Dodany: 06.06.2011 11:11|Autor: Marylek

Smaki i smaczki książkowo-kulinarne


Niełatwo napisać dobry kryminał, taki, który nie tylko spełnia wszystkie reguły gatunku, ale też wyróżnia się niebanalnym pomysłem, bogatym językiem i rzetelnością warsztatową. Wszystkie te cechy ma „Podróż na liściu bazylii” Krzysztofa Mazurka, książka, która doskonale wpasowuje się w konwencję kryminału, niosąc jednak również głębsze przesłanie.

Marianna, główna bohaterka powieści, wygrywa konkurs kulinarny, w którym nagrodą jest kurs gotowania w Toskanii. Beztroski, radosny wyjazd, mający stać się przygodą jej życia, przekształca się nieoczekiwanie w podróż w poszukiwaniu tajemniczego zaginionego starodruku oraz niebezpiecznego mordercy bezlitośnie polującego na jego właścicieli. Akcja rozwija się błyskawicznie, postacie są wyraziste, plastyczne, tekst wciąga od pierwszego zdania.

Poza dynamicznie rozwijającym się wątkiem kryminalnym czytelnik znajduje tu również echa dawnego i współczesnego romansu, barwne opisy południa Europy, wyjątkowo smakowite dygresje kulinarne. Autor korzysta z popularnej ostatnio konwencji „książki o książkach”, ale nie eksploatuje jej nadmiernie, a zakończenie, znów zgodnie z konwencją, jest nieprzewidywalne i zaskakujące.

Mazurek stara się przemycić między wierszami treści dodatkowe. Bohaterom zdarza się rozmawiać o sprawach bardziej egzystencjalnych niż zakupy, a proste z pozoru gotowanie nabiera cech poszukiwania absolutu. Jednak czytelnik kryminału nie musi wgłębiać się w filozoficzne rozważania, akcja toczy się swoim torem, a każdy wychwyci z tekstu to, co sam zechce. Oryginalność tej powieści polega na przeplataniu wątku sensacyjnego to sceną przygotowywania posiłku, nierzadko z dokładnym przepisem, to znów obserwacjami bohaterki dotyczącymi odwiedzanych właśnie miejsc, to retrospekcją owocującą niespodzianką w zakończeniu powieści. Autor potrafi prowadzić opis w sposób nienużący, to rzadka zaleta, czytelnik wchodzi nie tylko w sensacyjny klimat powieści, ale też wtapia się w miejsce akcji, niepostrzeżenie poddając się leniwemu rytmowi toczącego się obok codziennego życia. Do następnego, zaskakującego zwrotu.

Dopracowanie tekstu, dobór słownictwa, wielka dbałość o szczegół, logicznie, szybko poprowadzona akcja – to cechy wyróżniające „Podróż na liściu bazylii”. Książka stanowi świetną odskocznię od codzienności, może podobać się każdemu czytelnikowi, niezależnie od jego wieku i profesji.


[Recenzję zamieściłam także na merlin.pl]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 10974
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 15
Użytkownik: Zbojnica 11.06.2011 21:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Niełatwo napisać dobry kr... | Marylek
O losie, kolejna książka do schowka! Powinnam sobie narzucić jakieś ograniczenia w zakresie chomikowania książek:D
Użytkownik: margines 27.06.2011 10:08 napisał(a):
Odpowiedź na: O losie, kolejna książka ... | Zbojnica
"O losie"!
A wiesz, że takie "postanowienia" dostają tutaj w łeb:P?
I to już na starcie;]

"O losie", że DOPIERO TERAZ trafiłem na tę recenzję i ślad tej książki!
Od razu sprawdziłem katalogi wszystkich, dostępnych mi bibliotek, ale okazuje się, że to ŚWIEŻYNKA i niewiele bibliotek ma ją, a jeśli już to dopiero w opracowaniu!
Trzeba będzie poczekać:)
Użytkownik: lady P. 27.06.2011 11:59 napisał(a):
Odpowiedź na: O losie, kolejna książka ... | Zbojnica
Ograniczyć się nie da, ale lepiej od razu pisać notatkę. Nigdy nie pisałam notatek i teraz nie wiem dlaczego niektóre książki znalazły się w moim schowku. Ja też tę dodaję do schowka. :)
Użytkownik: margines 27.06.2011 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ograniczyć się nie da, al... | lady P.
Właśnie:)!
Na początku mojego tubycia też nie pisałem, ale od pewnego czasu przy dodawaniu książki do schowka najdokładniej jak tylko mogę opisuję półkę w schowku:) Najczęściej wklejam link czytatki albo wypowiedź, z której wyhaczylem dany tutuł:)
Użytkownik: Zbojnica 27.06.2011 17:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie:)! Na początku m... | margines
A ja jestem zbyt leniwa. Wychodzę z założenia, że jeżeli już książka jest w schowku, to był jakiś powód ;). Wyjdzie w praniu..to jest, w czytaniu ;)
Użytkownik: lady P. 27.06.2011 19:05 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja jestem zbyt leniwa. ... | Zbojnica
Nie ma z tym tak dużo roboty. :) Np. przy tej książce wkleiłam fragment recenzji Marylka.
Użytkownik: agatatera 11.06.2011 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Niełatwo napisać dobry kr... | Marylek
Walczę o nią w konkursie na LC, ale nie mam silnego przekonania, że uda mi się wygrać. Jednak nadzieja gdzieś tam się tli ciągle :)

A teraz mam potwierdzenie, że warto byłoby wygrać :)
Użytkownik: Marylek 11.06.2011 22:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Walczę o nią w konkursie ... | agatatera
Jakby co - mam swoją, zawsze mogę Wam pożyczyć. :)
Użytkownik: agatatera 11.06.2011 22:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakby co - mam swoją, zaw... | Marylek
Jak nie zdołam zdobyć swojej, to będę pamiętała w sierpniu ;) Dzięki! :*
Użytkownik: Marylek 27.06.2011 09:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak nie zdołam zdobyć swo... | agatatera
W najnowszym Literadarze (8) jest świetna recenzja tej książki, pióra Misiaka.
Użytkownik: margines 27.06.2011 10:09 napisał(a):
Odpowiedź na: W najnowszym Literadarze ... | Marylek
I dopiero teraz mi o tym piszesz?!
Użytkownik: margines 27.06.2011 10:11 napisał(a):
Odpowiedź na: W najnowszym Literadarze ... | Marylek
Widać, że trzeba przyłożyć się do lektury LiteRadaru:)!
Ale dopiero teraz mam trochę więcej czasu (powiedzmy) to przysiądę.
Użytkownik: Marylek 27.06.2011 10:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Widać, że trzeba przyłoży... | margines
Naprawdę warto! :)
Użytkownik: Elfa 08.03.2013 11:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Niełatwo napisać dobry kr... | Marylek
Marylku, Ty chyba masz jakieś koneksje z autorem - jakie to uczucie, jak się czyta własne imię i nazwisko w powieści?
Użytkownik: Marylek 08.03.2013 12:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylku, Ty chyba masz ja... | Elfa
Hihi, nie da się ukryć. To jest mój kolega z dawnych czasów. Ba, nawet mnie spytał, czy wyrażam zgodę na umieszczenie tam swojego imienia i nazwiska, a także - co lepsze! - miałam wybór: czy zginę w Powstaniu Warszawskim, czy przeżyję i będę żyć długo i zdrowo, będąc właścicielką stadniny koni. Sama widzisz, co wybrałam. ;)

A uczucie trochę dziwne, mówiąc szczerze. :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: