo vadis

Użytkownik: ghulu 08.02.2005 17:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Hamlet - ale tylko z muzy... | Pyciek
A "Hamleta" Kennetha Branagha widziałeś. Polecam bije na łeb ekranizację Gibsona.
Użytkownik: Pyciek 22.03.2005 13:02 napisał(a):
Odpowiedź na: A "Hamleta" Ken... | ghulu
Widziałem i tylko mogę zacytować piosenkarkę - "w wielkim jaju małe żółtko". Pomimo wszystko Gibsona wyżej oceniam. Choć Kennet rzeczywiście jest specjalistą od ekranizacji Szekspira.
Użytkownik: morgana_la_fay 23.03.2005 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Hamlet - ale tylko z muzy... | Pyciek
Mi "Hotel New Hampshire" się podobał i to właśnie on zachęcił do czytania prozy Irving'a.
Użytkownik: faume 10.04.2005 22:56 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Stąd do wieczności - J... | jakozak
Z wymienionych już: "Imię róży", "Duma i uprzedzenie", "Milczenie owiec", "Ptasiek".
A z niewymienionych:
"Smażone zielone pomidory" - jedyny film i jedyna książka o których nie mogę powiedzieć, że jedno z nich mi się bardziej podoba. Po prostu dla mnie i książka i film są rewelacyjne. I jeszcze Diuna Lyncha.
Użytkownik: micor 17.08.2005 22:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Z wymienionych już: "... | faume
Pozwolę sobie nie zgodzić z Tobą. Filmowe Imię róży to po prostu porażka, pod warunkiem że pierwszą czytałeś książkę.
Pozdrawiam.
Użytkownik: Shadowmage 14.10.2004 19:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Na podstawie komiksów niczego wartego uwagi nie widziałem w sumie. Większość znacznie gorsza od pierwowzorów. W książkach też o wiele lepiej nie jest choć mam dwóch faworytóe - "Ojca chrzestnego" i "Milczenie owiec". No i jeszcze Władca Pierscieni, film przyjamniej nie jest tak nudny :P
Użytkownik: jakozak 19.10.2004 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Na podstawie komiksów nic... | Shadowmage
Milczenie owiec, tak.
Pogoda dla bogaczy.
Użytkownik: jakozak 19.10.2004 11:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Milczenie owiec, tak. P... | jakozak
Wielki Gatsby.
Użytkownik: d_rex 21.10.2004 16:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Na podstawie komiksów nic... | Shadowmage
jeśli ckodzi o komiksy, to podobno Hellboy oddaje klimat (nie czytałem komiksu ale moja żona tak twierdzi). Co do filmów na podstawie powieści? Hmmm... Uważam że film, jaki by nie był, nie będzie lepszy od książki. Filmy mogą wnieść jedynie efekty specjalne- wizję. Klimat najlepiej oddają opisy. Nie wyobrażam sobie na przykład dobrze odwzorowującej powieść ekranizacji "Nekroskopa" Lumleya.
Użytkownik: d_rex 22.10.2004 01:13 napisał(a):
Odpowiedź na: jeśli ckodzi o komiksy, t... | d_rex
Faktycznie, dobrzy i dobrze dobrani aktorzy, odpowiednio napisany senariusz- owszem, poprawiają jakość (?) niektórych elementów fabuły, bohaterów (ciężko ująć- "jakość bohaterów" lecz nic lepszego mi w tej chwili do głowy nie przychodzi ) ale chyba nie są w stanie "polepszyć" całości. Jeśli coś jest dobre, to jest, a jeśli nie to... Można się pokusić o stwierdzenie że pisze się książkę od nowa. Można do malucha wstawić skórzane siedzenia, ale zrobić z niego mercedesa się nie da. Film może być tylko tak dobry jak książka na podstawie której powstał. Wszelkie oceny, mówiące że filn jest lepszy od oryginału zależne są od preferencji- jeśli ktoś woli kino to film będzie lepszy od książki, lub odwrotnie.
Użytkownik: Shadowmage 22.10.2004 10:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Faktycznie, dobrzy i dobr... | d_rex
Też prawda. Chociaz pwoiem szczerze, ze Milczenie owiec uważam za ksiazke pzrecietną, nudnawą i bez kliamtu. Co prawda jestem w takim twierdzeniu chyba odosobniony :) Natomiast film uwazam za jedne z najlepszych obrazów jakie powstały. A przeciez nie mozna powiedziec, że scenariusz jest ksiażką napisaną od nowa, bo trzyma sie w miarę wiernie pierwozoru literackiego. Niemniej jest to wyjątek.
Użytkownik: taasiemkaa 15.02.2005 22:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Faktycznie, dobrzy i dobr... | d_rex
Myśle że duże znaczenie ma to co pierwsze widzimy: książke czy film. Nie lubie czytać książki po obejżeniu filmu (odwrotnie owszem)bo moja wyobraznia działa gorzej i widze już tylko sceny i postaci z filmu, książka automatycznie traci na wartości. Nigdy jednak nie powiem czy film jest lepszy od książki, bo to są dwie różne sprawy.
Użytkownik: susan 29.12.2004 20:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Na podstawie komiksów nic... | Shadowmage
Nie zgodzę się z tym, że film "Ojciec Chrzestny" jest lepszy od pierwowzoru. Książką byłam zachwycona, dlatego postanowiłam obejrzeć film i zawiodłam się z lekka. Syszałam o nim wiele dobrego, ale nie uniósł wielkości książki. Nie oceniam go jakoś negatywnie, ale na tle książki wypada naprawdę miernie.
Użytkownik: nutinka 14.10.2004 21:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Zdecydowanie udanym filmem jest "Skazani na Shawshank".
Użytkownik: Pingwinek 25.08.2018 06:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowanie udanym filme... | nutinka
Mój ukochany film! <3
Użytkownik: Nemeni 15.10.2004 18:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
"Śniadanie u Tiffany'ego" Blaka Edwardsa.
Użytkownik: koralia 19.10.2004 18:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
z czystym sumieniem polecam "Pornografię" Kolskiego wg Gombrowicza
Użytkownik: Morelka 20.10.2004 17:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
"Niebezpieczne związki", wersja z Glenn Close i Johnem Malkovichem. Książka w formie listów jest ciężka w czytaniu, film świetny. Natomiast bardzo nie podobała mi się wersja Milosa Formana - zbyt dosłowna.
Użytkownik: babette 07.02.2005 22:58 napisał(a):
Odpowiedź na: "Niebezpieczne związ... | Morelka
Oj, muszę zaprotestować. Nie, żebym nie lubiła filmu Frearsa (wersji Formana nie oglądałam) - uważam, że jest bardzo dobry. Ale może "zaledwie" bardzo dobry, bo książka jest rewelacyjna! A forma listów jest tylko jej zaletą. Jakoś łatwiej mi zrozumieć, jak prezydentowa de Tourvel wpadła w sidła de Valmonta, gdy czytam jego listy do niej, jej listy do niego i o nim (czyli jak go widzi) oraz listy osób trzecich (czyli jak naprawdę wygląda sytuacja), niż wtedy gdy jest to pokazane przez obiektyw kamery - może po prostu jest to za bardzo zobiektywizowane :)
Użytkownik: kacekk 23.10.2004 12:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Tozsamość Bourna (ale nie ten film z 2003 roku, ale pierwsza wersja)
Użytkownik: antecorda 23.10.2004 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Zdecydowanie "Władca pierścieni", ale jeszcze nie oglądałem starego wprawdzie filmu, ale dopiero niedawno się o nim dowiedziałem - "Tylko Beatrycze" na podstawie powieści Parnickiego.
Użytkownik: Agis 02.02.2005 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowanie "Władca... | antecorda
"Władca" jest rewelacyjny, to prawda, ale ten filmik rysunkowy był cienki.
Użytkownik: deyna 26.10.2004 20:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
1. Stowarzyszenie Umarłych Poetów - jedna z niewielu znanych mi książek, która jest gorsza od filmu.
2. Forrest Gump - (poza ckliwym zakończeniem)- film jest "lżejszy", bardziej wiarygodny
Użytkownik: Olutka 29.10.2004 12:25 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Stowarzyszenie Umarłyc... | deyna
Powieść "Stowarzyszenie umarłych poetów" dlatego jest gorsza od filmu, gdyż została napisana na podstawie scenariusza:)
Użytkownik: deyna 29.10.2004 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Powieść "Stowarzysze... | Olutka
Nie wiedziałam o tym i nie ma to znaczenia. Przynajmniej dla mnie. Bo jest od filmu gorsza. Gdzieś gubi, przekonywującą przecież w filmie, fascynację nauczycielem.
Użytkownik: ajson 01.12.2004 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiedziałam o tym i ni... | deyna
Jakieś znaczenie to ma, bo jeśli ktoś wskaże mi książkę, która powstała na podstawie filmu (scenariusza), a jest lepsza od swego pierwowzoru to będę... niesamowicie zaskoczony to zbyt mało powiedziane. :-)
Użytkownik: marlenciaaa 20.02.2005 21:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiedziałam o tym i ni... | deyna
A ja uważam, że "Stowarzyszenie umarłych poetów" (książka) nie jest gorsza od filmu wręcz przeciwnie. Uważam, że film jest bardzo dobry ale nie ma w nim ujętych niektórych scen z ksiązki. Atak poza tym uważam, że udana interpretacją książki jest również "Nigdy w życiu", "Szkoła uczuć" na podstawie "Jesiennej miłości". I napewno znalazłabym jeszcze wiele pozycji które można powiedzieć, że są udaną interpretacją literatury.
Użytkownik: bibliofilka 29.10.2004 14:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Przynajmniej trzy z moich najbardziej ulubionych książek zostały przeniesione na ekran nic nie tracąc ze swojej doskonałości a zyskując nowy wymiar:
"Lampart" di Lampedusy – film w reżyserii Viscontiego z Burtem Lancasterem, Claudią Cardinale i Alainem Delonem
"Imię róży" U. Eco - film w reżyserii J.J. Annaud z rewelacyjnym Seanem Connery
"Noce i dnie" Dąbrowskiej w reżyserii Andczaka z całą plejadą znakomitych polskich aktorów (Barańska, Bińczycki, Ludwiżanka, Celińska, Hanin itd)
No i jeszcze świetny serial BBC na podstawie "Dumy i uprzedzenia" Jane Austin
A "Pokój z widokiem" w reżyserii Jamesa Ivorego (z Heleną Bonham Carter jako Lucy Honeydhurch i Julianem Sandsem jako George Emerson) był moim zdaniem nawet lepszy niż książka EM Forstera
Użytkownik: deyna 29.10.2004 16:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Przynajmniej trzy z moich... | bibliofilka
Pod serialem na podstawie "Dumy i uprzedzenia" podpisuję się obiema rękami :)
Użytkownik: bogna 29.10.2004 17:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Przynajmniej trzy z moich... | bibliofilka
Reżyserem "Nocy i dni" jest Jerzy Antczak
Użytkownik: ghulu 29.10.2004 17:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Ostatnio rozbił mnie na drobne film "Old- boy". Czytałem komiks i chociaż dobry nie miał takiej siły wyrazu, którą nadał mu film. Genialny polecam.
Poza tym uważam, że najlepszą ekranizacją książki był "Forrest Gump" Roberta Zemeckisa. Wprost nie do wiary, że z miernego utworu Winstona Grooma stworzył arcydzieło.
Użytkownik: jakozak 31.10.2004 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio rozbił mnie na d... | ghulu
Książki nie czytałam. Dla mnie arcydzieło stworzył Tom Hanks swoją grą. Niby nie na temat, a jednak. To nie jest ważne, w jaki sposób został osiągnięty efekt końcowy "lepszości" lub równości. Chodzi w tym wypadku o sam fakt, o to, jak to odebrał widz...
Użytkownik: iwonna 16.01.2005 11:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio rozbił mnie na d... | ghulu
No właśnie, kiedy czytałam książkę dziwiłam się jak to się stało, że ten świetny film, który oglądałam milony razy, powstał, dzieki książce, która trudno przecztać przez jej głupotę. Nikomu bym nie poleciła przeczytania
"Forresta Gumpa" Winstona Grooma.
Użytkownik: Mingan 13.02.2005 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie, kiedy czytała... | iwonna
Zdecydowanie się nie zgadzam najpierw obejżałem film puzniej przeczytałem książke i musze powiedzieć że książka równie dobra i bardzo przyjemnie się ja czyta (płakałem ze śmiechu przy niej) co do stowarzysenia umarłych poetów troche moim zdaniem przesadzacie ksiązka niebyła taka zła chodz troszke momentami przynudzała, a co do udanych ekranizacji tu napeno posypią się gromy to Cienka czerwona linia film i książka znacznie od siebie odbiegają pewnie dla tego oba dzieła mi się równie dobrze spodobały, a i jeszcze jedna ekranizacja "W księżycową jasną noc" W. Whartona film obejżalem z 7 lat temu jako dziecko jeszcze i film zrobił na mnie ogromne wrażenie , jakimś trafem znalazłem książke kilka dni temu w bibliotece i juz po przeczytaniu musze powiedzieć że książka wspaniała i ekranizacja równie.
Użytkownik: jadziulka 30.10.2004 23:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
„Bunkier” –wyjątek potwierdza regułę. To chyba jedyny przykład, który znalazłam na to, że książka jest lepsza od filmu. Film dużo odbiega od oryginału, ale towarzyszą mu większe emocje.
Użytkownik: nutinka 01.12.2004 16:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
"Gra" Jeffa Rovina - w filmie główną rolę grał Michael Douglas.
Użytkownik: ajson 01.12.2004 22:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Trochę trudno jest mi się wypowiadać na ten temat ("To się nie wypowiadaj!"; "Cicho tam!" :-), bo zazwyczaj jest tak, że albo obejrzałem film, a nie przeczytałem pierwowzoru, albo przeczytałem książkę, a nie znam ekranizacji. Na myśl przychodzi mi "Imię róży", chociaż z drugiej strony, o ile książka była znakomita, o tyle film... Sam nie wiem. Kreacja Connery'ego oczywiście znakomita, ale poza tym byłem nieszczególnie zachwycony. Film był przeraźliwie ciemny i w ogóle wydał mi się słaby od strony technicznej (z tego co wiem, wyprodukowali go Francuzi na spółkę z Włochami na spółkę z RFN, a takie dzielone produkcje zazwyczaj nie wychodzą najlepiej). Summa summarum, książka zdecydowanie lepsza.

"Władca Pierścieni"? Mieszane uczucia. Książkę czczę, film był dobry ("Powrót Króla" nawet bardzo dobry), ale brakowało mi tego wszechobecnego klimatu fantasy, który z kart powieści wręcz się wylewa.

"Quo vadis". Powieść Sienkiewicza uważam za mistrzostwo i z wielkim zainteresowaniem obejrzałem obie ekranizacje (tą amerykańską, sprzed pół wieku, z Elizabeth Taylor, i tę rodzimą, kilkuletnią). Nie były to filmy wybitne (szczególnie ten drugi ;-), ale wiernie oddały fabułę, więc ja podnoszę kciuk do góry. :-)

Niedawno obejrzałem "Człowieka w ogniu" z Denzelem Washingtonem. Przyznaję, że obiektywnie film rewelacyjny nie był, ale mnie się subiektywnie bardzo podobał. :-) Z pewnym zdziwieniem odkryłem, że powstał na podstawie książki o tym samym tytule (autorstwa niejakiego Quinnella), która ma bardzo dobre recenzje na Amazonie. Obecnie się za nią rozglądam...
Użytkownik: Dzióbek 04.12.2004 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Trochę trudno jest mi się... | ajson
Moim zdaniem koronym przykładem na to, że jednak czasem z marnej książki da się zrobić niezły film, jest "Zaklinacz koni". Najpierw obejrzałam film i byłam zauroczona (ach, ta moja tkliwość...), natomiast książka okazała się (poza pierwszym rozdziałem - opisem wypadku)zwykłym gniotem, fuj. Chociaż coś mi mówi, że to w dużej mierze wina tłumacza... W końcu coś się musiało spodobać "samemu" Redfordowi, że się za to wziął.
Użytkownik: jakozak 05.12.2004 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem koronym przy... | Dzióbek
Nie oglądałam Zaklinacza koni, natomiast książką byłam zachwycona...Może nie miałaś dnia...
Użytkownik: Dzióbek 06.12.2004 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie oglądałam Zaklinacza ... | jakozak
Nie jest to kwestia złego dnia. Sięgnęłam po tę książke przed chwilą i trafiłam na opis sceny miłosnej. Nie chcę sprawić przykrości wielbicielom "Zaklinacza..." (o gustach się wszak nie dyskutuje), ale tak sobie wyobrażam lepszego harliequina. Wciąż podejrzewam, że zawalił tłumacz. Ewentualnie pan Evans nie ma pióra do scen pościelowych. W końcu to trudna sztuka.
Użytkownik: Agataq 05.01.2006 14:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem koronym przy... | Dzióbek
Książkę czytałam dwa razy. Może nie pieję z zachwytu, ale bardzo mi się podobała. Za to film... zaczynając od tego, że nudny, pełen niezrozumiałych scen (nie wspominając o tym, że nie wyjaśnione są pobudki kierujące głównymi bohaterami), z Redfordem, który chyba koniecznie chciał się wybić ponad postać Tom'a, brakiem zderzenia dwóch różnych światów mentalnych w osobach Annie i rodziny zaklinacza, Grace jest tylko postacią wypełniającą co jakiś czas kadry, i na dokładkę nawet nie pamiętam jak się film skończył, bo chyba przysnęłam. I mimo wszystko brakowało mi romansu Annie i Tom'a.
Z książki pamiętam znacznie więcej niż z filmu, a właściwie z filmu pamiętam tylko swoje uwagi, cała akcja mi jakby umknęła.
Podzielić mogę częściowo opinię, że lepszy film z książki - owszem z tej książki może być świetny film, ale na pewno nie jest to dzieło Redforda. Chociaż... podzielam opinię krytyków - film ratuje Scarlett Johansson - jest naprawdę świetną aktorką.
Użytkownik: ghulu 05.03.2005 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Trochę trudno jest mi się... | ajson
Jeżeli w filmie "Władca pierścieni" brakowało Ci "wszechobecnego klimatu fantasy" to zastanawiam się czego ty oczekujesz. Bo według mnie juz lepiej tego się zrobić nie dało. Wiele można powiedzieć złego o tym filmie, ale na pewno nie to, że rakuje klimatu. Przecież zadbano tu nawet o to, że wszyscy aktorzy odtwarzający swe role mają specyficzny wygląd i tembr głosu co jest dla mnie szczytem perfekcji. Klimatycznie może tylko "Willow" Lucasa można wsadzić na jedną półkę z "Władcą". Pozdrawiam
Użytkownik: Alexou 04.12.2004 19:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
A ja bym jeszcze dodała "Zaklinacza koni" (bo "Imię róży" już było) i coś, co uważam za lepsze w wersji filmowej - "Czekolada".
Użytkownik: Dzióbek 05.12.2004 15:23 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja bym jeszcze dodała &... | Alexou
No, oczywiście! Zgadzam się w pełni z Alexou. "Czekolada"! Wiedziałam, że zapomniałam o czymś oczywistym. Filmowa historia miała mnóstwo wdzięku, a w książce, niestety schemat i rażący, czarno-biały podział bohaterów. Totalny brak magii snującej sie po filmie.
Użytkownik: asiek1231 07.12.2004 18:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Harry Potter i więzień Azkabanu nie było tak źle zrealizowane ale oglądałam lepsze ekranizacje powieści.
Użytkownik: natalia_dzik 18.12.2004 13:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Harry Potter i więzień Az... | asiek1231
Uważam,że Harry Potter i więzień
Azkabanu był ?wietnym filmem,chociaż ksišżka była oczywi?cie o wielie lepsza...
