Dodany: 12.06.2011 09:14|Autor: gowerus
Labirynty Leśmiana u Różewicza
wyszedł z płodowych wód leśmianek
i zachwycił się światem
przez drążenie zaświatów
nadmiar i roztargnienie
został poetą i wpadł
w labirynt Boga
szukał wyjścia w języku
ale język jest bez wyjścia
szukał żarliwie
jak nikt
inny w poezji polskiej
potem chciał uciec z życia
szukając schronienia w poezji
ale z labiryntu życia nie ma
wyjścia (jak tylko przez śmierć)
leśmianek drobniał z rozpaczy
i niknął w oczach aż umarł
jako notariusz nie z tej ziemi
gdzieś w Zamościu Hrubieszowie
i Częstochowie
w nagrodę za daremną wiarę
został przemieniony
przez promienistego boga
poetów
w ogrodowego krasnala
w czapce niewidce
z kapką u nosa
pod szerokim liściem kaliny
czeka na koniec historii
i na koniec świata
ale świat nie chce się
kończyć
styczeń-luty 2003
Różewicz Tadeusz: Wyjście. Wydawnictwo Dolnośląskie: Wrocław, 2004. Labirynty, s. 32-33.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.