Niedawno miałem okazję do wypróbowania nowego sposobu czytania książek - "audiobook" domowej roboty ;-} , czyli opowiadanie na bieżąco treści książki Kyś (Tołstoj Tatiana (Tołstaja Tatiana)) przez moją ukochaną.

Ona sobie czytała po rosyjsku, bo umie (a co! =} ), no i bo oryginały zwykle są bardziej interesujące, a mnie opowiadała po polsku, ale czasem cytowała wprost. Dlaczego uważam, że to audiobook? Bo prawdziwe audiobooki i tak siłą rzeczy są totalnymi skrótami ("Ferdydurke" - w interpretacji Fronczewskiego - bodaj poniżej 70 minut?!), a tu miałem jeszcze obszerne przypisy słowne =} , bo oczywiście sobie dyskutowaliśmy o rosyjskiej kulturze, psychologii postaci itp.

W każdym razie dobiła mnie dopiero próba przytoczenia rozmowy 3 postaci po rosyjsku, gdy padałem na twarz. Ale książka ciekawa, i chyba w tej formie nawet bardziej mi się podobała, niż gdybym sam miał ją czytać.

A tak a propos - polecam celną piosenkę Mirka Hrynkiewicza z ostatnich lat "O przyjaciołach Rosjanach i wrogiej Rosji" na http://www.youtube.com/watch?v=2l-MqfE4XGE (i w ogóle polecam http://www.hrynkiewicz.pl/mh/ !).