Dodany: 14.03.2004 19:59|Autor: Elgin

Bizancjum powraca - kiedy następne części?


Gdy zobaczyłem swego czasu w księgarni "Pożeglować do Sarancjum" z kiczowatą, błękitną okładką przedstawiającą jakieś pseudowschodnie kopuły i coś na kształt unoszącego się nad nimi dżina (swoją drogą, okładki książek fantasy to temat na solidną pracę naukową z pogranicza estetyki i psychologii), pierwszą myślą było, że to strata czasu. Po chwili przypomniałem sobie jednak, jakie dzikie harce wyobraźni grafika znalazły się np. na okładkach powieści Moressy'ego czy Watt-Evansa i stwierdziłem że warto zaryzykować. Opłaciło się.

Caius Crispus, mistrz układania mozaik z zachodu, główny bohater "PdS" został ciężko doświadczony przez los. Jego żona i córeczka umarły podczas zarazy, on sam wiedzie dość nijakie życie w Bachiarze, przekształconym fantazją autora odpowiedniku postantycznej Italii. Taki solidny cios w bohatera na początku sprawia, że od razu nabieramy do niego sympatii i czekamy, czy dalej mu się powiedzie lepiej. A Caius dostaje wezwanie do dalekiego Sarancjum, gdzie ma być odpowiedzialny za mozaiki dla samego cesarza... I rusza w drogę.

Cała historia jest opowiedziana z rozmachem i czyta się znakomicie. Zwraca uwagę solidne przygotowanie autora do tematu, tj. sytuacji i realiów świata na przełomie antyku i średniowiecza, kiedy dawne państwo rzymskie zawaliło się w gruzy pod naporem barbarzyńców, a ostała się tylko wschodnia część imperium. Oczywiście jest to fantasy, więc realia te traktowane są mocno umownie, ale odwołania do naszej rzeczywistości są czytelne. Sposób opisania wyścigów rydwanów i zajadłej walki poszczególnych stronnictw odpowiada przecież historii, w której zdarzało się przecież, że stronnictwa wynosiły na trony cesarzy, a Justynian zbudował Hagia Sophia na miejscu dzielnicy spalonej w czasie buntu Zielonych i Błękitnych.

Postaci są pełnokrwiste i wcale nie jednoznacznie pozytywne lub negatywne. Towarzyszy się ich losom z zainteresowaniem i w świetle faktu, że tylko ta, pierwsza część "Sarantyńskiej mozaiki" została wydana w Polsce zostaje spore uczucie niedosytu i wyczekiwania na kolejne części. Od razu powiem - wysyłanie maili do Zyska i Spółki niestety nic nie daje... Zostaje nadzieja, że któryś z decydentów w wydawnictwie jednak puści kolejną część. Ja deklaruje od razu - kupię na pewno!

Laszlo

(whitedwarf@wp.pl)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6805
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: