Dodany: 17.07.2011 18:56|Autor: talpa1

Książki i okolice> Pomoc

2 osoby polecają ten tekst.

Wiersze o potworach


Poszukuję wierszy podejmujących kwestię różnego typu odmienności, potworności, graniczności, ale w szacie mitycznej. Czy ktoś zna jakieś wiersze o centaurach, syrenach, satyrach, itp.?
Wyświetleń: 5939
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Zoana 17.07.2011 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Poszukuję wierszy podejmu... | talpa1
Przyszło mi do głowy kilka wierszy, ale nie wiem, czy to o to Ci chodzi, bo mitycznie wprawdzie jest, ale bez potworności...

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

"Syreny"

Ogród nad morzem pachnie słodkim groszkiem,
na brzeg wpływają rozpienione treny.
W morzu płaczą syreny, bo morze jest gorzkie...

"Gorzka zatoka"

Szeroki, wesoły, wysoki,
nieulękły marynarzu siłaczu!
Wyłowiłeś mnie z mego płaczu
jak syrenę z gorzkiej zatoki...

"Umarły"

Spadłeś z ziemi jak gdyby do morza
w gorzkie i ciemne bezkresy.
Pożarły cię złote ryby:
Arktury i Antaresy...

Znalazłoby się również kilka dłuższych tej samej poetki, ale też w tym duchu, więc nie wiem, czy Ci je tu przepisywać. Jest "Kobieta w morzu", ale tylko raz pojawia się mityczny motyw (Leda z Łabędziem), "Cisza leśna" (jednorożec), "Woda" (nimfy), "Meduzy" (tryton, jedno porównanie), "Kobieta-Ikar".

Atmosfera grozy, ale już bez mitologicznych istot, pojawia się w kilku wierszach o topielcach, duchach, jest też dość obrzydliwy wiersz "Do mięsożerców", mroczna "Historia o czarownicach", czy "O kacie Październiku" - wszystko Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Potwory są w "Gadzie" i "Pile" Bolesława Leśmiana, ale znowu nie mityczne.

Mam nadzieję, że chociaż odrobinę pomogłam. ;)
Użytkownik: Sherlock 19.07.2011 12:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Poszukuję wierszy podejmu... | talpa1
Mieczysław Jastrun "Oliwki spały"

Oliwki spały owinięte w swoje własne srebro
Dzień zaczynał się mglisty i
Wszystkie kształty widzialne
Odchodziły w przeszłość.

Spali uczniowie z głowami ku ziemi,
Z głowami na zgiętym ramieniu,
A tylko jeden z twarzą do nieba.

Ponieważ życie bez Boga wydawało się im nieznośne,
Trzeba było go stworzyć, wyśnić, wyroić
Z obłoków, z trawy ugiętej pod rosą.

Ale sen ich był ciężki jak ta trawa,
Owinięty we własne srebro jak oliwki.

I dopiero na chwilę przed obudzeniem
W pełnym słońcu
Wydobyty cesarskim cięciem ze snu
Wyszedł z nich bóg-człowiek,
Centaur,
Bóg osadzony na ludzkim kadłubie.

Te dwie natury były nie do pogodzenia.
Pęknięcie planety.



Kazimiera Iłłakowiczówna "Chory satyr"

Leży tam, duży i cichutki, bez ruchu,
blisko małych chojaków, pod liśćmi łopuchu,
a koza stara, dobra, lepsza od człowieka,
czasami przebiegając udziela mu mleka,
a on nie wie, czy powróci jeszcze doń... i tak sobie czeka.
Blisko — droga i park, i rozrosłe, rozłożyste jabłonki,
i folwark, gdzie łańcuchy, pługi, cugle brzękają i dzwonki,
gdzie stodoła dudni od wozów i konie gubią podkowy
na bruku nierównym, i od desek błyszczących bije dech sosnowy.
...A on jest taki chory i nie może podnieść głowy
ani się rozejrzeć w gęstwinie, ani gwizdnąć, ani postraszyć dziewek,
ani dorzucić kamieniem na zaoranym do gawronów i siewek.
Śmiałe serce bije tak nierówno, ostygają kosmate u nasady kopyta,
silne, szerokie dłonie są jak niemrawe drewna,
a krew po żyłach przechodzi taka mdlejąca, niepewna
i nie potrafi już przemóc gorączki, która po kościach zgrzyta.
Ulatujące jaskółki żegnając się obsiadają druty;
skowronek chciał pieśń jego zaśpiewać i drgnął — i zapomniał nuty;
wróbel, którego hałasem zwabiła ładowna bryczka,
z ćwierkaniem, jak z wielkim płaczem, do szorstkiego przypadł policzka;
a sroki, z wierzchów sosen na przydrożne spadając krzyże,
opowiadają głośno obojętnym podróżnym wieści o chorym satyrze.



Antoni Słonimski "Syreny"

Gdy zgaśnie pożar słońca i opadnie dym,
Zapadamy w noc czarną jak w głębinę wody,
Ciemnymi ulicami wielkie samochody,
Jak ryby głębinowe płyną w świetle mdłym,
Tylko noc jest prawdziwa. Nieprawdziwy dzień.
Złudne są wszystkie sprawy, co w świetle dnia płyną,
Dopiero noc otwarta wabiącą głębiną
Przywraca nas do życia, gdy pogrąża w cień.
Każdy, który się zrodzi w nocnej ciszy dźwięk,
Może nagle wyrosnąć i wybuchnąć łkaniem.
Nocy każdej ogromnym budzi nas wołaniem
Z piersi miasta wydarty pełen bólu jęk.
Słuchaj pieśni tych syren, co wabią nas z dna
Głośnym łkaniem anioły budząc pod gwiazdami,
Nad męką świata płaczą i płaczą nad nami,
Którzy w trwodze czekają jasnej złudy dnia.

Ponadto:

http://www.chrabja.art.pl/web/Uniwersytet%20Wiedzy​.../384-julian-tuwim-bal-w-operze.html?start=6


oraz wiersz Tadeusza Micińskiego:

http://literat.ug.edu.pl/micinski/080.htm
Użytkownik: Wiki2 26.07.2011 11:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Poszukuję wierszy podejmu... | talpa1
Włodzimierz Scisłowski pisze "Straszne wierszyki" - ale to wierszyki dla dzieci

Straszne wierszyki

Gdy liście zwarzy chłód listopada
i wiatr za oknem szaleje dziki
zapuszczam story, przy stole siadam
i wtedy piszę straszne wierszyki.

Zegar dwunastą wybija właśnie
na schodach słychać rozgardiasz głuchy:
To idą do mnie, gdy swiatło zgaśnie
strachy, upiory, wiedźmy i duchy

....
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: