Dodany: 09.06.2011 12:03|Autor: norge
Sara i Julia
Vélodrome d'hiver to stadion-tor kolarski w Paryżu leżący w pobliżu wieży Eiffla. Nigdy o tym miejscu nie słyszałam, a gdybym nawet i słyszała, i tak nie domyśliłabym się, ęe ma ono coś wspólnego z wojną i Holocaustem. Dzięki „Kluczowi Sary” dowiedziałam się, że nazwa Vél’ d’Hiv to również symbol największych masowych aresztowań francuskich Żydów, do których doszło 16 i 17 lipca 1942. Kolaborujący z hitlerowcami francuscy policjanci (przy pomocy miejscowych dozorców) w swojej gorliwości dokonali nawet więcej, niż wymagał okupant. Oprócz tysięcy dorosłych, których określoną liczbę na polecenie Niemców mieli doprowadzić na Vél’ d’Hiv, aresztowali również – niejako przy okazji - wszystkie dzieci pochodzenia żydowskiego. Potem okazało się, że nikt nie wiedział, co z nimi zrobić i po kilkumiesięcznej gehennie w podparyskich obozach wysłano je pociągami do Oświęcimia. Prawie żaden z tych maluchów nie przeżył.
Bohaterowie ”Klucza Sary” są fikcyjni, ale cała historia dotycząca niechlubnej historii z Vél’ d’Hiv jest autentyczna, oparta na solidnych materiałach źrodłowych. Tatianie de Rosnay udało się w ciekawy sposób połączyć dwa przeplatające się ze sobą wątki: jeden rozgrywa się w latach II wojny światowej - to wydarzenia widziane oczyma 12-letniej dziewczynki Sary (z typową dla jej wieku naiwnością i ufnością), drugi rozgrywa się w teraźniejszości.
Jest rok 2002. Poznajemy młodą Amerykankę, Julię mieszkającą wraz z mężem Francuzem i małą córeczką w Paryżu, kiedy zaczynają remontować oddziedziczone po teściach mieszkanie. Okazuje się, ze stara kamienica kryje wiele mrocznych tajemnic. Nikt nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo położą się one cieniem na życiu całej rodziny, w konsekwencji dramatycznie je zmieniając.
Otworzyłam książkę, przeczytałam kilka pierwszych stronic... i już się nie oderwałam. Nie mogłam. Jak to zwykle w czasie tego typu lektury bywa, snułam różne domysły co do powiązań Sary i Julii. Ostatecznie wszystkie okazywały się błędne; po prostu nijak nie potrafiłam przewidzieć biegu akcji, mimo niemal stuprocentowej pewności, że potoczy się właśnie tak, jak myślałam. Powieść zaskakuje, szokuje, przyprawia o dreszcze i wzrusza. Napisana jest prostym, nieco „czytadłowym” stylem, co nie przeszkadza mi w uznaniu jej za świetną!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.