Ogólnie to podobajš mi się ekranizacje Harrego Pottera,ale o wiele bardziej wolę i?ć do biblioteki i wypożyczyć sobie ksišżkę.Może kto? uzna mnie za staro?wieckš w dobie komputerów i telewizji,ale ja bardzo lubię czytać...;););)
Użytkownik: Aurelia 27.12.2004 11:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Uważam,że Harry Potter i ... | natalia_dzik
Tak, ja mam nadzieję, że teraz filmy z potterowej serii będą coraz lepsze, bo jedynaka wogóle nie oddawała książki, 2 tak sobie, a już 3 to było nareszcie coś. Może zależy to od reżysera? Ale Cuaron odchodzi... albo bedzie dobry film, albo skifa...
Użytkownik: ALIMAK 21.12.2004 19:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Myślę, że należy dodać jeszcze filmy powstałe na podstawie książek Grishama, chociażby "Czas zabijania", "Raport pelikana" czy "Firmę". Za jedną z najlepszych ekranizacji uważam (jak wiele osób) 'milczenie owiec"
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 25.12.2004 18:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że należy dodać je... | ALIMAK
Bardzo dobra ekranizacja to ekranizacja "Władcy pierścieni" jeśli chodzi o literaturę i film światowy, a jesli chodzi o polską literatuę i kinematografię to "Nad Niemnem".
Użytkownik: piotrowy 02.04.2005 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że należy dodać je... | ALIMAK
Ja mam czasami wrażenie, że Grisham, pisząc książkę, mysli już o niej jak o scenariuszu. Za to właśnie nie lubię Grishama. Używa bardzo prostego języka, dramatyzm osiąga tanimi chwytami, a fabuła jest tylko leciutko skomplikowana - ale za to łatwo to wszystko przełożyć na scenariusz.
Najlepszą jego książką jest moim skromniutkim zdaniem Ominąć Święta - adaptacji jeszcze nie widziałem.
Tak sobie myslę, że jak na autora, za którym nie przepadam, przeczytałem sporo jego książek. Chyba łatwo ulegam reklamie. Brrrr
Użytkownik: jakozak 27.12.2004 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Zrobiłam odwrotnie, niż należałoby i przeczytałam Niemoralną propozycję długo po obejrzeniu filmu. Byłam książką... zawiedziona. Moim zdaniem, są owszem dobre momenty, pełne emocji, ale w sumie bardzo nudna, przedialogowana, przeinteligentowana, że się tak wyrażę. Może tłumacz słaby... Powtarzam jeszcze raz: Zawiodłam się.
Użytkownik: ALIMAK 02.01.2005 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Zrobiłam odwrotnie, niż n... | jakozak
Dodalabym jeszcze "Love story" na podstawie ksiazki Ericha Segala.
Użytkownik: Agis 02.02.2005 12:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
"Piknik pod Wiszącą Skałą" film ma niezwykły, metafizyczny klimat, a książka to tylko opowieść!
"Przeminęło z wiatrem"
"Ania z Zielonego Wzgórza"
Użytkownik: Ysabell 14.03.2005 21:34 napisał(a):
Odpowiedź na: "Piknik pod Wiszącą ... | Agis
"Ania z Zielonego Wzgórza"?! Poważnie uważasz, że film jest lepszy od książki? No fakt, jest przyjemny, ale mimo wszystko, jak dla mniepozostaje baaardzo w tyle. Ale de gustibus itd...
Użytkownik: Agis 15.03.2005 10:40 napisał(a):
Odpowiedź na: "Ania z Zielonego Wz... | Ysabell
Chciałabym zauważyć, że temat dyskusji nie brzmi: "filmy lepsze od ksiażki" tylko "udane filmy powstałe na kanwie książki". I za taki jak najbardziej "Anię z Zielonego Wzgórza" wraz z wszystkimi częściami uważam. Uwielbiam go. Piękne krajobrazy, wspaniali aktorzy.
Użytkownik: Ysabell 15.03.2005 21:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym zauważyć, że t... | Agis
Faktycznie, masz rację.
Mimo wszystko jak dla mnie film nie przekazał atmosfery książki, ale to tylko moje zdanie... :) Bardzo go zresztą lubię i nawet mam nagrany na video.
Ale bardzo zniechęciły mnie dalsze losy Ani, również w formie serialu telewizyjnego. Nie pamiętam w tej chwili tytułu, ale Ania jako sanitariuszka na Wielkiej Wojnie przekracza moje możliwości :?
Użytkownik: Agis 16.03.2005 09:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Faktycznie, masz rację. ... | Ysabell
O, w tym momencie podzielam Twoje zdanie. Ja już dawno nie widziałam filmu, bo nie ma go jeszcze na dvd, a ja nie mam innego sprzętu odtwarzającego. Wydaje mi się jednak, że pierwsza seria, czyli ta, którą lubię, skończyła się szczęśliwym ozdrowieniem Gilberta i uświadomieniu sobie przez Anię swej wielkiej miłości. Ania sanitariuszką, w ogóle Ania i wojna, to nie do przyjęcia.
Użytkownik: faume 10.04.2005 22:50 napisał(a):
Odpowiedź na: O, w tym momencie podziel... | Agis
" Ania sanitariuszką, w ogóle Ania i wojna, to nie do przyjęcia."
Szczególnie, że na I wojnę św. poszły Ani dzieci, a nie ona i Gilbert.
Użytkownik: Pingwinek 25.08.2018 05:49 napisał(a):
Odpowiedź na: " Ania sanitariuszką... | faume
Tak, trochę się to wszystko nie mieści w głowie. Ale gdyby nie znajomość treści serii książek o Ani - filmy same w sobie w pełni by mnie satysfakcjonowały.
Użytkownik: Pingwinek 25.08.2018 05:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Faktycznie, masz rację. ... | Ysabell
Ja również nagrywałam "Anię..." na wideo :-)

Ciąg dalszy mnie zaskoczył, niekoniecznie zniechęcił. Potraktowałam dalsze losy jako alternatywną koncepcję reżyserską ;)
Użytkownik: Pingwinek 25.08.2018 05:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym zauważyć, że t... | Agis
W pełni się z Tobą zgadzam. Pierwsza część "Ani..." może zachwycić. Cenię ją też za wierność powieści - jedyna niezgodność, którą podczas oglądania w dzieciństwie wychwyciłam, to kolor sukienki-prezentu ;)
Użytkownik: Raptusiewicz 03.02.2005 16:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Owszem, "Władca Pierścieni" jest dobry, ale np. "Quo vadis" czy "Lalka" to już inna para kaloszy. Nie uważam natomiast, żeby wierność książce sprawiała, że film jest gorszy, z całym przekonaniem - wręcz przeciwnie. Ale oczywiście z tą dokładnością nie należy przesadzać, film nie może być za długi.
Użytkownik: ALIMAK 04.02.2005 14:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Film "Przeminęło z wiatrem" to nie to samo co książka, nawet w połowie nie oddaje tych emocji, ale trzeba przyznać, że ma swój klimat, głownie za sprawą rewelacyjnej Vivien Leigh (Scarlett O'Hara) i Clarka Gable (Rhett Butler)- rewelacyjna para!!!
Użytkownik: prosiaczek 04.02.2005 17:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Co do filmów dobrych to sie zgodze... ale czy ktos z was widzial "Starą Baśń"?? Przecież to dno totalne. Bardziej komedia niźli ekranizacja poważnej powieści.
Użytkownik: carmaniola 06.02.2005 10:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do filmów dobrych to s... | prosiaczek
A ja bym dodała jeszcze "Pożegnanie z Afryką" i ostatnio widziany "Dom dusz" wg powieści Isabel Allende "Dom duchów".
Użytkownik: ghulu 07.04.2005 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja bym dodała jeszcze &... | carmaniola
Średnia książka, średni film (aż szkoda tylu świetnych aktorów).
Użytkownik: carmaniola 11.04.2005 11:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Średnia książka, średni f... | ghulu
Przypuszczam,że chodzi Ci o "Dom dusz" ... a może o oba filmy? Co do aktorów zauważ proszę,że często to właśnie ich kreacje tworzą to, co w filmie najistotniejsze i co przydaje im wartości. Chociażby "Forrest Gump" czy "Lot nad kukułczym gniazdem" - bez kreacji Toma Hanksa w pierwszym czy Nicholsona w drugim filmy nie byłyby tym czym są. Także i Meryl Strap potrafi stworzyć w filmie atmosferę, która wynosi go ponad przeciętność. Ale to oczywiście moje zdanie a "de gustibus non est disputandum" :))
Użytkownik: akcent! 06.02.2005 14:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do filmów dobrych to s... | prosiaczek
Książki nie czytałam! A film był do bani!!!
Użytkownik: carmaniola 07.02.2005 12:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki nie czytałam! A f... | akcent!
Dla mnie wręcz przeciwnie... film uważam za doskonały.
I film i książka pełne są magii i miłości ... takiej, dla której smierć jest tylko przystankiem a nie granicą. Rozgrywające się w tle wydarzenia polityczne podkreślają konflikty pomiędzy ludźmi, wydobywają na światło dzienne ich odmienność.
Użytkownik: akcent! 13.02.2005 23:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie wręcz przeciwnie... | carmaniola
Strasznie to uduchowione (bez obrazy)!
Mnie na prawdę film jakoś nie zachęcił żebym przeczytała książkę!
Moja siorka uważa że film jest cudowny dlatego wydała na niego swoje kieszonkowe! Ja uważam że tylko wtopiła kase!
pozdrawiam!
Użytkownik: Agutka 08.02.2005 09:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Zdecydowanie "Lot nad kukułczym gniazdem" Formana na podstawie Kesey'a. Nicholson był tu genialny.
Użytkownik: anus 14.03.2005 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Zdecydowanie "Władca Pierścieni". Moim zdaniem film w pełni oddaje świat Tolkiena.
Użytkownik: Ysabell 14.03.2005 21:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Ciężko ogólnie, bo jednak nieczęsto trafia się na film od książki lepszy... Ale faktem jest, że widziałam całkiem sporo nie gorszych od pierwowzoru. Największym problemem jest dla mnie fakt, że nieczęsto sięgam po książki, o których mówią mi, że są złe, więc nie znam wielu spośród przez was wymienionych. Ale do rzeczy:
"Ojciec chrzestny" - moim zdaniem lepszy niż książka
"Władca..." - nie podobła mi się film, wg mnie gorszy od książki. Choć nie uważam jej za świętość, to jestem zdania, że film utracił ducha powieści...
"Postrzyżyny" - niekoniecznie lepsze, ale przynajmniej tak dobre jak książka.
"Ziemia obiecana" - jednak chyba o pół oceny wyżej niż pierwowzór (który notabene również lubię)
"Kariera Nikodema Dyzmy" - i owszem, zdecydowanie lepsza niż książka
"Noce i dnie" - remis
Aha i jeszcze podobały mi się "Potop" i "Pan Wołodyjowski" :)
Użytkownik: najduch 14.03.2005 22:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Ekranizacja?? Trochę tego sie znajdzie - bynajmniej nie podchodze do filmów jako czegoś co ma oddać książkę dosłownie. To jest nierealne, ale za to realne jest to, żeby zbudowac dobry film na podstawie dobrej fabuły. Chociaż niekoniecznie dobrej...

Ale do konkretow (kolejność przypadkowa):

1. Quo vadis - mówią o wersji amerykańskiej - szczególnie spodobała mi się kreacja Nerona - Bajor nie zrobił tego tak fenomenalnie;
2. Władca Pierścieni - najlepszy film fantazy jaki widziałem - brakuje mi kilku wątków z ksiązki, ale to w końcu ekranizacja;
3. Ptasiek - nic dodac nic ująć (książka i film mi sie podobały;
4. Imię Róży - co prawda w odróznieniu od książki za mocno w strone kryminału poszedł, ale moim zdaniem nadal jest to pozycja warta polecenia

Z ekranizacji komiksów to za udane uważam Spidermana i Supermana - chociaz o ile dobrze sobie przypominam nie sa to ekranizacje sensu stricte.
Użytkownik: kocio 16.03.2005 12:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Jak dotad nie widzialem slabego filmu wedlug powiesci Kinga, tzn. moze nie sa to arcydziela kultury, ale na pewno znakomite dramaty, ktore mozna odczytywac nie tylko doslownie (zwlaszcza "Misery").

Znakomity byl "Lowca androidow": najpierw obejrzalem, potem przeczytalem "Czy androidy snia o elektrycznych owcach" i oba mi sie podobaly, choc sa nieco inne, np. w filmie pojawily sie elementy czysto wizualne.

Użytkownik: Mazikk87 22.03.2005 14:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak dotad nie widzialem s... | kocio
Wspomnę jeszcze Ojca Chrzestnego i film o tym samym tytule - z Allem Pacino,Robertem de Niro no i bozyszcze na owczesne czasy - Marlonem Brando :D
Użytkownik: jakozak 23.03.2005 20:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak dotad nie widzialem s... | kocio
Co do Stephena Kinga - nie jestem w stanie go czytać. Próbowałam kilka tytułów. Natomiast filmy nakręcone na podstawie jego książek są znakomite. Zwłaszcza właśnie Misery.
Użytkownik: morgana_la_fay 23.03.2005 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
"Portret Damy" Agnieszki Holland był moim skromym zdaniem równie dobry jak książka Henrego Jamesa.
Użytkownik: Morgana Wredzma 24.03.2005 00:15 napisał(a):
Odpowiedź na: "Portret Damy" ... | morgana_la_fay
"Portret damy" wyreżyserowała Jane Campion. Agnieszka Holland zekranizowała inna powieśc Jamesa - "Dom przy Placu Waszyngtona".
Użytkownik: jakozak 23.03.2005 20:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Zdecydowanie Saga rodu Forsyte'ów Galsworthy'ego.
Serial - nie wiem, czy ktoś go jeszcze pamięta był bardzo dobry, a książka? Moim zdaniem tego się nie da czytać. :-(
Użytkownik: jakozak 23.03.2005 20:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Zdecydowanie Saga rodu Forsyte'ów Galsworthy'ego.
Serial - nie wiem, czy ktoś go jeszcze pamięta-był bardzo dobry, a książka? Moim zdaniem tego się nie da czytać. :-(
Użytkownik: inch 24.03.2005 14:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowanie Saga rodu Fo... | jakozak
"25 godzina" na podstawie książki o tym samym tytule jest filmem dobrym. Między innymi dlatego, że scenariusz napisał autor książki.
Użytkownik: morgana_la_fay 15.04.2005 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: "25 godzina" na... | inch
Niestety nie oglądałam serialu, ale książka Glasworthy'ego bardzo mi się podobała. Czytałam nawet jej dwie kolejne części i kontynuację napisaną przez inną autorkę. Stąd wynika, że gusta są różne. :-)
Użytkownik: jakozak 05.04.2005 13:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Zdecydowanie stary czeski film: Przygody dobrego wojaka Szwejka. Książka arcydzieło i film arcydzieło!
Użytkownik: nutkab 06.04.2005 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Polecam Pornografię. Uważam że film dużo lepszy od książki. Tym bardziej godny polecenia, ze zwykle jest odwrotnie.
Użytkownik: soska66 06.04.2005 17:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Wczesniej az tyle nie czytalem, szczegolnie powiesci pozniej zekranizowanych. Ale z tych co czytalem a potem ogladalem to najlepsze wrazenia pozostawila "Rzeka tajemnic"
Użytkownik: aina20 17.04.2005 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
zielona mila zdecydowanie!
Użytkownik: bula 10.08.2005 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Faktem jest, że wiele ekranizacji traci na wartości w stosunku do literackiego pierwowzoru, chyba z powodu różnicy mediów, której nie potrafili dostrzec albo pokonać reżyserzy/scenarzyści/aktorzy.

Te, które wg mnie wytrzymują porównanie to: "Przeminęło z wiatrem", "Wielki Gatsby", "Pożegnanie z Afryką", trylogia Sienkiewicza, "Niebezpieczne związki" z Glenn Close, "Łowca androidów", "Hellboy", "Milczenie owiec", "Ivanhoe" z Elizabeth Taylor, "Arszenik i stare koronki" z Carym Grantem, "Zaklęte rewiry" z Wilhelmim. Pewnie jeszcze kilka tytułów mogłabym dopisać, ale nie byłoby ich wiele.

Nie każda oddaje wiernie treść, co jest raczej niemożliwe, ale wydaje mi się, że oddaje "ducha" książki.
Użytkownik: Anitra 19.08.2005 23:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Faktem jest, że wiele ekr... | bula
Moim zdaniem "Ogniem i mieczem" jest okropne i skutecznie może zniechęcić do książki. Co do pozostałych części Trylogii - jednak nie ma jak książka.
Użytkownik: bula 01.09.2005 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem "Ogniem... | Anitra
Masz rację: "Ogniem i mieczem" jest okropne :))) Po prostu napisałam "trylogia", a miałam na myśli pierwsze dwa filmy.
Użytkownik: Pingwinek 25.08.2018 06:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz rację: "Ogniem ... | bula
"Ogniem i mieczem" jest super! Domogarow jako Bohun, Kowalewski jako Zagłoba, "Dumka na dwa serca"...:)))

Natomiast "Potop" i "Pan Wołodyjowski" - dla mnie filmy nie do przejścia.
Użytkownik: Pingwinek 25.08.2018 06:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem "Ogniem... | Anitra
Ja jestem dokładnie przeciwnego zdania. Mnie zawsze odstraszały polskie produkcje z lat 60. i 70., oglądane w domu ochoczo i systematycznie przy niedzielnym obiedzie, produkcje, od których autentycznie bolał mnie łeb i z których pamiętam zwłaszcza nienaturalnie piskliwe głosiki aktorek. Nie wiem, czy kiedykolwiek zmierzę się z adaptacjami "Pana Wołodyjowskiego" (główna rola kobieca to dla mnie dość skuteczna blokada) bądź "Potopu" (no, to prędzej, ale tylko dzięki nucie Boysów "Och, Daniel", serio). Co innego właśnie "Ogniem i mieczem" - o, do tego dzieła Hoffmana wracam bez przymusu, podśpiewując sobie "Dumkę na dwa serca" Górniakowej i Szcześniaka. Obiły mi się o uszy różne nieprzychylne tej ekranizacji opinie, Twoja to kolejna z nich, ale ja wiem, że gdyby nie to, iż w pewną sylwestrową noc przed laty pochłonęłam serial emitowany w TV (Domogarow i Kowalewski - moi faworyci ^^), raczej nigdy nie usposobiłabym się do "Ogniem i mieczem" pozytywnie. A tak - w głowie pozostało dobre wrażenie i z przyjemnością przystępowałam do lektury powieści Sienkiewicza.
Użytkownik: KaDeKa 10.08.2005 17:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Godziny
- film, choć powiewa delikatnie kiczem, przekazuje nową treść
- książka - porażka, nie zupełna, ale jednak... za mało w niej tego "drugiego dna"
pozdr
Użytkownik: matecznik 12.08.2005 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Godziny - film, choć po... | KaDeKa
..."Dyliżans" Forda na podstawie opowiadania "Dyliżans do Lordsburga"...
Użytkownik: jedw 12.08.2005 22:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Na pewno warto pamiętać o "Skazanych na Shawshank", zarówno opowiadanie Kinga, jak i film bardzo mi się podobały.
Użytkownik: Gotenks 12.08.2005 23:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Na pewno warto pamiętać o... | jedw
Jesli już jesteśmy przy Kingu, to nie sposób nie wspomnieć o "Zielonej Mili". ;)
Użytkownik: jedw 13.08.2005 00:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Jesli już jesteśmy przy K... | Gotenks
Idąc dalej tym tropem dodajmy "Lśnienie" z Jackiem Nicholsonem..
Użytkownik: jedw 13.08.2005 00:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Idąc dalej tym tropem dod... | jedw
i może od razu "Misery"
Użytkownik: Pingwinek 25.08.2018 06:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Jesli już jesteśmy przy K... | Gotenks
Fakt!
Użytkownik: Pingwinek 25.08.2018 06:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Na pewno warto pamiętać o... | jedw
Koniecznie!
Użytkownik: micor 17.08.2005 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Dla mnie osobiście mistrzostwo świata w ekranizacji należy się Wajdzie za "Ziemię Obiecaną". Po prostu arcydzieło na podstawie umówmy sie przeciętnej książki.
Użytkownik: Maxim212 17.08.2005 23:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Folwark zwierzęcy
Ziemia obiecana
Imię róży
Pogoda dla bogaczy
Wesele
Milczenie owiec
Śniadanie u Tiffany'ego
Trzech panów w łódce...
Czterej pancerni i pies

Lalka, dodam jednak, że lepsza jest starsza wersja z Beatą Tyszkiewicz w roli Izabelli Łęckiej. Nowsza jest gorsza, bo reżyser nie trafił, tak jak trzeba, z obsadą roli Izabelli Łęckiej, mówię to z czałym szacunkiem dla p. Braunek. Za to Kamas grający Wokulskiego był wspaniały.
__________________________________________________​______

Źle zrobione filmy.
Ogniem i mieczem
Quo vadis
Popioły w reżyserii Andrzeja Wajdy (klub1212 pokroił za "Popioły" na cienkie plasterki tego doskonałego reżysera)
Pan Tadeusz (to jest nie do sfilmowania, tu nie pomoże święty Boże! Zawsze wyjdzie gniot)
Zemsta (najnowsza ekranizacja. To wyszła ZGROZA! Dawno nie widziałem takiego knota, a żyję już dość długo i wiele filmów obejrzałem)
Dwie ostatnie pozycje zrecenzuję cytatem z Młynarskiego "..Oj gniot, pani matko, oj knot! Małe brawka, nóg do szatni łoskot.."
Użytkownik: oblivion 19.08.2005 13:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
"Skazani na Shawshank", "Imię róży", "Niebezpieczne związki", "Rozważna i romantyczna", "Udręka i ekstaza" - to te najlepsze; a najgorsze to chba najnowsze ekranizacje polskich lektur (chyba nie muszę wymieniać:)
Użytkownik: jamaria 19.08.2005 22:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Dobre: Ojciec Chrzestny, Ziemia Obiecana, Noce i Dnie
Baardzo zła: Wiedżmin! Obejrzałam jeden odcinek i do dzisiaj się otrząsam. Jak można tak zamordować świetną książkę.
Użytkownik: aleutka 19.08.2005 22:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Juz gdzieś wymieniałam Skrzypka na dachu jako adaptację genialną. Ponadto Pan i władca - na krańcu świata, no i oczywiście mój ukochany "PIKNIK POD WISZĄCĄ SKAŁĄ"!
Użytkownik: czarna wdowa1 28.08.2005 21:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Juz gdzieś wymieniałam Sk... | aleutka
1.Pestka - książka kiepska,za to role Jandy i Olbrychskiego mistrzowskie !
2.Skazani na Shawshank - scenariusz lepiej wydobył głebię tematu w porównaniu z opowiadaniem.
Użytkownik: norge 29.08.2005 13:00 napisał(a):
Odpowiedź na: 1.Pestka - książka kiepsk... | czarna wdowa1
Zaskoczylas mnie bardzo swoja opinia. Uwazam, ze jest absolutnie odwrotnie. Ksiazka bardzo dobra a film tak beznadziejny, ze az mnie odrzuca jak go sobie przypomne. Olbrychski i Janda zupelnie do siebie nie pasowali, grali sztucznie, widac bylo, ze nic miedzy nimi "nie iskrzy". Nawet nie dalam rady obejrzec do konca, bo dawno mnie juz jakas ekranizacjea tak nie zdegustowala. No popatrz, ze opinie moga byc az tak rozbiezne!
Użytkownik: KasiaC 29.08.2005 22:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Dobry temat!
Pozwolę sobie włączyć się do dyskusji.
NIGDY W ŻYCIU - książka 5 pkt ( w skali 1 do 5)
- film 3pkt
WEISER DAWIDEK - książka 5!
- film 2:(
Czuję się oszukana ekranizacją tej książki...Z całym szacunkiem dla wspaniałej obsady...Być może dlatego, że jestem z Trójmiasta i nie obce są mi zakątki gdzie miała miejsce akcja książki? Umiejscowienie akcji filmu na Śląsku, to mi zupełnie nie pasowało...
Nie ukrywam, że z niecierpliwością oczekuję na ekranizację KODU LEONARDA...To duże wyzwanie i jestem ciekawa, czy film sprosta książce.
Ponad to czekam na dalszą , zupełnie nową ekranizację Grocholi. Obawiam się, że może się nie udać...Życzę jednak sukcesów!
Użytkownik: ammb 29.08.2005 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Skazani na Shawshank - rzeczywiście film lepszy niż opowiadanie
Polowanie na Czerwony Październik - film jest mniej propagandowy niż książka i zdecydownie ciekawszy.
Użytkownik: badger 29.08.2005 23:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
W kręgu przyjaciół, Maeve Binchy - film jest świetny. Ostatni Mohikanin - to samo, dodatkowy DUUUŻY plus za muzykę. Nie czytałam jeszcze Eugeniusza Oniegina, ale mam zamiar, bo tak bardzo spodobał ni się film Onegin. Polecam:)

PS. Piotrowy, chodzi Ci o tego ostatniego Punishera czy starszego? Dla mnie ten starszy był do niczego, ten ostatni całkiem niezły, taktak:)
Użytkownik: piotrowy 04.09.2005 21:09 napisał(a):
Odpowiedź na: W kręgu przyjaciół, Maeve... | badger
O tego ostatniego.
Użytkownik: zamileo 02.09.2005 22:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Jedyny film, który naprawdę idealnie mi się podobał na podstawie komiksu, to "Sin City"
Użytkownik: Jeanette 04.01.2006 09:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Jedyny film, który napraw... | zamileo
Nie zapominajmy o "Kochanku" Duras. Książka doskonała, uznana w świecie i jedna z moich ulubionych, a film też niezgorszy. Czytane z offu fragmenty książki nadają mu "durasowski" klimat i opromieniają genialnością powieści.
Użytkownik: reniferze 04.01.2006 18:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Jedyny film, który napraw... | zamileo
To oczywiście o "Sin city".. tylko troszkę za nisko :).
Użytkownik: norge 05.01.2006 09:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Jedyny film, który napraw... | zamileo
Mnie tez sie bardzo ekranizacja "Kochanka" niezwykle podobala, chyba nawet bardziej niz sama ksiazka. Co musze przyznac rzadko sie zdarza, bo z dobrej ksiazki zrobic jescze lepszy film.. . hm, to prawdziwa sztuka!

Użytkownik: Anna 46 04.01.2006 11:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Nie straciły na miodności (ładne!):
Skrzypek na dachu (Dzieje Tewjego mleczarza) i jeszcze ta muzyka!
Adaptacje Szekspira w reż. Kennetha Brannagh (Wiele hałasu o nic, Hanryk V, Hamlet, Otello);
Klaudiusz.
Użytkownik: teodoryk 04.01.2006 22:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie straciły na miodności... | Anna 46
Niedawno dowiedziałem się, że jest przedwojenna wersja filmowa Skrzypka... (śpiewają w jidysz) :)
Użytkownik: bog 04.01.2006 22:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
"Władca Pierścieni" wszystkie części;)
Użytkownik: Agataq 05.01.2006 14:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałem ostatnio Punis... | piotrowy
Podobała mi się niedawna ekranizacja "Pollyanny" - choć można powiedzieć, że film traktował całą historię skrótowo, to jednak oddał ciepły i cudowny klimat książki, a aktorka grająca Pollyannę była rewelacyjna.

Może nie wszyscy się ze mną zgodzą, ale podoba mi się też "Blaszany bębenek", choć książka jest zdecydowanie lepsza. Może dlatego, że staram się traktować osobno te historie.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: