Właśnie czytam/przeczytałem gniota...
Ku przestrodze, a może bardziej ku uciesze mniej wytrwałych/odpornych czytelników proszę o wpisywanie swoich odkryć książkowo-gniotowych i okraszenie ich co smakowitszymi cytatami. Może pod koniec roku będziemy przyznawać "Złote maliny"? ;-)