Dodany: 27.06.2011 12:17|Autor: seremity
Detektyw retro w mrocznym odbiciu Londynu
Kojarzycie takie stare filmy z prywatnymi detektywami w nieodłącznych prochowcach? Właśnie taki obraz pojawił mi się przed oczyma, kiedy zaczęłam czytać tę książkę. Skojarzenie to przywołał szczególny styl tej książki, który bardzo mi się podoba. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, narratorem jest John Taylor - prywatny detektyw, który ma dar odnajdywania każdej rzeczy czy osoby, niezależnie od tego, czy ona chce zostać odnaleziona.
Powieść zaczyna się w momencie, gdy do Johna przychodzi Joanna - zrozpaczona matka, której córka uciekła z domu i w żaden sposób nie można jej odnaleźć. John to jej ostatnia deska ratunku, dlatego kobieta jest skłonna zapłacić każdą sumę, byle tylko udało się odszukać córkę.
Okazuje się, że trop prowadzi do Nightside – tajemniczego, ukrytego, mrocznego serce miasta, przepojonego złem odbicia Londynu. Nightside to miejsce, w którym cały czas panuje noc, "spokój" i "bezpieczeństwo" to niezrozumiałe słowa, każdy może liczyć tylko na siebie, a przyjacielem jest ten, kto za często nie próbuje nas zabić. W Nightside nic nie jest tym, czym się wydaje, i choćbyśmy nie wiem jak chcieli, naprawdę nikomu nie można tam ufać.
John Taylor urodził się i wychował w Nightside. W tym mieście w mieście każdy go zna, a przynajmniej każdemu tak się wydaje. John ma dar, dzięki któremu może znaleźć dowolną rzecz, a także zrobić o wiele więcej. W Nightside Taylor wzbudza szacunek, jego mroczna sława poprzedza każdy jego krok, i nawet demony ustępują mu z drogi. Tożsamość jego matki okrywa tajemnica, tak że jest on jedną z zagadek Nightside.
Pięć lat temu John uciekł z Nightside. Uciekł przed sobą, przed tym, czym zaczął się stawać, miał dość wiecznego krycia się przed tajemniczymi prześladowcami, którzy od zawsze próbowali go zgładzić. Kiedy jednak zgodził się odnaleźć córkę Joanny i prowadził ją w noc, miał wrażenie, że wraca do domu. Nightside przywitało go oczywiście odpowiednio do swojej reputacji...
Coś z Nightside bardzo mi się podobało. Przygody Joanny i Johna Taylora były interesujące, ale tym, za co pokochałam tę książkę, jest jej styl. Sposób, w jaki napisana jest ta powieść, jest po prostu genialny! Ja się w nim zakochałam i już. Zakończenie jest ciekawe i trzeba przyznać, że zaskakujące. Ze względu na nie bardzo ciekawa jestem następnej części, którą na szczęście mam także na półce i po którą na pewno sięgnę w najbliższym czasie.
Wszystkich lubiących mroczne i magiczne miejsca oraz detektywów w stylu retro zachęcam do lektury tej książki. Narracja jest genialna, zaś fabuła ciekawa. Bardzo serdecznie polecam :).
[identyczną recenzję umieściłam na swoim blogu]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.