Dodany: 01.04.2007 14:26|Autor: inge

Ogólne> Matury

"Bezpowrotnie utracona leworęczność" - Jerzy Pilch.


Bardzo proszę o pomoc o posiadaczy tej książki. Otóż mój temat prezentacji maturalnej traktuje o kotach. Znalazłam w internecie naprawdę świetny fragment "Bezpowrotnie utraconej leworęczności", który idealnie "wpasowuje mi się" w tok rozważań o kocich bohaterach literackich.

Książkę "zaklepałam" sobie w bibliotece i dostanę ja w poniedziałek po południu - niestety w piątek moja polonistka zażądała przyniesienia ostatecznej wersji bibliografii użytej do prezentacji już na poniedziałek właśnie...

Tu następuje moja prośba - czy ktoś byłby tak miły i podał mi adres bibliograficzny? Chodzi mi o wydawnictwo, miejsce i rok wydania oraz strony, na których znajdują się następujący fragment:

"Obserwuję bacznie matczyne psy i nie mam cienia wątpliwości: w znaczeniu ewolucyjnym pies w stosunku do kota jest dobrych kilka miliardów lat do tyłu. Kiedy starożytne koty refleksyjnie wygrzewały się na murach Akropolu i Koloseum, psy w najlepszym wypadku mieszkały w platońskich pieczarach. (Najwybitniejsze psie jednostki być może w poszukiwaniu bursztynu grzebały w piachu nad Bałtykiem).

Kotu o coś uniwersalnego - poza żarciem - w życiu chodzi. Psu chodzi wyłącznie o żarcie. Kot nieustannie poznaje i studiuje rzeczywistość, pies ją oszczekuje tępo. Kot ma własną wizję świata, pies takiej wizji nie ma. Kot jest panem, pies jest niewolnikiem. Kot jest nadbudowa, pies jest baza. Kot ma pysk wredny, ale inteligentny, pies ma mordę poczciwą ale debilną. Kot jest wymagającym partnerem człowieka, pies jest jego ślepym i podatnym na upokarzające tresury lokajem. Pies nie ma tożsamości, ponieważ pies nie tylko chce być z człowiekiem, pies po prostu chce być człowiekiem, pies chce być ściśle jak człowiek. Kotu tego rodzaju upokarzająca i utopijna metamorfoza nawet do głowy nie przyjdzie. Kot chce być kotem. Kot ma wyraziście rozwinięte poczucie tożsamości, ma on też - w przeciwieństwie do psa - godność swej tożsamości. Kot jest królewskim przykładem istnienia spełnionego, pies jest wiecznym niespełnieniem, ucieleśnieniem odwiecznej, trywialnej skargi, iż nigdy nie jest się tym, kim by się chciało być.

Skuteczna tresura, w rezultacie której pies zaczyna wykonywać paraludzkie czynności, powinna być obwarowana zakazami prawnymi i religijnymi. Jest to przykład złowieszczej uzurpacji człowieka próbującego bezbożnie kształtować przyrodę na swoje podobieństwo i czerpiącego z tej uzurpacji dwuznaczne rozkosze. Jeśli człowiek jest panem stworzenia, to przysposabianie psa do człowieczeństwa i czynienie z niego przez to quasi-pana stworzenia jest aktem bluźnierczym. Posiadać zwierzę i zachwycać się tym, że to zwierzę się uczłowiecza, że się, nie daj Panie Boże, upodabnia do nas, to jest przecież przejaw zwykłego zwyrodnienia. Gdybym miał psa i gdyby ten pies (co w przypadku psa jest nieuniknione) upodabniał się do mnie, miałbym silne poczucie, że zwierzęciu dzieje się nieodwracalna krzywda. Z całą pewnością nie odczuwałbym cienia satysfakcji, cienia przyjemności. Może ktoś mi powie, bo sam nie wiem, może ktoś mi powie, jaka to byłaby przyjemność oglądać od samego rana zionące spirytualiami, wiecznie skacowane bydlę o roztrzęsionych łapach? Jaka to jest satysfakcja mieć koło siebie stworzenie skłonne do studziennych depresji, swoimi sprawami wyłącznie zajęte i pod pretekstem, że magnez wypłukany, wyżerające całą czekoladę z kredensu? A na jaką jasną cholerę byłby mi zramolały kundel z nadwagą samczący się obleśnie na widok każdej wyczesanej i zadbanej suczki?

Niepodległy niczemu kot nie przejmie naszych przypadłości, nie upodobni się, zachowa tożsamość, a zachwyt dla jego doskonałości będzie jak katharsis. Po paru latach, jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata, łącznie z psami, jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest, i nie należy nań się uskarżać. Nie należy też z tego co piszę wyciągać pochopnego wniosku, jakobym miał jakieś osobiste kynologiczne urazy, bo ich nie mam."

Wiem, że to może sprawić kłopot, ale byłabym ogromnie zobowiązana. Z góry dziękuję :)
Wyświetleń: 4868
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.04.2007 16:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo proszę o pomoc o p... | inge
Opowiadanie "Romantyczna skłonność do zwierzeń", s.237-240, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002 (wyd.II).
P.S. Do tematu być może pasowałoby Ci inne opowiadanie z tego tomu - "Kocia muzyka", s.177-184. Nie powinnaś mieć trudności ze znalezieniem książki w bibliotece, przeważnie wszędzie jest.
Użytkownik: kot 02.04.2007 18:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo proszę o pomoc o p... | inge
bardzo fajny temat maturalny :)
Użytkownik: inge 03.04.2007 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: bardzo fajny temat matura... | kot
dot, bardzo bardzo Ci dziękuję!

Kocie, dokładne brzmienie tematu jest jeszcze lepsze ;) - "Niezwykłość i baśniowość postaci kota, istoty mocno związanej z człowiekiem i jego twórczością. Omów na podstawie wybranych dzieł literackich i malarskich".
Użytkownik: kot 05.04.2007 16:28 napisał(a):
Odpowiedź na: dot, bardzo bardzo Ci dzi... | inge
Brzmi naprawdę fantastycznie, realizacja takiego tematu maturalnego to na pewno wielka przyjemność :) Ciekawi mnie jakie dzieła wybrałaś. Literatura, wiadomo, jest ich całe mnóstwo, w biblionetce też sie pojawiło zestawienie tematyczne o kotach, o ile dobrze pamiętam. A co z dziełami malarskimi? Wybrałabym na pewno Balthusa, ale innych jakoś nie mogę sobie przypomnieć.
Użytkownik: inge 07.04.2007 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Brzmi naprawdę fantastycz... | kot
Jeśli chodzi o literaturę, to nie wiem, czy wybrałam takie 'modelowe' przykłady. Te koty musiały być bowiem niezwykłe ;) W każdym razie podzieliłam je tematycznie na: Kot-Błazen (Behemot i kot Tobermory, bohater jednego z opowiadań z "Małomówności lady Anny" Munro), Kot Metafizyczny (Kot z Chesire, Kot Chester Sapkowskiego, Kot z wiersza Baczyńskiego o tym tytule, Koty z wiersza Szczepkowskiej z tomiku "Miasta do wynajęcia", i właśnie kot Pilcha), Kot Artysty (kot Iwan Konwickiego, kot Maciuś Herberta oraz Auteczko i Cassius Hrabala) i, końcowo, Kot Niepokorny (Kot Maurycy z wiersza Julii Hartwig i kot Herberta).

Jeśli chodzi o malarstwo - mam trochę malarstwa współczesnego. "Paryż przez okno" Chagalla, "W mieście szesnaście kotów" Fąfrowicza, "Ostatnia wieczerza" Ghirlandaio, "Don Manuel Osorio Manrique de Zuniga" i "Gdy rozum śpi..." Goyi, "Kobieta z kotem" Legera, "Czarownica" Korn Żuławskiej, "Dziewczyna z czarnym kotem" Matisse, "Czarna kotka na schodach" Modzelewskiego, "Kot i ptak" Picassa, "Małgorzata" Półroli Koćwin oraz "Koty" Wilkonia.

I owszem nie ukrywam, że przygotowywanie tego tematu sprawiło mi sporą przyjemność, "przeczytałam" całe mnóstwo kotów :D
Użytkownik: kot 09.04.2007 09:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli chodzi o literaturę... | inge
Wspaniały zestaw, to na pewno będzie bardzo interesująca prezentacja. Aż przez chwilę zaczęłam żałować że matura już dawno za mną ;) Gratuluję Ci pomysłu i zyczę powodzenia!
Użytkownik: Pingwinek 15.12.2018 04:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli chodzi o literaturę... | inge
Ciekawy temat - miałaś duże pole do popisu.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: