Czy Verne słusznie uważany bywa dotąd za ojca gatunku science fiction?

Nigdy nie powiedział, że to co pisze jest naukową fantastyką. Wspominając młode lata przyznał, że chciał opisać cały świat i ludzi w nim mieszkających.

Więc może jest dziadkiem SF albo tylko protoplastą?

Być może cytaty z książek Verne'a pomogą w zobaczeniu go w innym świetle - codziennie fragment z powieści (szczególnie z tych mniej znanych i nietłumaczonych na język polski): photoblog.pl/julesverne .

Również Wells odżegnywał się od SF, a też uważany jest za ojca SF. Urodziny drugiego przypadły kilkadziesiąt lat po pierwszym - jak może być dwóch ojców z różnych pokoleń?

Dręczą mnie takie pytania po lekturze biografii Williama Butchera "Jules Verne. The Definitive Biography." Po polsku nie ma jeszcze wyczerpującej literatury, za wyjątkiej pracy Lottmana sprzed kilkunastu lat.

Co wy na to?