Dodany: 15.07.2011 01:51|Autor: tomcio

Książka: Ucieczka
Clavell James

2 osoby polecają ten tekst.

Propozycja dla nikogo


"Ucieczka" nie jest samodzielną powieścią. To mocno okrojona wersja obszernego "Whirlwindu" - wielowątkowej (jak zawsze u Clavella) historii ucieczki pracowników S-G Helicopters z ogarniętego rewolucją Iranu. "Ucieczka" wyjmuje z oryginalnej wersji wątek miłosny Erikkiego i Azadeh i próbuje udawać samodzielną powieść, która miała stać się podstawą kinowej adaptacji. Samodzielną pozycją jednak nie jest, bo być nie może.

"Ucieczka" nie wnosi nic nowego do fabuły "Whirlwindu". Nie ma tu ani jednego rozdziału, który by nie był żywcem przeniesiony z obszerniejszej wersji. Każda scena, każdy dialog, każdy wątek można było przeczytać już wcześniej w dokładnie tej samej postaci. Nie jest to zatem propozycja dla tych, którzy irańską opowieść Clavella już znają. Czy mogą zatem po nią sięgnąć czytelnicy mniej z tym autorem obeznani? Byłby to zachęcający wstęp do twórczości tego pisarza, którego książki zwykle są przynajmniej trzy razy grubsze. Nie jest to jednak pozycja dobra i dla tych drugich.

Przy przenoszeniu hurtem obszernych fragmentów z "Whirlwindu" - jakichkolwiek, które pasują do Erikkiego lub Azadeh - w "Ucieczce" znalazły się też fragmenty z tymi dwojgiem niezwiązane. Atutem powieści Clavella są bowiem ścisłe powiązania między przedstawianymi przez niego postaciami. Są to relacje jawne i ukryte, powszechnie wiadome i zaskakujące w którymś z kolei rozdziale, kluczowe dla przebiegu akcji i takie, które są jedynie nagrodą dla uważnego czytelnika. Jak teraz wyciąć jakiś wątek bez odwołań do tych powiązań? Zdaje się to niemożliwe i takie okazało się w rzeczywistości. W "Ucieczce" można znaleźć sceny niemające związku z wątkiem Erikkiego i Azadeh (w gruncie rzeczy należy do nich cała intryga związana z operacją Whirlwind), natomiast w scenach kluczowych dla losów tej pary znajdujemy postaci, fragmenty dialogów, odwołania do przeszłych wydarzeń, które są kompletnie niezrozumiałe dla kogoś, kto nie miał okazji się zapoznać z "Whirlwindem". Oczywiście te wątki to pojawiają się, to giną, nie znajdując rozwiązania - bo ukryte jest ono w tych częściach oryginalnej powieści, dla których w "Ucieczce" nie było miejsca. Nie potrafię sobie wyobrazić frustracji, jaką musi to wzbudzać w zwykłym, niezaznajomionym z Clavellem, czytelniku, który najzwyczajniej chce przeczytać spójną, dobrze napisaną powieść.

Podsumowując, "Ucieczka" to książka dla nikogo. Nie jest żadnym smaczkiem dla fanów azjatyckiej sagi, bo nie rozwija ani jednego z dotychczas świetnie znanych czytelnikowi wątków. Osobie po raz pierwszy goszczącej w świecie Clavella również nie przyniesie żadnej przyjemności, co więcej, rwana narracja tych wypisów z "Whirlwindu" może niesłusznie zniechęcić w ogóle do autora. W efekcie - po prostu zła książka, niestety podpisana świetnym nazwiskiem.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1318
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: