Dodany: 10.07.2011 16:40|Autor: misiak297

Czytatnik: Misiakownik

5 osób poleca ten tekst.

10.07.2011 "Shirley" Charlotte Bronte i nie tylko... (koniec Misiakowej akcji z klasyką)


Mało która książka zachwyciła mnie tak jak "Dziwne losy Jane Eyre" Charlotte Bronte. Pamiętam, że nie umiałem się od niej oderwać, mało tego, potrafiłem zalewać się łzami razem z tytułową bohaterką. Pokochałem Jane i pewnie kiedyś do książki o jej losach z chęcią wrócę. W ogóle pokochałem twórczość sióstr Bronte. "Wichrowe Wzgórza" autorstwa Emily to dla mnie literackie arcydzieło, z jakim niewiele może się równać. Wycieczką życia jak do tej pory okazała się wizyta na plebanii w Haworth, gdzie mieszkała rodzina Bronte. I naprawdę smutkiem i zdumieniem mnie napawało, że na polskim rynku nie są dostępne przetłumaczone pozostałe powieści Charlotte (poza "Villette") oraz ani jedna książka autorstwa Anne Bronte.

Tymczasem niedawno późnym wieczorem zadzwoniła do mnie Minutka poinformowana przez Wagę!68 (i z poleceniem zadzwonienia do mnie), że ukazała się powieść Charlotte Bronte Shirley (Brontë Charlotte (Brontë Karolina; pseud. Bell Currer)). Cóż, takie wiadomości mógłbym otrzymywać codziennie. Dwa dni później za sprawą Lutka, trzymałem nowiutki egzemplarz "Shirley" w dłoniach. Czym prędzej zabrałem się za lekturę - gdyby nie pewne okoliczności życiowe, przeczytałbym te 630 stron krócej niż w 4 dni.

O czym jest ta książka? Dowiecie się z noty wydawniczej, moim zdaniem za dużo zdradzającej (prezentuje główne wątki romansowe - czyli kto się w kim kocha - które wcale nie są tak z początku oczywiste. Najogólniej rzecz ujmując sporo w "Shirley" konfliktów - między płciami, między klasami, między "zwyczajnymi" robotnikami a postępem technicznym. A czytanie o tym jest czystą przyjemnością. To coś jak picie wykwintnego, stuletniego wina - cudowny język, inteligentny humor, świetnie nakreślone postaci, ciekawa fabuła.

A jednak oceniłem "Shirley" trochę niżej niż "Dziwne losy Jane Eyre". Wydaje mi się, że Charlotte Bronte dużo lepiej wychodziła narracja pierwszoosobowa. Partie tekstu są bardzo nierówne, wprowadzone są też zabiegi, o które bym panny Bronte nie podejrzewał (sporo nie zawsze udanego humoru sytuacyjnego, a pierwszy rozdział to istny majstersztyk satyryczny, który raczej mógłby wyjść spod pióra Austen, Gaskell czy Dickensa). Zatem "Shirley" zaskakuje kogoś, kto czytał "Dziwne losy Jane Eyre". Jednak pomimo kilku wad powieściowych, warto po tę książkę sięgnąć. Warto wyjść na spotkanie z klasyką - i Literaturą przez duże L.

Cóż, tym samym kończę swój roczny plan przeczytania 20 prewersalek (i to wyszło mi z jednym bonusem!). Oczywiście to nie oznacza, że klasykę będę omijał teraz szerokim łukiem - bynajmniej. A pomyśleć, że zarzekałem się, że akcję skończę albo z "Martwymi duszami" albo z "Oliverem Twistem" albo z "Fortuną Rougon-Marquartów". Widać los lubi płatać (literackie) figle - a te powieści i tak przeczytam!

Moje prewersalki w kolejności przypadkowej:

Maria Rodziewiczówna: "Wrzos", "Kądziel", "Nieoswojone ptaki"
Oscar Wilde "Pleban i ministrant", "Aforyzmy i paradoksy", "Bądźmy poważni na serio"
Antoni Czechow "Trzy siostry"
Pierre Corneille "Cyd"
Honoriusz Balzac "Modesta Mignon"
Henryk Sienkiewicz "Latarnik"
Arystofanes "Chmury"
Hans Christian Andersen "Krzesiwo"
Kenneth Graham "O czym szumią wierzby"
Rudyard Kipling "Kot, który zawsze chadzał własnymi drogami"
Georege Sand "Ostatnia miłość"
Narcyza Żmichowska "Poganka"
Aleksander Fredro "Baśń o królewnie Pizdolonie"
Elizabeth Gaskell "Panie z Cranford"
Michał Lermontow "Ashik-Kerib - bajka turecka"
Gabriela Zapolska "Żabusia"
Charlotte Bronte "Shirley"

Myślę, że to dobrze ustanawiać rozmaite akcje czytelnicze. Dzięki akcji na klasykę mogłem w końcu poznać twórców, których poznanie zawsze sobie obiecywałem i odwlekałem (Sand, Rodziewiczówna, Czechow), nadrobić zaległości w lekturach (Corneille, Sienkiewicz), sięgnąć po książki, które od dawna chciałem przeczytać ("Panie z Cranford", "Żabusia", "Poganka", "O czym szumią wierzby"), a wreszcie niejako przy okazji poznać autorów zupełnie mi nieznanych (Arystofanes, Kipling) czy wrócić do tych, których znam (Wilde, Balzak). Myślę, że inne akcje (np. przykrurzątka, czytanie Fleszarowej-Muskat) też mają bardzo pozytywny wydźwięk. Oby ich było jak najwięcej na biblionetce!


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7388
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 16
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 10.07.2011 17:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Mało która książka zachwy... | misiak297
Hmm... wnioskuję, że ta "Shirley" jest Twoja własna, a skoro już przeczytana... to czy jestem pierwsza, czy już ktoś inny zaklepał? Słowo honoru, że wcześniej oddam Ci przynajmniej jedną z tych, które zalegają u mnie od paru miesięcy!
Użytkownik: Zbojnica 10.07.2011 17:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Mało która książka zachwy... | misiak297
Ha! Niewątpliwą zaletą "Shirley" jest niewystępowanie w niej Jane Eyre, i to jest największa zachęta,żeby ją przeczytać :D Może mi się spodoba tak dla odmiany :D
Użytkownik: minutka 10.07.2011 21:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Mało która książka zachwy... | misiak297
Ciekawa byłam Twoich wrażeń z lektury, książkę dostanę do rąk za parę dni, już nie mogę się doczekać. Dobrze, że wspomniałeś o opisie na okładce, pominę go. Jak wiesz, razem z Wagą podziwiamy siostry Bronte, z tym że ja wolę Jane, a on Wichrowe Wzgórza, ale każda ich powieść jest dla nas cenna i ucieszyliśmy się, że wreszcie coś nowego wydali.
Użytkownik: misiak297 13.07.2011 10:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawa byłam Twoich wraż... | minutka
Sięgnąłem z ciekawością po "Na plebanii w Haworth", żeby zobaczyć, co o "Shirley" napisała Anna Przedpełska-Trzeciakowska. Moje wrażenia pokrywają się z jej wrażeniami, choć mimo wszystko ja jestem bardziej tej książce przychylny:

""Shirley" jest najsłabszą z opublikowanych za życia Charlotty powieści. Brak jej wewnętrznej logiki, jest niespójna rozlazła, choć fragmenty ma świetne."

Jednak Charlotte pisała tę powieść w bardzo dramatycznych okolicznościach, może stąd wynikają te mankamenty (pochowała już właściwie całe rodzeństwo, została sama ze starym, dosyć zaborczym ojcem). Niemniej uważam, że Shirley po prostu warto znać.
Użytkownik: andrzej.krystian 21.07.2011 12:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Sięgnąłem z ciekawością p... | misiak297
Na temat sióstr Brontë pisała również Ewa Kraskowska w swej, nie tak dawno wydanej, książce "Siostry Brontë". Warto ją przeczytać, chociaż jest bez ilustracji.
Zaskakujące jest, że nie wydano w Polsce w tłumaczeniu wszystkich powieści trzech sióstr, podczas gdy ukazały się w polskim tłumaczeniu wszystkie książki Jane Austen.
Czekamy na dwie powieści Anny i powieści "Profesor" Charlotty.
W najbliższym czasie kupię i przeczytam "Shirley". Ciekawy jestem, czy będę zmuszony do polemiki z Tobą na temat wartości tej powieści. Osobiscie darzę wszystkie siostry wielką sympatią, a również ich brata, który był artystycznie uzdolniony.
Użytkownik: waga!68 05.12.2011 12:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Sięgnąłem z ciekawością p... | misiak297
Hej Hej!Ja ci dam najsłapszą w twórczości CH.Bronte! Moja kochana "szarlotka znowu mnie zaskoczyła zakończeniem książki bo spodziewałem się zupełnie innego i za to ją kocham o to w ksiązkach właśnie chodzi! Zgodzam się natomiast z tobą że ma dłużyzny ( jak zwykle u niej) i jest chwilami nie spona.Ale zakończenie wynagradza wszystko, o klimacie nie będę pisał bo bym się powtarzał. - pozdrawiam Borys. Ps Najsłabsza jest podobno "PROFESOR" ale o tym przekonamy się gdy ją wydadzą po polsku.- Czekajmy cierpliwie.
Użytkownik: joanna.syrenka 13.07.2011 13:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Mało która książka zachwy... | misiak297
Prawda, że Jane to intrygująca postać?
Też ją bardzo lubiłam, we wczesnej młodości (hehe, jak to zabrzmiało...) sięgałam po tę książkę kilkakrotnie. Może musiałabym sobie powtórzyć? Ale na razie czytam - kompletnie mi dotąd nie znane - "Wichrowe wzgórza".

Misiaku, ja liczę, że Ty się z klasyką nie pożegnasz, że wrócisz do akcji w przyszłym roku, albo zmienisz założenia na ten rok. Twoje czytatki bardzo motywują, by poznać poszczególnych autorów (przez Ciebie pewnie zawrę znajomość z p. Wilde) i dzieła, a Twoje komentarze są wręcz bezcenne.
Użytkownik: misiak297 14.07.2011 10:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawda, że Jane to intryg... | joanna.syrenka
Oczywiście, że klasyce nie kiwam misiakową łapką na "papa" - tyle jeszcze wspaniałych dzieł przede mną! Ale swój plan wykonałem - teraz będę czytał klasyków w oderwaniu od planu. I oczywiście dzielił się wrażeniami.

Zazdroszczę Ci pierwszej przygody z "Wichrowymi Wzgórzami":)
Użytkownik: Tika 26.07.2011 18:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, że klasyce ni... | misiak297
Zakupiłam książkę od razu jak dowiedziałam się, że została wydana :) Zaskoczyła mnie pozytywnie. Przeczytałam kilkanaście razy "Dziwne losy Jane Eyre". Mam do niej ogromną słabość. Gdy miałam 13 lat natknęłam się na nią przypadkiem w domowej biblioteczce i od tamtej pory zawsze mi towarzyszy. :) " Shriley" jest inna. Jednak bardzo mnie poruszyła postać Caroline. Tak jak postaci Jane Eyre polubić nie mogłam, choć książka wiele dla mnie znaczy, tak Caroline pokochałam od razu :) Polecam "Shirley".
Użytkownik: misiak297 28.02.2012 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Zakupiłam książkę od razu... | Tika
Słuchajcie no i dożyłem!!!! W Polsce wreszcie zostanie wydana powieść Anne Bronte - trzeciej ze słynnych sióstr "Lokatorka Wildfell Hall"!
Użytkownik: ka.ja 28.02.2012 22:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Słuchajcie no i dożyłem!!... | misiak297
Gadaj mi tu zaraz - kto i kiedy wyda tę książkę? Ja się zapiszę jak w kolejkę po małego fiata!
Użytkownik: misiak297 28.02.2012 22:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Gadaj mi tu zaraz - kto i... | ka.ja
http://www.wydawnictwomg.pl/lokatorka-wildfell-hall/
Użytkownik: minutka 29.02.2012 00:31 napisał(a):
Odpowiedź na: http://www.wydawnictwomg.... | misiak297
Nie do wiary!!! :))) Jutro dam znać Borysowi, wytrzaśnie ją nawet spod ziemi, chociaż nie podają, kiedy będzie w sprzedaży.
Użytkownik: misiak297 29.02.2012 07:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie do wiary!!! :))) Jutr... | minutka
A chciałem rano do Ciebie i Borysa napisać! Ja mówię Lutkowi: z tą nową Gaskell ("Żony i córki") możemy się wstrzymać, ale na Anne Bronte choćby z księżyca wytrzasnę pieniądze!
Użytkownik: ka.ja 29.02.2012 18:40 napisał(a):
Odpowiedź na: http://www.wydawnictwomg.... | misiak297
Ma nadzieję, że przetłumaczono ją porządnie i z wyczuciem. Nie wiesz, kto się tego podjął? Ilość książek w przekładzie pana Heńka albo pani Halinki - nikomu nie znanych amatorów po pierwszym roku anglistyki zaocznej nie przestaje mnie przerażać.
Użytkownik: misiak297 29.06.2012 19:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Gadaj mi tu zaraz - kto i... | ka.ja
Słuchajcie, kochani, nie do wiary! Właśnie wydano po polsku "Agnes Grey" pióra Anne Bronte!
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: