Dodany: 10.06.2011 12:01|Autor: Gandam

Miniony świat


"Japonia. Wspomnienia czasów jedwabiu i słomy. Portret miasteczka" to książka niezwykła, to pokazanie poprzez wspomnienia ludzi miejsca, które uległo całkowitemu przeobrażeniu. Żadna inna książka w tak obrazowy sposób nie ukazuje przemian, jakie niesie współczesna cywilizacja. Niezwykła jest również jej forma, to zbiór zaledwie kilkustronicowych opowiadań będących owocem wielu lat pracy zawodowej lekarza. Nawet nie człowieka pióra, tylko zwykłego lekarza z prowincjonalnego miasteczka, który przy okazji wizyt domowych u swoich starszych wiekiem pacjentów zaczął zapisywać na taśmie magnetofonowej ich wspomnienia i opowieści. Z napisanych na ich podstawie, posegregowanych wg kilku tematów opowiadań wyłania się obraz świata, który zaginął pod współczesną cywilizacją z jej betonowymi domami, ulicami, fabrykami i tamami stojącymi tam, gdzie kiedyś rosły gaje mandarynkowe, płynęły rzeki i strumienie lub szumiały pola i lasy. Zaledwie przed stuleciem małe prowincjonalne japońskie miasteczko i otaczające je tereny rolnicze żyło niemal tak samo jak trzysta lat temu. Niedopowiedzianym końcem tego świata była II wojna światowa, okupacja amerykańska, a w końcu wymogi rodzącego się mocarstwa ekonomicznego.

Przedwojenną Japonię widzimy oczyma ludzi z różnych warstw społecznych: zwykłych wyrobników bez stałego miejsca pracy, drobnych rzemieślników i wytwórców, sklepikarzy, służących, członków zamożnych rodzin trudniących się handlem, przewoźników, kurtyzan, fryzjerek, szwaczek, rybaków i rolników. Poznajemy ich codzienną walkę o byt, ciężką pracę, czasami na krawędzi ludzkich możliwości; stale wiszące nad głową widmo głodu, śmiertelnej choroby, wypadków, śmierci kobiety i jej dziecka po ciężkim porodzie; konieczność zarobienia na codzienną porcję strawy dla siebie i rodziny, utrzymanie najnędzniejszego choćby domu. Życie w tym świecie nie było bezpieczne ani łatwe dla żadnego człowieka, niezależnie od jego wieku i płci; pracował każdy, kto był dość duży, by zrozumieć wydawane polecenia i wystarczająco silny, by podołać pracy fizycznej. Kobiety pracowały w zaawansowanej ciąży lub wkrótce po porodzie, a dzieci bawiły się trzymając na plecach młodsze rodzeństwo. Rodzący się z tych słów obraz może być smutny, ale człowiek nie miał czasu na łzy i żale, nędzarz nie rozpatrywał swego losu, dążenie do przeżycia nie pozwalało zaprzątać sobie głowy smutkami.

Dzięki książce doktora Junichiego Sagi polski czytelnik poznaje bliżej świat Japonii znany nam głównie z publikacji popularnonaukowych lub opracowań literackich. Co ciekawe, życie naszych, polskich pradziadków w szczegółach nie różniło się tak bardzo od życia ich rówieśników w orientalnej Japonii. Jednocześnie każdy może poczuć „jak to było”, nie potrzeba do tego obrazów wideo, czasem słowa są nadto wystarczające.

Na uwagę zasługuje również fakt, że książkę wydano (Wydawnictwo Naukowe Scholar, 2004) z bogatymi ilustracjami autorstwa ojca Junichiego Sagi, które w miniaturowych niczym przypadkowe zdjęcia migawkach przedstawiają świat, gdzie jedwab i słoma były wszechobecne.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1293
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: