Dodany: 21.07.2011 19:11|Autor: gosiaw

z okładki


Przeszli kilka kroków wzdłuż śladu, gdy chwilową ciszę przerwał nagle zdławiony głos Kaliny:
- Ona tam... Ona tam leży... Zdaje się... nieżywa...
- Gdzie?
- Tam! Tam gdzie to zielonkawe światło. Krąg zielonego światła...
- Startuję! - Dean rzucił się gwałtownie w bok i wzbił ukośnie w górę.
Wylądował kilkadziesiąt metrów od miejsca, z którego wydobywało się zielone światło. Resztę drogi przebył piechotą, brnąc przez sypki, hamujący ruchy pył.
Zoe leżała na wznak, z szeroko otwartymi oczami. W odległości metra od jej stóp spoczywał na ubitym pyle torus otoczony aureolą. Lampka ostrzegawcza w hełmie astronoma sygnalizowała znaczne natężenie radioaktywności.
Dean przypadł do ciała Zoe. Nachylił się nad jej hełmem i zadrżał. Poprzez szybę patrzyły na niego martwe oczy.
Nagle, jakby we wnętrzu hełmu, rozbłysła na moment jasnobłękitna gwiazda. Nie... to odbicie jakiegoś obiektu świecącego gdzieś nad Deanem na niebie.
Astronom spojrzał w górę. Ale tam, wśród czerni kosmicznych przestworzy, świeciły tylko jednostajnie dobrze mu znane gwiazdy.

[Iskry, 1987]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1171
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: