Dodany: 07.10.2004 13:58|Autor: giannini

Książka: Zakonnica
Diderot Denis

1 osoba poleca ten tekst.

Zgniła cytryna


Nigdy wcześniej nie czytałem takiego gniotu i mam nadzieję już nigdy nie czytać. Diderot produkuje się na ponad dwustu stronach, by poprzez ukazanie "męczeństwa" dziewczyny posłanej wbrew własnej woli do zakonu zaatakować Kościół. Robi to w sposób nudny, przewidywalny i oczywiście całkowicie nieobiektywny. Autor jakby nie dostrzegł rzeczy w tym wszystkim najważniejszej, a mianowicie tego właśnie, iż została pogwałcona wola bohaterki, która całkowicie do życia zakonnego się nie nadawała i do którego najzwyczajniej w świecie nie była powołana. To tak jakby chłopca o wybitnych uzdolnieniach muzycznych rodzice posłali na chemię, której ten po prostu nie rozumiał, nie lubił i polubić nie zamierzał, a autor książki o dramacie owego chłopca atakowałby z zapałem poprzez swe dzieło chemię jako naukę, obwiniając ją o nieszczęście tysięcy podobnych bohaterowi chłopców na całym świecie. Przecież to żenujące. Niestety, Diderot w swym antykościelnym zacietrzewieniu omieszkał zwrócić uwagę na problem najważniejszy - wolnej woli każdego człowieka, który sam powinien decydować o własnych losach. I jeśli tę wolność wyboru mu się odbierze, oferując w zamian życie sportowca, pianisty, konduktora czy zakonnicy, to zada mu się cierpienie, często na całe życie. I nie będą temu winne pociągi, fortepiany, piłka nożna czy Kościół, nawet jeśli chciałby tego Denis Diderot zanudzając nas swą opowieścią; płytką, nieszczerą i co najgorsze - nieciekawą i nieatrakcyjną jak zgniła cytryna.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5404
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: