Dodany: 06.10.2004 21:24|Autor: chenille

Książka: Alchemik
Coelho Paulo

3 osoby polecają ten tekst.

Banały ubrane w ładne słówka


Najchętniej wyraziłabym swoją opinię w jednym zdaniu: banały ubrane w ładne słówka. Podziwiam osoby, które odnalazły sens życia po zapoznaniu się z tą książką.

Co autor chce nam powiedziec poprzez "Alchemika"? Dąż do tego, aby osiągać zamierzone cele. Nie bacz na napotkane po drodze trudności. Twoje marzenia są najwazniejesze. Autor przekazuje nam te oczywiste fakty w formie alegorii. Przedstawia pasterza, który wyrusza w świat, w celu realizacji własnych marzeń. W trakcie swojej wędrówki, spotyka różnych ludzi, nabywa wielu doświadczeń, poznaje świat. Nie twierdzę, iz jest to zły pomysł. Mam tylko jedno pytanie: po co "Alchemik" jest pełen patosu? Być może jest to recepta na dobrą książkę, sądząc po ilości zwolenników Paulo Coelho. Autor ma tendencję do przedstawiania wielu faktów w sposób "uduchowiony"; nie przemawia to do mnie.

Zastanawiam się nad pewnym faktem. Czy jesteśmy aż tak zaślepionymi osobami, że nie dostrzegamy tych oczywistych prawd, które próbuje nam przkazać Coelho? Czy dopiero wtedy zaczynamy je dostrzegać? Dopiero gdy ktoś o nich napisze?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 137844
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 27
Użytkownik: an2 07.10.2004 21:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Najchętniej wyraziłabym ... | chenille
Tak,tak!Jestem pewna,że wiele oczywistych prawd dociera do nas dopiero wtedy,gdy ktoś je pięknie nazwie.A Coelho zrobił to wyjątkowo pięknie...
Użytkownik: jolene 01.05.2005 18:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Najchętniej wyraziłabym ... | chenille
Dokładnie :). Podążaj za swoją legendą <rotfl> i inne tego typu bzdury.
Użytkownik: sowa 01.05.2005 20:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Dokładnie :). Podążaj za ... | jolene
Dlaczego "bzdury"? Jeśli coś Ci się nie podoba, czy musisz to od razu deprecjonować? Poprawiasz sobie samopoczucie kosztem innych, tych, dla któych te "bzdury" są/mogą być w jakiś sposób ważne? Nieładnie...
Użytkownik: antecorda 01.05.2005 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego "bzdury"? Jeśli ... | sowa
Nie potrafię tego zrozumieć. Często w BiblioNETce pojawiają się wypowiedzi ostre, bezkompromisowe, po których zaraz następuje odzew kogoś, kto poczuł się urażony taką wypowiedzią. Nie wiem, może jestem gruboskórny, ale czy naprawdę nie mozna powiedzieć, że coś jest bzdurą? Czy nie można powiedzieć: stary, nie masz racji, nie zgadzam się z Tobą, nie uwłaczając temu komuś? Mówiąc: "bzdura" o czymś wyrażam w ten sposób swój stosunek do tej sprawy i wydaje mi się (a może się mylę), że mam do tego prawo. A czasem nawet obowiązek, abstrahując teraz już od płaszczyzny BiblioNETki. Myślę, że stanowcze i jednoznaczne wypowiedzenie swojego zdania może być przyczynkiem do ciekawej dyskusji, rozwijającej nie tylko prowadzących ją, ale i niezaangażowanych czy przygodnych czytelników. Czym innym byłby personalny atak na interlokutora, albo wypowiedzi na tematy na których żaden z wypowiadających nie zna się dostatecznie dobrze, żeby sensownie prowadzić dyskusję. Wydaje mi się, że wtedy lepiej zakończyć ją nierozstrzygniętą i uciszyć wzburzone nerwy, ale w zadne spoób nie rozumiem, dlaczego nie mam prezentować zdecydowanych i - co tu ukrywać - przemyślanych poglądów. Bo nie każdy skrajny pogląd musi być stereotypem, kalką powielaną przez bezmózgie stworzenie.

No, to ładnie teraz nakomplikowałem ;-))))))

Pozdrawiam
Użytkownik: lady P. 02.05.2005 12:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie potrafię tego zrozumi... | antecorda
To ja chyba też jestem gruboskórna:) Nie widzę nic złego w nazywaniu bzdurą czegoś, co za bzdurę uważam.
Użytkownik: Pingwinek 25.05.2020 11:24 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja chyba też jestem gr... | lady P.
I ja!
Użytkownik: firedrake 02.05.2005 12:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie potrafię tego zrozumi... | antecorda
No widzisz antecorda, czasem się zgadzamy hehe :)
Użytkownik: antecorda 02.05.2005 12:59 napisał(a):
Odpowiedź na: No widzisz antecorda, cza... | firedrake
He he! Nigdy nie miałem najmniejszej wątpliwości, że CZASEM zgadzamy się, a CZASEM nie. :-))))
Użytkownik: jakozak 04.05.2005 21:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie potrafię tego zrozumi... | antecorda
A jednak...
Kwestia kultury. Należy właśnie powiedzieć:"wydaje mi się, że nie masz racji", a nie "bzdury!". Jest to po prostu grubiaństwo, nic innego.
Użytkownik: antecorda 07.05.2005 09:34 napisał(a):
Odpowiedź na: A jednak... Kwestia kult... | jakozak
Hm! Nie przekonała mnie Pani. Tak naprawdę nasze wypowiedzi współgrają z naszym nastawieniem emocjonalnym do omawianej sprawy. Czytałem nawet gdzieś, że współcześni neurolodzy badali tę kwestię i doszli do wniosku, że zanim werbalnie sprecyzujemy swoją wypowiedź, niezależnie od tego - czego ona będzie dotyczyła, zawsze będzie ją wyprzedzało emocjonalne napięcie. Czy to prawda czy nie - nie podejmuję sie tu rozstrzygać, bo nie znam się na tym. W każdym razie proponowana przez Panią formuła jest dla mnie wyrazem politycznej poprawności (bez urazy - tak uważam), a nie delikatności. Świat człowieka jest bardzo skomplikowany i każda próba sprowadzenia go w jakiekolwiek koleiny moim zdaniem musi się skończyć prędzej czy później katastrofą. Dotyczy to zarówno zbytniego zaostrzania widzenia świata jak i rozmydlania go. Żyjąc musimy lawirować pomiędzy różnymi sprzecznościami i CZASEM trzeba (a przynajmniej wewnętrznie jesteśmy na 100% przekonani o tym, że trzeba) mocno huknąć w stół, a CZASEM zdaje się nam, że lepiej będzie jeśli powiemy coś delikatnie, nawet używając wielu eufemizmów. Do życia nie ma reguły. Czasem nasze rozeznanie może być błędne i co tu ukrywać - szkodliwe, a czasem może przynieść korzyść. Nie tylko mnie ale i temu, do kogo mówię. Nie ma tu reguły. Sam staram się być wierny sobie i prawdzie, bo nie wierzę Tischnerowskim 3 prawdom. To, co on powiedział jest bzdurą i uproszczeniem, ale to już jest inny temat i nie czas i miejsce na rozwijanie go.

Pozdrawiam
Użytkownik: jakozak 09.05.2005 11:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm! Nie przekonała mnie P... | antecorda
A jednak muszę odpowiedzieć. Czyli uważa Pan, że należy postępować zgodnie z regułą: co na mysli to na języku? Nie zgadzam się. Czyli, jeżeli będzie Pan miał ochotę kogoś ohydnie obrazić, bo tak się Panu poukładały w danym momencie emocje - zrobi Pan to. I będzie Pan uważał, że wszystko jest w porządku? Zbrodnie też są popełniane najczęściej w odruchach. I też wszystko w porządku? Tak mu się zachciało (zbrodniarzowi) w tym momencie i nie będzie bawił się w polityka, czy Tischnera, tylko w łeb i po krzyku?
Użytkownik: antecorda 09.05.2005 18:22 napisał(a):
Odpowiedź na: A jednak muszę odpowiedzi... | jakozak
Droga Pani! Nie twierdzę, że należy mówić wszystko co na języku. Powiedziałem tylko, że NIE ZAWSZE można oględnie i eufemistycznie wypowieadać się. Podkreśliłem przy tym dwojaką motywację takiego postępowania: emocje i bezkompromisowe dążenie do prawdy samej w sobie (którą to właśnie ks. Tischner próbował rozmydlić i o co mam do niego pretensję). Rozumiem jednak, że moją wypowiedzią uraziłem Panią, więc pozwoli Pani, że zakończę na tym temat i zamilknę.

Pozdrawiam serdecznie!
Użytkownik: sowa 09.05.2005 18:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Droga Pani! Nie twierdzę,... | antecorda
Mam silne wrażenie, że powinnam i ja coś dodać;-).
Nie poczułam się urażona, Antecordo drogi. Ani mi w głowie propagowanie politycznej poprawności. Nie protestuję przeciw wyrażaniu przez kogokolwiek dowolnego zdania na jakikolwiek temat. Ujęłam się tylko za zachowaniem pewnych form. Uważam, że to nie fair - zdeprecjonować coś, nie uzasadniwszy ani słowem swojego negatywnego zdania. Gdzie tu dyskusja? Gdzie poglądy? Oznajmienie wyłącznie: "to bzdura" jest, moim zdaniem, cokolwiek nieeleganckie. I tylko o to mi chodziło:-).
Użytkownik: jakozak 10.05.2005 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Droga Pani! Nie twierdzę,... | antecorda
:-) Proszę tak nie pisać. Nie obraziłam się. Wymieniam tylko z Panem poglądy. Czy musi być tak ostro? :-)
Użytkownik: antecorda 10.05.2005 19:33 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Proszę tak nie pisać.... | jakozak
Ups! nie wiedziałem, że tak ostro napisałem :-)))))

Pozdrawiam
Użytkownik: jakozak 10.05.2005 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ups! nie wiedziałem, że t... | antecorda
:-) :-) Jola
Użytkownik: Agis 11.05.2005 12:50 napisał(a):
Odpowiedź na: A jednak... Kwestia kult... | jakozak
No cóż, mnie też się wydaje, że już lekko przesadzamy z tą grzecznością :). Przynajmniej dwa razy w życiu udało mi się przeczytać książkę, której nie potrafiłabym scharakteryzować inaczej niż "stek bzdur". Dlaczego nie wolno mi tego robić? Nie oceniam opinii innych o tej książce, jeśli coś w niej znaleźli to dobrze, ale to nie zmienia mojego zdania. Wydaje mi się, że w biblionetce zrobiła się taka rodzinna atmosfera, że lepiej nie wyrażać swojego zdania jeśli nie chce się być publicznie skarconym. Wszyscy stają w obronie tej potencjalnie urażonej osoby. Wiadomo, że są wśród nas nastolatki, które trzeba traktować trochę delikatniej i nie denerwować się, że nie czytają od razu nie wiadomo jak ambitnych książek i nie piszą o nich jak zawodowi krytycy. Ale bez przesady, dajmy sobie prawo na mówienie, że jakiś utwór był według nas głupawy i bzdurny.

Widzę, że się zupełnie przypadkowo dyskusja o grzeczności wywiązała :)
Użytkownik: Aphte 12.05.2005 18:48 napisał(a):
Odpowiedź na: No cóż, mnie też się wyda... | Agis
To moja pierwsza wypowiedź na forum. Do tej pory byłam tylko obserwatorem toczących się tu dyskusji. Pewnie byłoby tak dalej, gdyby nie podjęta przez Was kwestia. Nie rozumiem, w czym tkwi problem...
Agis, zgadzam się z Tobą. Też chcę mieć prawo do nazwania takiego dajmy na to "Alchemika" stekiem bzdur czy irytującym kiczem. Wcale nie uważam, że kogoś obrażam w ten sposob. Nie atakuję go personalnie. Wyrażam jedynie swój poglad na lekturę. Nie jest to z mojej strony napastliwość. A dopóki nikogo nie obrażam, mogę chyba mówić, co mi się podoba a co nie?...
Użytkownik: firedrake 12.05.2005 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: To moja pierwsza wypowied... | Aphte
Pewnie, że tak. Mówienie - Alchemik to bzdura to tylko opinia, a nie wycieczka w stronę kogokolwiek. A jeśli już ktoś chce uzasadnienia poglądu wystarczy spytać. Nie musze chyba, czy tez ktokolwiek inny, wszystkiego co powiem podpierać jakimś sensnownym wywodem, ty byłoby co najmniej kuriozalne. Problem byłby gdyby mówić - wszyscy czytający Alchemika to barany ale z tym chyba sie nie spotkaliśmy prawda? :)
Użytkownik: pilar_te 16.05.2005 09:52 napisał(a):
Odpowiedź na: No cóż, mnie też się wyda... | Agis
Agis, zazdroszczę Ci, że tylko dwa razy trafiłaś na taką książkę ;))
Pozdrawiam ciepło,

M.
Użytkownik: jolene 16.05.2005 00:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego "bzdury"? Jeśli ... | sowa
O rany, ale burzę wywołałam :D. Nie będę wiele pisać, bo właściwie
wszystko zostało już powiedziane.

W mojej wypowiedzi zgodziłam się jedynie z tym wyżej napisaną opinią. Nie odniosłam się personalnie do osób, którym Alchemik się podoba, ponieważ nie oceniam nikogo według gustu literackiego, jak również nie wydaję opinii o czyjejś kulturze i charakterze na podstawie jednego napisanego zdania na forum.
Forum o książkach powinno służyć wymianie opinii o nich, również tych negatywnych, więc jeżeli ktoś chce dyskutować na temat walorów artystycznych Alchemika jestem jak najbardziej chętna :).

A teraz udaję się na poszukiwania innej książki, którą mogłabym skrytykować i polepszyć tym sobie moje samopoczucie ;P.
Barbara
Użytkownik: wlamyhobbit 30.04.2006 19:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Najchętniej wyraziłabym ... | chenille
Banały? Owszem.
Ładne słówka? Jakoś nie zauważyłem.
Jako miłośnik "formy" zawiodłem się niepomiernie. Książka jest napisana językiem odpowiednim dla uczniów pierwszych klas podstawówki (chyba, że to wina tłumaczenia?). Dodatkowo wszelkie wcześniej wspomniane banały są oznaczone Dużymi Literami, aby przypadkiem czytelnik nie przeoczył Wielkich Życiowych Prawd, które autor stara się przekazać.

Jak mawiał Adaś Miauczyński: "Bida, bida i rozczarowanie"
Użytkownik: sjesta-time 13.08.2006 21:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Najchętniej wyraziłabym ... | chenille
Dla mnie, "Alchemik" jest książką, którą każdy przeczytać powinien. Zgadzam się, że autor przekazuje nam rzeczy oczywiste. Ale takie działania są potrzebna, ponieważ właśnie o tych banałach zapominamy najczęściej...
Użytkownik: bruuum 10.01.2007 22:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie, "Alchemik&... | sjesta-time
niestety zdecydowane Nie dosadnie kreatorskiej i opornej ksiazeczce pan cohelio urosl w oczach ludzi przez swoje "brednie" w ktore nas zaprasza. tak jest banaly probojac nam go przekazac kreta gorska droga (do zadnego celu) podziwiam ludzi ktorzy dostrzegaja to cos + niekomercyjnosc. pan cohelio intelektualista na sile ktory powienien robic tylko amerykanska kariere (obawiam sie czy nie bylby zbyt wymagajaca dla ludzi ktorzy potrzebuja jasnie klarownie latwo czysto bez zawilkan i gmatwan) Nie
Użytkownik: Joka Bees 10.01.2007 23:16 napisał(a):
Odpowiedź na: niestety zdecydowane Nie ... | bruuum
Dlaczego ja nic z tego nie rozumiem? :(
Użytkownik: jakozak 31.03.2009 09:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Najchętniej wyraziłabym ... | chenille
Wreszcie ją zdobyłam. :-)
Na zawsze. :-)
Użytkownik: bee.futurystka 26.08.2009 17:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Najchętniej wyraziłabym ... | chenille
Uważam, że bardzo potrzebne są takie właśnie książki jakie pisze Coelho. W dzisiejszych czasach ludzie nie dostrzegają tych oczywistych prawd życiowych, które chce mam przekazać autor. Dzięki właśnie takim ludziom i ich twórczości, pełnej "uduchowienia", można zrozumieć o co chodzi w życiu. Forma jaką przyjął Coelho, czyli alegorie, jest chyba najlepszą z możliwych, gdyż one robią tę książkę niezwykłą, łatwą do odczytania dla każdego. Myślę, że dostrzegamy te "banały" dopiero wtedy, gdy ktoś je ubierze w ładne słówka i przedstawi w ciekawej historii.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: