Traumatyczne spożycie granatu
Jadłam dzisiaj owoc granatu. Zaiste - kuriozum ! Przytulone do siebie, różowe i przejrzyste ( na wzór bursztynu ) nieregularne formy, które tworzą zbitą masę i przystają do siebie jak puzzle. Mało tego ! W każdej takiej bryłce znajduje się duża, trójkątna pestka-serce, od której - na wzór i podobieństwo dziwnego owada - biegną cieniutkie odnóża ( kilkadziesiąt cieniuteńkich macek ). Brrr !!! JAK JA TO MOGŁAM JEŚĆ ?!...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.