Dodany: 21.04.2007 11:42|Autor: !lona

"Rebeka" (Daphne du Maurier) a "Pani de Winter"


Powiem szczerze, że przeczytałam tę książkę po przeczytaniu "Rebeki" Daphne du Maurier. Podobała mi się, piszę w czasie przeszłym, ponieważ przeczytałam ją ponad pół roku temu. Czytałam pewną recenzję tej książki, mówiła o tym, że pisarka Susan Hill zmieniła główne wartości w życiu Maxa de Wintera i jego żony. Rzeczywiście, w książce pani Daphne du Maurier zbrodnia, jakiej dokonał Maxim, została mu wybaczona, z kolei w dalszych losach jego i pani de Winter zbrodnia, którą popełnił, nie została mu wybaczona. Pan de Winter ciągle o niej myślał, chciał zapomnieć, ale "przeznaczenie" było silniejsze. Można powiedzieć, że sprawiedliwości stało się zadość, ale, jak już pisałam, w "Rebece" ta zbrodnia została mu przebaczona. Mieszają się trochę moralne wartości w tych dwóch książkach, ale mimo to miło mi się czytało dalsze losy "pani de Winter", choć koniec trochę mnie zaskoczył i sądzę, że mógł być inny. Mimo wszystko gratuluję pani Hill, że opisała dalsze losy tych dwojga, na pewno było to nie lada wyzwanie. Zachęcam do przeczytania tej książki, jest trochę kontrowersyjna, ale niektórym powinna przypaść do gustu.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6460
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: eternal_majesty 07.06.2009 17:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiem szczerze, że przec... | !lona
Susan Hill jak zwykle musiała wymyślić przygnębiające zakończenie... Poza tym książka świetna, spójna z "pierwszą częścią" i odsłaniająca dalsze niepokoje młodej pani de Winter.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 17.04.2014 08:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Susan Hill jak zwykle mus... | eternal_majesty
Ja z kolei uważam tę książkę za stratę czasu. "Rebekę" przeczytałem z dużym zaciekawieniem - powoli się rozwijała, ale była jak lawina i wszystko z siebie zgrabnie wynikało. Natomiast "Pani de Winter" jest potwornie wkurzająca - nawet zakończenie nie wywołało pożądanych przez autorkę emocji. Podczas gdy "Rebekę" ocenia się jako studium skrajnej nieśmiałości, tak tutaj to raczej studium kretynizmu i pierdołowatości, kliniczny przypadek neurozy - idealny dla Karen Horney.

Brak także pomysłu na fabułę - potworne dłużyzny, nic nie wnoszące, a mające wypełnić strony do wydumanego finału. W "Rebece" zakończenie w naturalny sposób wynikało ze zdarzeń - tutaj jest dziełem przypadku.

A najgorsze w tym wszystkim, że zepsuła mi ta lektura dobre wrażenie po bardzo dobrej "pierwszej części". Nie polecam.
Użytkownik: bolognesi 09.09.2010 09:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiem szczerze, że przec... | !lona
Czytałam "Panią de Winter" dawno temu. Mam ją nawet na półce, obok "Rebeki". :-)
Plus kontynuacji to jej styl. Nie odbiega klimatem od oryginału Daphne du Maurier. Jakby pisała je ta sama osoba.
Minusy: dołująca i depresyjna fabuła. Wg mnie zmieniono zamysł autorki "Rebeki" jak ta historia powinna się dalej potoczyć.
Po przeczytaniu "Rebeki" czytelnik oddycha z ulgą, że ta klimatyczna, ciężka historia tak się zakończyła. A zaczynając "Panią de Winter" znów wraca to całe piekło i Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Zaprzecza, wg mnie, idei "Rebeki", gdzie tam Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Do "Rebeki" wracam często, "Panią de Winter" przeczytałam raz i mimo ładnego stylu - raczej do niej nie wrócę.
Cieszę się, że po kilkunastu latach pamiętam jedynie ogólny zarys jej fabuły (choć i to wolałabym zapomnieć...), bo nie psuje mi ta kontunuacja przyjemności czytania powieści du Maurier.
Użytkownik: mimblunia 30.09.2011 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiem szczerze, że przec... | !lona
Ta książka jest irytująco nudna według mnie, podobnie zresztą jak i "Rebeka".
Jednakże temat "Rebeki" wydawał mi się ciekawy tylko nieumiejętnie wykorzystany przez autorkę natomiast "Pani de Winter" wydaje się być w ogóle bez żdnego pomysłu, celu akcji.
A zakończenie przekonało mnie, że zmarnowałam czas czytając tą ksiażkę.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: