Dodany: 16.07.2011 19:40|Autor: flown

Zimowa baśń


Z kontynuacjami książek bywa bardzo różnie, ale przeważnie, nie wiedzieć czemu, prezentują one niższy poziom niż ich poprzedniczki. Być może zresztą taki odbiór jest wynikiem zbyt wygórowanych oczekiwań lub po prostu zwykłego sentymentu do owych poprzedniczek. Zdarzają się jednak pozycje potrafiące unieść brzemię wysokich oczekiwań związanych ze świetną częścią pierwszą. Zobaczmy, czy sztuka ta udała się w tym przypadku.

Głównymi bohaterami nadal są Vuko Drakkainen oraz cesarski syn Filar. Pierwszy z nich uwalnia się z postaci drzewa i wyrusza w poszukiwaniu szalonego Van Dykena. Przy okazji pojawiają się pewne komplikacje z cyfral, przez co misja staje się jeszcze trudniejsza. Drugi zaś kontynuuje przygodę z Brusem i spotyka na swojej drodze dziewczynę z przeszłości, która niekoniecznie ma dobre zamiary. Postacie ciekawe, w żadnym wypadku nie płaskie psychologicznie, można by rzec - wiarygodne w swoich przemyśleniach i działaniach. Gorzej z plejadą postaci drugoplanowych, które z rzadka odgrywają znaczącą rolę w fabule, są raczej ładnym tłem dla wydarzeń. Książka przez to trochę traci. Z jednej strony, raczej nikt, zapoznawszy się z recenzjami i opiniami o tej książce, nie będzie oczekiwał głębokich relacji między poszczególnymi bohaterami. Z drugiej - troszeczkę spłyca to powieść. Zżywamy się tylko z paroma postaciami, inne zaś, choć barwnie i ciekawie opisane, nie dostarczą nam tylu emocji co członkowie ka-tet w „Mrocznej Wieży” Stephena Kinga czy genialnie nakreśleni bohaterowie „Pieśni Lodu i Ognia” George'a R.R. Martina.

W porównaniu z poprzednią częścią akcja odrobinę zwalnia. Sporo osób uważa to za krok wstecz, ja natomiast sądzę, że przez to powieść zyskuje na głębi, możemy bardziej wczuć się w świat przedstawiony. Kolejny zarzut, jaki często spotykałem, to brak większych zaskoczeń. Absolutnie się z tym nie zgadzam. Fakt, niesamowitych zwrotów akcji, podobnie zresztą jak w „jedynce”, nie uświadczymy, w zamian jednak dostaniemy kilka ciekawych pomysłów, zarówno zupełnie nowych, jak i nawiązujących do tomu pierwszego. A wszystko to w świetnej oprawie stylistycznej, doprawione szczyptą humoru i polane jeszcze większą ilością krwi, oczywiście w granicach dobrego smaku. Ciekawym jest natomiast, że występuje tu znacznie więcej elementów fantasy niż science fiction, co nadaje tej części pewną aurę baśniowości.

I jeszcze słów kilka o zakończeniu. Po tym z części pierwszej – jakże genialnym! - spodziewałem się czegoś lepszego. Ale i tak nie ma co kręcić nosem, bo książka jest bardzo dobra. I niech będzie dla niej rekomendacją, że aktualnie czytam tom trzeci.

Polecam!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1338
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: