Dodany: 17.07.2011 00:23|Autor: misiak297

Czytatnik: Misiakownik

6 osób poleca ten tekst.

17.07.2011 "Pod jednym dachem, pod jednym niebem" i nie tylko...


Zdumiewające są nasze uprzedzenia czytelnicze. Nie rozumiem, dlaczego dawniej twórczość Stanisławy Fleszarowej-Muskat automatycznie podpiąłbym pod "romansidła". Dzięki akcji "czytajmy Fleszarową" Analaw, sięgnąłem po tę wybitną polską prozaiczkę i już po raz drugi (po "Stangrecie jaśnie pani") przepadłem w powieściowym świecie, po raz drugi się zachwyciłem.

Akcja Pod jednym dachem, pod jednym niebem (Fleszarowa-Muskat Stanisława) toczy się w ciągu jednego dnia. Z okazji jubileuszu (40-lecie małżeństwa) Wiktora i Karoliny Wysoczarskich przy rodzinnym stole zasiadają ich dzieci, wnuki, owdowiałe matki, a także przyjaciele rodziny - łącznie czternaście osób. Przyjęcie przebiega ustalonym trybem pośród konwencjonalnych rozmów i sporych ilości jedzenia. A jednak każda z tych osób tak gładko wchodząca w rolę matki, żony, syna, brata czy córki skrywa jakiś sekret, wewnętrzną ranę, obawy, wspomnienia, które rzutują na całe życie. I choć akcja - jak już wspomniałem - obejmuje jeden dzień, za sprawą refleksji snutych przez bohaterów, historia przenosi się w rozmaite lata na przestrzeni 1918-1986. Dla każdego z rodziny Wysoczarskich to dobry dzień, aby rozliczyć się ze swoim życiem, spróbować coś ujawnić, a może i naprawić.

To co urzeka w "Pod jednym dachem, pod jednym niebem" najbardziej to bardzo dobrze przemyślana konstrukcja. Niektóre z przytoczonych wydarzeń nabierają zupełnie innego kształtu, relacjonowane przez inną osobę (choćby historia rzekomo szczęśliwego małżeństwa Wiktora i Karoliny, ma niejedno drugie dno...). W drugiej kolejności na uwagę zasługują sylwetki bohaterów - każda z postaci jest pełnokrwista, niesztampowa, precyzyjnie nakreślona pod kątem psychologicznym. Wreszcie - cudowny język, jakim opowiedziana zostaje ta historia pięciu pokoleń jednej rodziny. Fleszarowa-Muskat świetnie sprawdza się zwłaszcza w tworzeniu krótkich, acz wymownych pojedynczych scen. One naprawdę zapadają w pamięć!

Rzadko która książka tak doskonale wpisuje się w moje gusta. Chyba najbardziej lubię dobrze napisane powieści psychologiczno-obyczajowe, a omawiana przeze mnie powieść do takich się zalicza. "Pod jednym dachem pod jednym niebem" zaskakuje, wzrusza - a w tym wszystkim jest po prostu wieloaspektowa, mądra i autentyczna. Jakoś tak chce mi się pokusić o zestawienie z Jeżycjadą. Bo i u Fleszarowej mamy kochającą się, silną rodzinę. A jednak każdego z Wysoczarskich trapią jakieś konflikty, bolą dawne ciosy zadane przez los. Nie są oni tak zgrani jak Borejkowie, kłócą się, przeżywają rozczarowania (na przykład w małżeństwie), wzloty i upadki, czują do siebie nie tylko miłość, ale czasem też niechęć - i to jest naprawdę autentyczne - nawet jeśli całość wieńczy dość lukrowany koniec. Tą prozą można się po prostu zachłysnąć - i to z zachwytu.

Słowem - naprawdę warto czytać Fleszarową. To kilka godzin naprawdę zajmującej, wartościowej lektury. Życzę Wam tak wielu wspaniałych odkryć czytelniczych, jakie właśnie stały się moim udziałem. Chyba nie umiem pisać o książkach, które naprawdę mnie zachwycają - ale mam nadzieję, że część z Was sięgnie po tę powieść po mojej rekomendacji.

Ostatnio czytałem również Gesty (Karpowicz Ignacy) i muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem. Co prawda wyżej cenię niesamowite "Balladyny i romanse", ale i "Gestom" w swojej kategorii nie można wiele zarzucić. Związany z teatrem Grzegorz przyjeżdża w odwiedziny do umierającej matki. To stanie się dla niego okazją do refleksji nad swoim życiem (na zasadzie strumienia świadomości), przeanalizowania swoich wyborów, przypomnienia sobie dawnych traum (dzieciństwo w domu, w którym nie potrafiono okazywać sobie uczuć). Ta autoanaliza może prowadzić do zmian. Jednak czy nagle świadomemu Grzegorzowi uda się coś naprawić? Czy nie będzie za późno? "Gesty" również polecam jako dobrą powieść psychologiczną. Myślę, że się nie zawiedziecie!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7777
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 18
Użytkownik: Marylek 17.07.2011 11:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdumiewające są nasze upr... | misiak297
Chyba powinineś przeczytać Pozwólcie nam krzyczeć (Fleszarowa-Muskat Stanisława). Moim zdaniem to najlepsza Fleszarowa. Namocniejsza. Bardzo jestem ciekawa Twojej opinii, Msiaku.
Użytkownik: misiak297 17.07.2011 11:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba powinineś przeczyta... | Marylek
To mam właśnie zamiar czytać w następnej kolejności. A Fleszarowa chyba będzie moim odkryciem roku.
Użytkownik: analaw 18.07.2011 12:09 napisał(a):
Odpowiedź na: To mam właśnie zamiar czy... | misiak297
Misiaku, bardzo się cieszę, że podobnie jak ja, odkryłeś dla siebie Fleszarową. Moją radość potęguje fakt, że mam w tym Twoim odkryciu swój malutki udział :)
Użytkownik: Sluchainaya 17.07.2011 15:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdumiewające są nasze upr... | misiak297
Już wiem, jaką książkę kupię w następnej kolejności. Gesty! (Mam nadzieję, że cena równie atrakcyjna jak w przypadku Balladyn i Romansów) No i koniecznie będę musiała ją pożyczyć siostrze, skoro główny bohater jest związany z teatrem.

Bo Ty nie masz Gestów swoich własnych, no nie?
Użytkownik: misiak297 17.07.2011 18:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Już wiem, jaką książkę ku... | Sluchainaya
Mam i Ci chętnie pożyczę:)
Użytkownik: Sluchainaya 17.07.2011 19:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam i Ci chętnie pożyczę:... | misiak297
Będę bardzo wdzięczna, jeśli mi ją przywieziesz następnym razem. Póki co kończę czytać Śmierć na Nilu i chcę sobie zrobić króciutki przerywnik przed następną Christie.
Użytkownik: misiabela 17.07.2011 18:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdumiewające są nasze upr... | misiak297
Ja też nie bardzo rozumiem, dlaczego miałbyś twórczość Fleszarowej podpiąć pod romansidła. Chyba nigdy jej nazwisko nie było kojarzone z takim rodzajem literatury. Ja wprawdzie nie przeczytałam wielu jej powieści i zaczęłam dosyć mocno, bo od "Pozwólcie nam krzyczeć", ale i te następne nie miały nic wspólnego z romansidłami, choć oczywiście były w nich wątki miłosne w przeróżnych odcieniach. Pamiętam, że moja mama zaczytywała się w jej powieściach, a ona nie gustuje w romansach, skąd więc u Ciebie takie skojarzenia?
"Pod jednym dachem..." skończyłabym chyba równocześnie z Tobą, bo znalazłam ją w bibliotece trzy dni temu, ale na moje nieszczęście dzieliła na półce miejsce z kwiatem doniczkowym dość obficie podlewanym. A że rzadko kto sięga tam po książki, to i nikt nie zauważył, że woda się przelewała i książki po prostu spleśniały... biedne :-((
Użytkownik: misiak297 17.07.2011 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też nie bardzo rozumie... | misiabela
Misiabelu droga, nie ma ku temu skojarzeniu żadnych racjonalnych przesłanek. O tym chyba pisał kiedyś Hurlin - uprzedzimy się do nazwiska, zaszufladkujemy i nie sięgamy. Tym bardziej się cieszę, że udało mi się odkryć "prawdziwą" Fleszarową. To naprawdę wspaniała literatura. A jak Tobie się podobała "Pod jednym dachem, pod jednym niebem"?
Użytkownik: misiabela 17.07.2011 20:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Misiabelu droga, nie ma k... | misiak297
No właśnie napisałam, że skończyłabym ją razem z Tobą a nie że skończyłam :-(( W bibliotece były tylko dwa egzemplarze tej książki i właśnie one zostały zeżarte przez pleśń, brrrr.... Ale poluję dalej, jak zdobędę i przeczytam, dam Ci znać :-)
Użytkownik: misiak297 17.07.2011 20:24 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie napisałam, że ... | misiabela
:(
Użytkownik: margines 18.07.2011 15:21 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie napisałam, że ... | misiabela
... Ja tak nieśmiało...

A chcesz zacząć i skończyć czytać ją;]?
Jak coś to nic trudniejszego:P - ale na zlocie już podobno masz być;]
Użytkownik: misiabela 18.07.2011 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: ... Ja tak nieśmiało... ... | margines
Pewnie, ze chcę, ale już ją namierzyłam w innej bibliotece. Dzięki za dobre chęci :-))
Użytkownik: chuda 20.07.2011 21:08 napisał(a):
Odpowiedź na: ... Ja tak nieśmiało... ... | margines
Ja chcę, ja chcę! :D Masz jakieś limity w pracy? ;-)
Użytkownik: margines 20.07.2011 21:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja chcę, ja chcę! :D Masz... | chuda
Oki!
To...zaklepane!
Przypomnij mi o tej aukcji;]!
Użytkownik: epikur 17.07.2011 23:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdumiewające są nasze upr... | misiak297
Ja tak trochę z innej bajki. Czytałeś już Dickensa? :)
Użytkownik: misiak297 18.07.2011 00:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tak trochę z innej baj... | epikur
Odpowiem wprost na Twoje pytanie:) Tak czytałem Dickensa: "Opowieść wigilijną", "Davida Copperfielda", "Klub Pickwicka" i "Wielkie nadzieje":) Uprzedzę Twoje kolejne pytanie - Gogola nie czytałem:)
Użytkownik: Annvina 19.07.2011 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdumiewające są nasze upr... | misiak297
Jak już pewnie się domyślasz, bardzo się cieszę, że kolejna Fleszarowa tak bardzo Ci się podoba... i że być może będzie Twoim odkryciem roku, w końcu zostało jeszcze ponad 5 mięsięcy i pewnie niejedną Fleszarową zdążysz przeczytać i się zaczhwycić. Pod jednym dachem, pod jednym niebem czytałam dawno, z 15 lat temu i teraz czas ją sobie przypomnieć. Pamiętam, że wtedy bardzo mi się podobała, choć szczegółów nie pamiętam. Zdecydowanie czas na powtórkę!
Jako plusy wymieniasz przemyślaną konstrukcję, pełnokrwistych bohaterów, piękny język i zapadające w pamięć sceny – to stałe cechy powieści tej autorki i dlatego tak bardzo ją lubię.
Marylek poleca Ci Pozwólcie nam krzyczeć, a ja dalej będę obstawać przy trylogii Tak trzymać - moim zdaniem jej najlepszej powieści - ale to pewnie przez mój lokalny patriotyzm ;)
A przy okazji polecam jeszcze tę króciutką książeczkę, trochę jako ciekawostkę dla wielbicieli twórczości Fleszarowej: Ciąg dalszy nie nastąpi
Użytkownik: CzPW 12.10.2017 18:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdumiewające są nasze upr... | misiak297
Tak, zdumiewające są nasze uprzedzenia... Fleszarowa i romansidła. Fleszarowej przeczytałem chyba wszystko a romansideł nie czytam.
Dlaczego była/jest tak niedoceniana? Może dlatego, że nie kadziła żadnej władzy? Ma swój pogląd na wojnę, władzę, ustrój, życie,... Pokazuje świat z perspektywy inteligentnej kobiety analizującej wnętrze bohatera w wielu aspektach. Pokazuje wątpliwości, rozterki moralne, wybory - często trudne. Mimo tego jej książki czyta się lekko, mają wciągającą fabułę.
Polecam wszystkie, bo nie spotkałem słabej.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: