Dodany: 04.04.2007 18:57|Autor: Irish Dream

Ogólne> Offtopic

1 osoba poleca ten tekst.

A gdyby tak... bylibyśmy nieśmiertelni?


Witam
Piszę temat chwilę po przeczytaniu artykułu w Onecie o nieśmiertelnośći i kontrowersyjnych komentarzy pod nim, podaję link http://wiadomosci.onet.pl/1402754,242,1,1,kioskart​.html
Można znależć w dzisiejszych onetowych wiadomościach.
A jakby człowiek istniał na wieczność, jakby nie dosięgło go brzemię śmiertelności?
Może wtedy utraciłby jedną z l u d z k i ch cech, cech natury?
Utraciłby coś, o czym właściwie nie wie nic, poza tym, że istnieje?
A przy tym człowieczeństwo?
Albo odwrotnie - może według niektórych zyskałby siłę, moc? Ale po co z koleji ingerować w nieuniknione?
Chcieli latać - mieli Dedala, chcieli ognia - rozpalili go, chcieli się zabijać - i to mieli, Projekt Manhattan, póżniej Hiroszima. Chcieli...... co dalej?
Czy człowiek dzięki swojemu rozumowi, czy raczej myśli, że go ma, może naprawdę wszystko? Świat rządzący się swoimi prawami przeżył lat miliardy, ale czy przeżyje dalsze?
Po co ruszać i tak chwiejący się domek z kart?
A może ludzie chcą tylko gonić króliczka, a nie go złapać?
Proszę o komentarze.
Wyświetleń: 2537
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: hankaa 04.04.2007 20:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam Piszę temat chwilę... | Irish Dream
Myślę że jakby człowiek był nieśmiertelny, to zatracilby swój cel życia, bo po co by miał żyć? Teraz żyjemy po to, by wykorzystać maksymalnie to co nam było dane: życie. Tak nie dążylibyśmy za wszelką cenę za tym, by być szczęśliwym, by uszczęśliwiać innych, by podróżować, by zakładać rodziny, by czytać, pracować i itede. Życie po pewnym czasie stałoby się nudne, pomijam fakta, ze zabrakło by miejsca na Ziemi...
Gdy jesteśmy śmiertelni, doceniamy ( w większości) to, że możemy każdego dnia okrywać piękno wschodzącego słońca...
Nie chce być nieśmiertelna. Jeśli umre kiedyś w poczuciu, że jeszcze tyle miałam do zrobienia, będzie to oznaczało, że żyłam czynnie, że miałam po co żyć i będę z tego zadowolona:)
Użytkownik: mayelka 05.04.2007 17:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę że jakby człowiek b... | hankaa
Nie chciałabym być nieśmiertelna bo to jak nieuchronność śmierci - nie daje wyboru. Chciałabym mieć możliwość... żyć wiecznie, ale nie starzeć się, pozostać jakby wieczną np.: trzydziestolatką :). Wtedy wszystko miałoby sens. Teraz to co próbuje się osiągnąć i to co się osiąga jest jak podziwianie potężnej góry przez dziurkę od klucza. W sensie - krótkość życia jest taką dziurką - nie daje możliwości zobaczenia, zdziałania więcej. Gdybym żyła ze świadomością trwania, nie dręczyłoby mnie, że nie mogę zająć się wszystkim co kocham, a co z każdym kolejnym rokiem jest już nieosiągalne bo...jestem za stara, tylko planowałabym : w tym dziesięcioleciu uczę się baletu, w następnym malarstwa, a później, nauczę się w końcu grać na fortepianie :) Mieć szansę zwiedzić świat, nie z biurem podróży, ale mieszkając w każdym miejscu tyle ile bym chciała. Przeczytać wszystko co chciałabym przeczytać. Łatwiej byłoby pielęgnować przyjaźnie, bo czas miałby dla nas inny wymiar, nie byłby naszym panem. Bylibyśmy panami naszego czasu... Nie tracilibyśmy bliskich, bo czas by ich nie zabierał.
I nikt nikomu nie powiedziałby, ze w wieku 35 lat jest za stary do nowej pracy...
To czas, to że mamy go niewiele nakłada na nas "szklany klosz", panikujemy, miotamy się, a odchodzenie w poczuciu, że można było jeszcze tyle zrobić jest smutne.
Użytkownik: Sherlock 04.04.2007 20:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam Piszę temat chwilę... | Irish Dream
Cytat z "Cyberiady" Stanisława Lema:
Profesor Trurl wyraził to słowami: “Doszczęśliwiony w nieszczęściu upatruje szczęście swoje”. Jak wiesz, umieranie nikomu nie miłe. Profesor Trurl sporządził dwie kopie nieśmiertelnych, którzy zrazu ciągnęli satysfakcję z tego, że inni wokół nich z czasem jak muchy padają, ale potem przyzwyczaili się i zaczęli, czym kto mógł, dobierać się do własnej nieśmiertelności. Doszli już do młota parowego.
Użytkownik: neutrinO7O1 04.04.2007 20:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam Piszę temat chwilę... | Irish Dream
Nieśmiertelność. Czegoś takiego nie było i nie będzie (ale to tylko moje zdanie)

"Jeśli nie wiesz, jak umierać, nie trap się. Wkrótce Natura dobrze cię tego nauczy. Zrobi to najrzetelniej; nie musisz się kłopotać"
Montaigne

Nikt jednak nie opisał tego zjawiska lepiej od polskiego poety.

"Aż śmierć wtulona w szary przyodziew,
Stanęła przed nim, aż zbladł nad spodziew!
Chciał ją zmałpować, ale nie umiał -
Chciał coś zrozumieć - i nie zrozumiał.
I padł jej do nóg, nie wiedząc czemu,
I - niewiedzący - skomlał po psiemu.
A ona cicho, niby mogiła,
Pierś mu przydeptać stopą raczyła.
Niezmałpowana, nieprzedrzeźniona
Patrzyła w niego, jak rzężąć, kona."
Bolesław Leśmian
Użytkownik: Panterka 06.04.2007 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam Piszę temat chwilę... | Irish Dream
Problem życia ze świadomością nieśmiertelności ładnie jest przedstawiony w "Historii Żyda Wiecznego Tułacza" d'Ormessona...
Osobiście nie wiem czy chciałabym żyć wiecznie - ewentualnie gdyby ludzie dali mi spokój, bym sobie mogła czytać to, co zaplanowałam... No i żeby można było sobie umrzeć w dowolnej chwili. Nie znienacka, tylko w stylu "zrobiłam co trzeba, mogę umierać".
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: