Dodany: 13.06.2011 23:35|Autor: addam23

Książka: Rozgwiazda
Watts Peter

2 osoby polecają ten tekst.

Życie na dnie...


W poszukiwaniu nowych źródeł energii ludzkość zawędrowała do głębin oceanów, a konkretnie - tzw. kominów termalnych (miejsc na dnie, gdzie warstwa skorupy ziemskiej jest na tyle cienka i niestabilna, a zarazem gorąca, że da się wydoić z niej całkiem sporo energii). Ktoś owe generatory i cały sprzęt musi jednak konserwować. Jak się szybko okazało: w warunkach długotrwałego zamknięcia w małej puszce, nieustannie trzeszczącej i skrzypiącej pod napierającą na nią ciężarem całego oceanu, w oceanicznych czeluściach, w ciemnościach potwornych i otoczeniu koszmarnych, olbrzymich głębinowych kreatur (których rozmiary są dla naukowców zagadką), tuż nad ciągle pojawiającymi się pęknięciami skorupy ziemskiej, z których strzelają gejzery wrzącej wody, a w dodatku ze strasznie zmodyfikowanym ciałem (bo potężne skafandry są na dłuższą metę niewygodne i wadliwe) - większości ludzi po prostu odbija. Dużo lepiej sprawdzają się... ludzie już zdrowo popieprzeni. Zboczeńcy seksualni, ofiary długotrwałej przemocy, ich kaci, różnej maści autsajderzy, aspołeczne wyrzutki i socjopaci. Jednak i ich psychika, przystosowana do ekstremalnych wrażeń, nie pozostaje bez zmian...

Podróżujemy więc z główną bohaterką - "rasową" ofiarą przemocy domowej - oraz resztą załogi łodzi głębinowej "Beebe". Dzięki fajnym opisom (zarówno stanów psychicznych, jak i samej głębi oceanicznej) czujemy się niemal jakbyśmy sami tam się znajdowali. Od początku towarzyszy nam silne uczucie, że w tych głębiach kryje się coś dziwnego, coś tajemniczego (co, biorąc pod uwagę gatunek książki, oczywiście okazuje się podejrzeniem jak najbardziej uzasadnionym :)).

Wielu ludzi może mieć problemy z utożsamianiem się z chorymi psychicznie bohaterami (o ile ktoś czuje w ogóle potrzebę takiego utożsamiania się). Mnie jednak ich stany fizyczne zafascynowały.

Książka jest solidnie naukowo osadzoną SF, ale - w zasadzie bez mocnego wnikania w same naukowe zawiłości i dywagacje. Duży nacisk został położony na budowanie atmosfery, opisy przeżyć psychicznych bohaterów, uzasadnianie ich działań, opisy przyrody. Akcji jest stosunkowo mało.

Generalnie - z tego co widzę - książka została entuzjastycznie przyjęta wśród polskich fanów SF. Spotykałem się z opiniami, że książka początkowo mocno wciąga i fascynuje, następnie zaczyna się dłużyć, żeby przejść do rewelacyjnych ostatnich rozdziałów i niezbyt imponującego zakończenia. Ja miałem niemal odwrotne wrażenia. W trakcie lektury coraz bardziej przenikałem do tego głębinowego świata, coraz bardziej ciekawili mnie sami bohaterowie... aż do wspomnianych ostatnich rozdziałów, które jednak troszkę mnie rozczarowały. Samo zakończenie było jednak na przyzwoitym poziomie i co najważniejsze (dla mnie) - tom pierwszy kończy się tak, że spokojnie można to potraktować jako zakończenie całej książki (nie ma szalenie irytującego przerwania w połowie kluczowej sceny). Jak widać więc - co kto lubi.

Mocne 5.5/6

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1831
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: googel6 04.07.2013 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: W poszukiwaniu nowych źró... | addam23
Ładna recenzja, zachęca do chwycenia za książkę, co niebawem uczynię. Pozdrawiam.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: